Przejdź do treści głównej
Lewy panel

Wersja do druku

Wsiadajcie na skutery!

23.10.2017
Autor: Jolanta Wiszowata, fot. Tomasz Przybyszewski
Źródło: Integracja 4/2017
Jolanta Wiszowata na skuterze dla osób z niepełnosprawnością na przystanku tramwajowym

Jedziesz przed siebie, nie oglądając się na nic i nikogo. Wiatr rozwiewa włosy, zapach powietrza drażni nozdrza, otwierają się przestrzenie dotąd nieodkryte. Tak smakuje szczęście.

Tak się czułam, jadąc pierwszy raz ulicami Warszawy na swoim skuterze, mimo że jest inwalidzki! Ten pojazd idealnie wpisuje się w trend wspierający mobilność osób z ograniczeniami ruchowymi. Do takich należę – od dziecka poruszam się o kulach z powodu polio, które przeszłam w wieku dwóch lat. Jeżdżę samochodem, podróżuję pociągami, autokarami i samolotami, bo to wynika z mojej chęci poznawania świata i ludzi oraz aktywności zawodowej. Jestem na emeryturze, ale nadal pracuję.

Skuter dał mi też ostatnio – poza ogromną przyjemnością przy codziennym użytkowaniu – dużo do myślenia. Tego pojazdu w zasadzie nie ma w polskich przepisach, choć jest coraz częściej widziany na chodnikach i w galeriach handlowych. Postanowiłam więc zbadać jego status – z wrodzonej ciekawości, ale przede wszystkim dla bezpieczeństwa swojego i innych na mojej drodze. Oto, co z tego wyszło.

Skuter inwalidzki, czyli co?

Tego, czym jest skuter inwalidzki w ruchu miejskim, nikt tak naprawdę nie wie. Nie ma definicji ani regulacji prawnych dotyczących tego pojazdu. Przepisy nie nadążają za zmianami technicznymi. Gdy skuter ma oświetlenie, jest traktowany jak pojazd. Gdy nie ma świateł, to jest... pieszym?

Skuter nie jest elektrycznym wózkiem inwalidzkim, bo zgodnie z przepisami o ruchu drogowym: „wózek inwalidzki to pojazd konstrukcyjnie przeznaczony do poruszania się osoby z niepełnosprawnością, napędzany siłą mięśni lub za pomocą silnika, którego konstrukcja ogranicza prędkość jazdy do prędkości pieszego”. Przyjmuje się, że prędkość pieszego to ok. 5–7 km/h. Skuter inwalidzki porusza się szybciej.

W Kodeksie drogowym występuje pojęcie: pojazd wolnobieżny, czyli – pojazd silnikowy, którego konstrukcja ogranicza prędkość jazdy do 25 km/h, z wyłączeniem ciągnika rolniczego. Może tutaj pasowałby skuter?

Model, którym się poruszam, to Shoprider. Ma 7–8 lat, dostałam go z fundacji wspierającej osoby z niepełnosprawnością, od anonimowego darczyńcy. Korzystam z niego już 4 lata – bezawaryjnie i bezwypadkowo. Moje doświadczenia dotyczą tylko tego jednego pojazdu. To pojazd elektryczny będący połączeniem elektrycznego wózka inwalidzkiego i skutera (motoroweru). Od tego pierwszego jest szybszy (może poruszać się nawet 15–18 km/h), ma kierownicę i jeździ po każdym terenie. Nie wygląda jednak jak sprzęt rehabilitacyjny, tylko nowoczesny środek transportu. Od drugiego – różni go to, że jest wolniejszy, trzy-, czterokołowy i nie trzeba żadnych dokumentów, by się nim poruszać.

Skuter jest bezpieczny, stabilny, wygodny i bardzo prosty w obsłudze i utrzymaniu. Nie wymaga skomplikowanych czynności konserwacyjnych, proces jego ładowania jest prosty, gdyż wystarczy podłączyć go do kontaktu. Jest w stanie przejechać na jednym ładowaniu (co trwa 8–10 godzin, zwykle nocnych) nawet 40 km. Typowy skuter wyposażony jest w światła, kierunkowskazy, a niektóre modele mają też lusterka wsteczne. Ergonomicznym rozwiązaniem jest regulowana kolumna kierownicy.

Współczesne skutery są nowoczesne, mają ciekawy design. Te pojazdy, które dopiero zaczynają się u nas pojawiać w przestrzeni publicznej; na świecie są bardzo popularne.

Dla kogo?

Skuter inwalidzki jest przede wszystkim dla osób chcących aktywnie żyć. Jeśli jego kierowca jest w stanie stabilnie siedzieć, przejść parę kroków, żeby na skuterze usiąść, ma w miarę sprawne ręce, żeby utrzymać
kierownicę, to z korzystaniem z tego pojazdu nie powinien mieć problemów.

Żeby jeździć skuterem, niepotrzebne są żadne uprawnienia.

Jeśli jest się osobą ciekawą świata, tego, co za oknem, lubi się pęd powietrza – to jazda skuterem sprawi ogromną przyjemność. Dzięki łatwości obsługi wręcz zapomni się o swojej niepełnosprawności.
                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                    Na co dzień jeżdżę samochodem, ale często przesiadam się na skuter. Pozwala mi to zobaczyć świat z zupełnie innej perspektywy, być blisko wszystkiego: ludzi na ulicy, zakamarków, których przy ograniczeniach ruchowych raczej bym samodzielnie nie poznała.

Skuter jest doskonałym rozwiązaniem nie tylko dla osób z niepełnosprawnością narządu ruchu, ale też tych, które mają chory kręgosłup, dokuczają im bóle stawów, mięśni, mają niedowłady, problemy kardiologiczne albo też czasowe kontuzje kończyn (zwichnięcia, złamania itp.).

Zadowolone z korzystania ze skutera powinny być też osoby starsze albo chore na otyłość, którym nogi odmawiają posłuszeństwa i brakuje im sił na noszenie zakupów.

Jeżdżąc skuterem, spotykam się z przyjemnymi i przychylnymi reakcjami ludzi. Dorośli uśmiechają się na mój widok, a dzieci z zachwytu i zdziwienia otwierają buzie.

Jolanta Wiszowata na skuterze dla osób z niepełnosprawnością

Gdzie go kupić i jaki model wybrać?

Wybór skutera zależy od przeznaczenia, możliwości finansowych, stopnia niepełnosprawności, wagi użytkownika oraz sprawności rąk, za pomocą których steruje się pojazdem. Warto umówić się na jazdę próbną i przetestować wybrany model.

Jest bardzo dużo ofert specjalistycznych firm. Wystarczy w wyszukiwarkę internetową wpisać: „skuter inwalidzki”, a wyskoczy mnóstwo propozycji w cenach 5–20 tys. zł. Można też próbować kupić go taniej, z drugiej ręki, wtedy ceny będą niższe. Kupując skuter używany, warto zwrócić uwagę na stan akumulatorów, sprawnie oświetlenie, akcesoria (więcej porad na temat zakupu używanego sprzętu jest w „Integracji” 3/2017 w poradniku Zakupy z drugiej ręki).

Trzeba pamiętać, że przy kupnie skutera od osoby fizycznej można skorzystać ze zwolnienia od podatku od czynności cywilnoprawnych (Zgodnie z art. 8 pkt 6 ustawy o rehabilitacji).

Planując zakup skutera, trzeba zastanowić się, do czego będzie się go używać. Czy wystarczy poruszanie się po domu i najbliższej okolicy, czy też planuje się jazdę po mieście lub poza jego granice.

Przeznaczenie pojazdu

Po domu

Do poruszania się po domu i w jego pobliżu przeznaczone są małe i lekkie skutery. Zwykle mają komfortowy fotel z podłokietnikami, zapewniający bardzo wygodną pozycję podczas jazdy. Mają też słabszy akumulator i mniejsze koła. Kosztują 2–5 tys. zł. Mogą być trzy- lub czterokołowe. Łatwo nimi manewrować nawet w ciasnych pomieszczeniach.

Najlepiej sprawdzają się na równych nawierzchniach, wewnątrz budynków, centrów handlowych czy w alejkach parkowych. Łatwo się je składa i przewozi w bagażniku samochodu. W Stanach Zjednoczonych stoją zaparkowane w sklepach, do dyspozycji każdego klienta, który tego potrzebuje.

Po mieście. Wtedy trzeba wybrać skuter na długie dystanse. Pojemny akumulator umożliwia jazdę na tzw. jednym ładowaniu i pozwala na rozwinięcie większej prędkości. Obecnie stosowane są akumulatory żelowe, niemal bezawaryjne i łatwe w obsłudze. Tego typu skuter nie powinien być zbyt długi, gdyż z trudem będzie się mieścił się w pojazdach komunikacji miejskiej, pociągach i autokarach.

W terenie

Jeśli mieszka się poza miastem lub lubi wycieczki w nieznane, można pomyśleć o skuterze terenowym. Powinien mieć dobry silnik, mocny akumulator, praktyczne na nierównym terenie duże, pneumatyczne koła, wytrzymałe zawieszenie i dobre resory. Ceny tego typu skuterów dochodzą do 20 tys. zł.

Którędy można jeździć?

Chodnik

Skuterem jeździ się głównie po chodniku. Jeśli jest pusty, nie ma na nim przechodniów, sytuacja jest komfortowa. Ale uwaga! Jadąc nawet pustym chodnikiem, mijamy wyjazdy z bram, wyjścia z budynków, zaparkowane samochody, czyli miejsca, z których nieoczekiwanie może ktoś wyjść. Uważać należy zwłaszcza na dzieci, które są słabo widoczne, niskie, poruszają się szybko i nie rozglądają na boki. To prowadzący skuter musi szczególnie uważać. Przede wszystkim dlatego, że nikt się go w tym miejscu nie spodziewa. Skutery są rzadkością w ruchu miejskim. Prowadzący je są słabo widoczni, bo znajdują się poniżej linii wzroku pieszego.

Należy pamiętać, że skuter jest środkiem lokomocji. Trzeba nim jeździć tak, by nie stanowił zagrożenia dla pieszych. Czyli trzymać się zgodnie z ogólnie przyjętą zasadą prawej strony chodnika i poruszać w sposób przewidywalny.

Nie jeżdżę po chodniku zbyt szybko, staram się zachować bezpieczną odległość od pieszych. Nie zaskakuję ich manewrami. Mam świadomość, że człowiek idący przede mną może mnie w ogóle nie słyszeć. Skuter jest bardzo cichy, dzięki elektrycznemu silnikowi jedzie niemal bezszelestnie. Pamiętam, że pieszy w każdej chwili może wykonać nieprzewidziany ruch, zatrzymać się, nagle skręcić albo zawrócić.

Skuterem należy jeździć prosto, nie zmieniać kierunku jazdy, gdyż na przykład jadący z tyłu rowerzysta nie przewidzi zamiaru kierującego skuterem. Należy unikać wszelkich sytuacji grożących kolizją i stosować zasadę ograniczonego zaufania.

Na przejściu dla pieszych także należy trzymać się prawej strony. Trzeba bardzo uważać, bo przechodnie najczęściej nie stosują tej zasady. Mają tendencję do skracania sobie drogi i – przechodząc po pasach na ukos – mogą wpaść wprost pod koła.

Ścieżki rowerowe

Przyznam, że jeździłam po ścieżkach rowerowych, trzymając się prawej strony, żeby dać miejsce rowerzystom. Nikt nigdy nie zwrócił mi uwagi, ale przestałam to robić po rozmowie z Krzysztofem Woźniakiem, prowadzącym audycję „Skołowani”, który uświadomił mi, że ze ścieżek rowerowych – jak sama nazwa wskazuje – mają prawo korzystać tylko rowerzyści.

Obecne regulacje prawne nie zezwalają na korzystanie ze ścieżek innym pojazdom niż rowery. Nie powinno też być na nich pieszych. Chodzi tu przede wszystkim o prędkość. Rowery poruszają się po mieście z prędkością ok. 20–25 km/h. Skutery jeżdżą wolniej. Poza tym prawo dopuszcza do ruchu na ścieżkach rowerowych tylko pojazdy jednośladowe. Ustawa Prawo o ruchu drogowym mówi, że: „Korzystanie przez pieszego z drogi dla rowerów jest dozwolone tylko w razie braku chodnika lub pobocza albo niemożności korzystania z nich. Pieszy, z wyjątkiem osoby niepełnosprawnej, korzystając z tej drogi, jest obowiązany ustąpić miejsca rowerowi” (art. 4.11 ust. 4).

Drogi publiczne

Zgodnie z przepisami, wózki inwalidzkie z napędem elektrycznym mogą poruszać się zarówno po chodnikach, jak i drogach. Na ulicach muszą jednak być wyposażone w światła i możliwość sygnalizowania manewrów, czyli kierunkowskazy. Wtedy traktuje się je jak rowery. Wózki elektryczne nie przekraczają prędkości 25 km/h. Prawo nic nie mówi o skuterach inwalidzkich.

Jolanta Wiszowata na skuterze dla osób z niepełnosprawnością w parku

Bezpieczeństwo

Alkohol – stop!

Na skuterze nie powinno się jeździć po spożyciu alkoholu. To pojazd mechaniczny o wadze ponad 100 kg, rozwijający prędkość do 15 km/h, więc prowadzący skuter powinien kierować się rozumem i zdrowym rozsądkiem.

Komórka – stop!

Rozmowa przez telefon komórkowy w trakcie jazdy może być niebezpieczna. Prowadzący skuter porusza się szybciej niż pieszy. Łatwo jest prowadzić skuter jedną ręką, dlatego pojawia się pokusa, żeby w drugiej trzymać komórkę. Człowiek zapatrzony w ekran telefonu może wjechać na przejście dla pieszych na czerwonym świetle, nie zauważyć przed sobą pieszego, zboczyć z trasy albo wykonać niezrozumiały manewr.

Ubezpieczenie

Biorąc pod uwagę wysokie ryzyko kolizji podczas jazdy skuterem, warto wykupić sobie ubezpieczenie od odpowiedzialności cywilnej (OC). W Niemczech każdy pojazd musi mieć obowiązkowe ubezpieczenie od odpowiedzialności cywilnej; bez ważnej polisy nie może wyjechać z domu ani garażu.

W podróży

Komunikacja miejska

Warto z niej korzystać i zaplanować podróż łączoną, trochę skuterem, trochę autobusem, tramwajem lub metrem. Oszczędza się wtedy czas i energię akumulatorów. Skuterem można wjechać do wagonu metra. Na wszystkich stacjach są windy, więc dostanie się na peron nie stanowi problemu. (Na stronie ZTM zamieszczane są komunikaty o awariach wind, przed podróżą warto to sprawdzić).

Na swój pokład zabiorą skuter autobusy niskopodłogowe, trzeba jedynie zamiar jazdy zasygnalizować kierowcy, by wysiadł z kabiny i rozłożył rampę. Niskopodłogowe tramwaje (np. typu Swing i Jazz) mają wysuwaną automatycznie rampę, więc motorniczy nie musi wysiadać, trzeba mu tylko zgłosić zamiar jazdy, czekając na przystanku. Trzeba też uważać na przystankach, bo czasami są ogrodzone barierkami i trudno manewrować skuterem przy wyjeździe z tramwaju.

Istnieje też transport specjalistyczny, przeznaczony do transportu wózków. W razie konieczności, np. awarii skutera, można z takiej usługi skorzystać. Kurs zamawia się indywidualnie, z wyprzedzeniem, a płaci zwykle jak za kurs taksówką.

Pociąg

Duży skuter nie zmieści się na specjalnej platformie. Załoga pociągu zwykle dołoży wszelkich starań, żeby to umożliwić, i np. zrezygnuje z automatycznego podnośnika i ręcznie podniesie platformę, omijając konieczność zablokowania zamknięcia.

Podróżuję ze skuterem po Polsce i świecie. I przyznam, że bywa niekomfortowo, ale tylko ze względu na rozmiary mojego skutera (145 cm długości). Dotąd spotykałam się życzliwością obsługi środków transportu i gotowością pomocy, nawet poza procedurami.

Autokar

Ze znanych mi linii tylko Polski Bus ma niskopodłogowe autokary dalekobieżne. Zabierają na pokład skutery, nawet tak długie jak mój.

Samolot

Leciałam ze skuterem tylko raz. Z Okęcia do Rzymu. Przepisy unijne doskonale regulują przelot osoby z niepełnosprawnością na wózku. Określają wagę i wymiary takiego pojazdu. Na transport elektrycznych wózków inwalidzkich istnieją dodatkowe przepisy (mój skuter potraktowano jak wózek). Z racji posiadania akumulatora elektryczny wózek inwalidzki jest przewożony jako materiał niebezpieczny, a więc musi podlegać przepisom dotyczącym przewozu takich materiałów.

To jest to!

Osobom z niepełnosprawnością ruchową skuter daje nowe możliwości i szanse na lepsze i wygodniejsze życie. Ułatwia kontakt ze światem, prowadzenie aktywnego życia zawodowego i towarzyskiego. Pozwala na rozwiązanie wielu codziennych problemów, jak robienie zakupów czy wizyta u lekarza. Coraz lepsza dostępność przestrzeni, zwłaszcza w dużych miastach, sprawia, że na skuterze można dostać się niemal do wszystkich budynków. Otworem stoją teatry, kina, muzea, kawiarnie, ale też centra handlowe, gdzie oprócz zakupów można pójść do kina, restauracji lub spotkać się ze znajomymi.

Skuter to nie tylko pojazd do przemierzania miejskich chodników. Równie dobrze radzi sobie na leśnych ścieżkach i wiejskich drogach. Jeśli więc chce się pooddychać świeżym powietrzem, nasycić oczy zielenią i pięknymi widokami, poczuć przyrodę z bliska, to skuter na to wszystko pozwala. Można nim pojechać na wycieczkę do innego miasta i – inaczej niż dotąd – je pozwiedzać.

Ten pojazd pozwala żyć pełnią życia. Od kiedy mam skuter, tak właśnie żyję!

Komentarz

  • Troszkę przekolorowaliście.
    Marcin
    26.10.2017, 20:47
    Z wyjątkiem tych najmniejszych, wstęp na skuterach do autobusów, tramwajów i pociągów powinien być zabroniony. Jeśli nie ma na prawdę szerokiego chodnika, to przeciętny skuter musi wjeżdżać na platformę na ukos a to jest niebezpieczne, widziałem na własne oczy jak kobieta przewróciła się na bok. To samo, a nawet gorzej jest przy wysiadaniu. Skutery stoją w autobusach w poprzek, bo są za wielkie i za mało zwrotne, żeby się w środku ustawić. Przez to nikt już z wózkiem ani na wózku nie wsiądzie. Nazwijcie mnie radykałem, ale albo jesteś osobą niepełnosprawną i jeździsz na wózku i wtedy korzystasz ze środków transportu dostosowanych do podróżowania na wózku, albo decydujesz, że nie wsiądziesz na wózek, ale wtedy nie powinieneś/naś wjeżdżać na miejsca dla wózków. Skuter to nie jest wózek, został stworzony do innych celów.

Dodaj odpowiedź na komentarz

Uwaga, komentarz pojawi się na liście dopiero po uzyskaniu akceptacji moderatora | regulamin
Prawy panel

Wspierają nas