„Za życiem” pod lupą: co dalej po konsultacjach?
„Potrzebne są zmiany systemowe” – to mantra, którą od lat słyszą osoby z niepełnosprawnością i ich opiekunowie. Niejako w pakiecie przedstawiciele władz wskazują na resortowość państwa, która uniemożliwiała do tej pory przeprowadzenie reform. Przełamaniem tego stanu ma być Program „Za życiem”. Czy tak rzeczywiście jest?
Zakończył się cykl kilkudziesięciu spotkań, które odbywały się w całej Polsce, w ramach konsultacji Programu „Za życiem”. Wzięło w nich udział kilka tysięcy osób, które od maja tego roku dokonywały recenzji i składały własne propozycje do programu.
Efekty ich pracy w postaci konkretnych postulatów zaprezentowano podczas konferencji podsumowującej program, która odbyła się w Warszawie 17 października.
- Dyskusje, które odbyliśmy ze środowiskiem osób niepełnosprawnych, przyczyniają się do tego, że przyjęte przez nas rozwiązania rzeczywiście odpowiadały na ich problemy i potrzeby – mówił wiceminister rodziny, pracy i polityki społecznej oraz Pełnomocnik Rządu ds. Osób Niepełnosprawnych Krzysztof Michałkiewicz podczas konferencji podsumowującej konsultacje.
Nasza redakcja na bieżąco śledziła prace nad Programem „Za życiem”, a w oparciu m.in. o uwagi i pytania naszych Czytelników przyjrzeliśmy się efektom konsultacji i propozycjom rządu w kilku kluczowych kwestiach.
Konferencja Programu „Za życiem”, fot. Mateusz Różański
Opieka wytchnieniowa
Według wstępnych zapowiedzi, opieka wytchnieniowa miała być jednym z pierwszych, sztandarowych rozwiązań Programu „Za życiem”, razem z tematami: mieszkań chronionych i aktywizacji zawodowej członków rodzin i opiekunów.
Zaproponowane rozwiązanie opieki wytchnieniowej było od początku krytykowane – ze względu na niewielką liczbę godzin planowanej opieki, czyli zaledwie 120 godzin w roku, i obwarowanie jej kryterium dochodowym. Krytycznie odniosło się do tego rozwiązania zwłaszcza środowisko opiekunów osób z autyzmem.
Mimo zastrzeżeń, opieka wytchnieniowa była jednym z najbardziej wyczekiwanych elementów rządowego programu, o czym wielokrotnie pisali choćby Czytelnicy naszego portalu. Ostatecznie ta kwestia nie znalazła się w pierwszym pakiecie obowiązujących ustaw Programu „Za życiem”. W lipcu br. otrzymaliśmy informację z Ministerstwa Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej, że prace nad szczegółowymi rozwiązaniami w tym zakresie miały zakończyć się w trzecim kwartale 2017 r. Dlatego o sprawę opieki wytchnieniowej zapytaliśmy ministra Krzysztofa Michałkiewicza przy okazji konsultacji Programu „Za życiem”.
- Chcemy po tych konsultacjach szerzej potraktować opiekę wytchnieniową – przyznał. – Tak, by były to zarówno usługi wspierające dla opiekunów, a z drugiej strony – miejsca czasowego pobytu dla ich podopiecznych w odpowiednio przygotowanych do tego instytucjach. Chcemy stworzyć takie zapisy, by uwzględniały różne sytuacje i potrzeby.
Przy podsumowaniu konferencji Mirosław Przewoźnik, dyrektor Biura Pełnomocnika Rządu ds. Osób Niepełnosprawnych, poinformował, że planowane jest łączenie opieki wytchnieniowej z już istniejącymi usługami opiekuńczymi. Jednocześnie strona rządowa nie podała żadnych wiążących terminów, dotyczących wprowadzenia tego rozwiązania w życie.
fot. sxc.hu
Aktywizacja opiekunów
O ile wprowadzenie opieki wytchnieniowej zostało przesunięte w czasie, o tyle Ministerstwo Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej chwali się szeregiem rozwiązań, które mają ułatwić rodzinie łączenie sprawowania opieki nad osobą niesamodzielną z pracą zawodową. O propozycjach dla rodziców, którzy chcą podjąć pracę, dyskutowano m.in. w trakcie odbywających się podczas konferencji warsztatów.
- Opiekun osoby niepełnosprawnej, jeżeli jest pracownikiem, mógłby wnioskować do pracodawcy o możliwość wykonywania obowiązków służbowych w formie telepracy, czyli świadczenia pracy za pośrednictwem nowoczesnych środków komunikacji – tłumaczyła Janina Sus z Departamentu Prawa Pracy w resorcie rodziny, pracy i polityki społecznej. – Wniosek ten miałby charakter wiążący i mógłby być składany u każdego pracodawcy. Pracodawca musiałby więc uzasadniać na piśmie lub w formie mailowej odmowę zgody na telepracę – informowała przedstawicielka ministerstwa.
Możliwość świadczenia pracy na odległość byłaby dostępna także dla opiekunów, których podopieczni ukończyli 18. rok życia. Pracodawca mógłby odmówić takiej formy świadczenia pracy, ale wymagałoby to podania obiektywnych przyczyn.
Innym rozwiązaniem przedstawionym podczas konsultacji są trzy tryby czasowe, w jakich opiekunowie będą mogli pracować:
- system ruchomego czasu pracy,
- system indywidualnego rozkładu czasu pracy,
- system przerywanego czasu pracy.
- Wszystkie te systemy byłyby dostępne dla pracowników, opiekujących się dziećmi niepełnosprawnymi, na tych samych zasadach, co telepraca – pracodawca mógłby odmówić przyjęcia takiego wniosku tylko w obiektywnych okolicznościach – mówiła Janina Sus.
fot. sxc.hu
Te trzy tryby to tak naprawdę możliwość ustalenia z pracodawcą innego rozłożenia czasu pracy. Przykładowo, opiekun mógłby zaczynać i kończyć ją później, ustalać elastyczne godziny w zależności od potrzeb (np. związanych z rehabilitacją dziecka) lub mieć czas pracy przedzielony nawet pięciogodzinną przerwą, po której wracałby na stanowisko pracy. Te rozwiązania są jednak ograniczone do opiekunów pracujących w oparciu o umowę o pracę i byłyby niedostępne np. dla osób samozatrudnionych czy pracujących na umowach cywilnoprawnych.
Podczas dyskusji towarzyszącej warsztatom rodzice przedstawiali swoje propozycje. Były to m.in.: powrót do wcześniejszych emerytur czy 7-godzinny czas pracy dla opiekunów osób niesamodzielnych.
Co z dorabianiem do świadczenia pielęgnacyjnego?
Przedstawiciele ministerstwa nie odnieśli się jednak do coraz częściej podnoszonego postulatu możliwości dorabiania do świadczenia pielęgnacyjnego. Zapytany o tę sprawę minister Krzysztof Michałkiewicz odpowiedział, że należy poczekać na wyniki pracy zespołu zajmującego się orzecznictwem. Tymczasem o potrzebie zmian obowiązujących przepisów mówiła m.in. Judyta Kruk ze Związku Dużych Rodzin 3 Plus.
- Naszym zdaniem powinno się uwzględnić specyfikę rodzin wielodzietnych – powiedziała. – Mając więcej dzieci, ma się statystycznie większą szansę na posiadanie dziecka z niepełnosprawnością i w naszym związku są takie rodziny, na przykład moja. Będąc w takiej sytuacji, stajemy przed wyborem: albo pozostajemy na rynku pacy, albo pobieramy świadczenie pielęgnacyjne w wysokości 1406 zł, a ta kwota w żaden sposób nie odpowiada potrzebom rodzin wielodzietnych.
Przedstawicielka Związku Dużych Rodzin 3 Plus przyznała, że choć jej zarobki są niższe niż kwota świadczenia, zdecydowała się na łączenie pracy z opieką.
- To kwestia odpowiedzialności. Wszak odpowiadamy nie tylko za dobrostan dziecka niepełnosprawnego, ale też jego braci i sióstr – mówiła. – Złudne jest przekonanie, że ta druga osoba zawsze będzie mogła pracować i musimy być przygotowani na różne sytuacje życiowe, choćby taką, że mąż, będący jedynym żywicielem rodziny, sam stanie się osobą wymagającą opieki.
Judyta Kruk jest zdania, że nie można traktować świadczenia pielęgnacyjnego jako ekwiwalentu pracy, ale jako rodzaj wsparcia dla rodzin w trudnej sytuacji.
- Rozmawiajmy o czymś, co może być konkretnym rozwiązaniem i bądźmy bardziej elastyczni – zaapelowała Judyta Kruk.
fot. R. Michalczyk
Świadczenia, czyli bałagan
Choć sam Program „Za życiem” nie dotyka kwestii świadczeń pieniężnych, to w związku z zapowiedzią minister Elżbiety Rafalskiej zrównania świadczeń dla opiekunów w 2019 roku pojawiły się pytania dotyczące tej kwestii.
- Powiem wprost: w kwestii świadczeń dla opiekunów zastaliśmy bałagan. Jest kilka świadczeń, które nie wynikają z różnicy w sprawowaniu opieki, a z tego, że w różnych momentach wchodziły one w życie i dotyczyły różnych sytuacji życiowych – odpowiedział na pytanie o kwestię świadczeń minister Krzysztof Michałkiewicz.
Pełnomocnik Rządu zaznaczył, że wszelkie zmiany w świadczeniach opiekuńczych muszą być poprzedzone reformą orzecznictwa.
- W tej chwili czekamy na efekty prac zespołu zajmującego się orzecznictwem, który pracuje nad nową formułą orzekania – wyjaśnił. – Zespół zakończył już przegląd systemów orzeczniczych i teraz pracuje nad konkretnymi rozwiązaniami. Chcemy, by było nie tylko orzekanie o niezdolności do pracy czy niepełnosprawności, ale chcemy też zająć się kwestią niesamodzielności, która coraz częściej pojawia się w związku z chorobą lub wiekiem – poinformował Krzysztof Michałkiewicz.
Uczestnicy spotkania w Milanówku na temat WTZ-ów, fot. Mateusz Różański
Warsztaty terapii zajęciowej
Podczas konsultacji ogromną rolę odegrali pracownicy instytucji zajmujących się osobami z niepełnosprawnością – w tym warsztatów terapii zajęciowych. Warsztaty w wielu miejscach Polski są jedynym miejscem, gdzie na pomoc mogą liczyć dorosłe osoby z niepełnosprawnością intelektualną. Choć przez wielu wskazywane są jako jeden z lepszych elementów systemu wsparcia osób z niepełnosprawnością, to pojawia się coraz więcej głosów apelujących o konieczność zmiany formuły WTZ-ów.
- Do tej pory warsztaty terapii zajęciowej bardziej realizowały rehabilitację i integrację społeczną osób niepełnosprawnych – mówiła podczas konferencji pełniąca obowiązki prezesa PFRON Dorota Habich – natomiast do pracy wypuszczały bardzo niewiele osób, poniżej 1,5 proc. Wiemy, że wynikało to często z lęków osób niepełnosprawnych i ich opiekunów dotyczących tego, że nie poradzą sobie na rynku pracy, że nie utrzymają zatrudnienia. Dlatego zaproponowaliśmy formy wsparcia, które wychodzą naprzeciw tym obawom – tłumaczyła prezes Habich.
Wśród propozycji rządowych, wypracowanych podczas konsultacji krajowych, należy wymienić wsparcie trenera pracy po rozpoczęciu zatrudnienia, a także staże i praktyki aktywizacyjne, które będą traktowane jako terapia w ramach WTZ i będą finansowane przez PFRON. Ponadto uczestnicy warsztatów będą mieli możliwość powrotu do nich, gdyby wejście na rynek pracy im się nie udało.
Co sądzicie o Programie „Za życiem”? Czy Waszym zdaniem propozycje rządu rzeczywiście odpowiadają na potrzeby osób z niepełnosprawnością i ich rodzin? Co Waszym zdaniem należy w tym programie zmienić, co dodać, a co usunąć? Piszcie nam o tym w komentarzach i przesyłajcie swoje propozycje bezpośrednio do Ministerstwa Rodziny Pracy i Polityki Społecznej za pośrednictwem strony Programu „Za Życiem”.
Komentarze
-
masło-maślane, czyli:
24.10.2017, 16:55Cytat:"Chcemy, by było nie tylko orzekanie o niezdolności do pracy czy niepełnosprawności, ale chcemy też zająć się kwestią niesamodzielności, która coraz częściej pojawia się w związku z chorobą lub wiekiem" ODPOWIEDŹ: Ależ My jesteśmy niesamodzielni, wiele dorosłych osób niepełnosprawnych jest niezdolne do samodzielnej egzystencji, więc po co? po nowemu nazywać chcecie:" niesamodzielni", zapełniacie kartki pisaniem, spotkania nad tym co od lat już jest tzn Niesamodzielność pomimo że ja mam ponad 50lat !!!odpowiedz na komentarz -
w pierwszej koeljności trzeba:
24.10.2017, 08:20W pierwszej kolejności należy przesiać przez "sito" obecne dzieci i młodzież niepełnosprawną, gdyż dla lekko chorych otrzymują stopień znaczny, a co za tym idzie nadmiar rozdawnictwa dla rodziców tych osób. Kolejne nowe zachorowania poddać ścisłej ocenie, aby za lekko chory było stopień lekki a obecnie daje im się umiarkowany. Ponadto Każde dziecko jest niesamodzielne, więc skończyć z tytułowaniem niezdolny do samodzielnej egzystencji.odpowiedz na komentarz -
Konentaż do projektu "za życiem"
23.10.2017, 08:481. System telepracy oraz system ruchomego czasu pracy itd. wydaje się być niestety pustym i nierealnym ponieważ w przypadku pracy w sektorze usługowym żaden pracodawca nie zmusi sam siebie do zatrudnienia pracownika na którym nie będzie mógł polegać np. praca w sklepie, pielęgniarki, nauczyciela czy inne. Wydaje się, że ta propozycja spowoduje strach u wszystkich pracodawców przed zatrudnianiem rodziców czy opiekunów osób niepełnosprawnych. 2. W sprawie WTZ obawiam się o osoby, które niestety do tej pory nie zostały przygotowane do podjęcia pracy co należy kształcić w młodym wieku więc czy dorośli niepełnosprawni nie zostaną za chwilę zsrówno bez pracy jak i bez prawa do przebywania w WTZ bo i kto miałby im tą pracę znaleźć? Jak zmusić pracodawców do zatrudnienia pracownika, któremu należy dać wypłatę za pracę, której on nie będzie potrafił wykonać. Trzeba również w tym przypadku wziąść pod uwagę jakie zdanie na ten temat właścicieli firm i zakładów oraz możliwości dostosowania miejsca pracy dla osób niepełnosprawnych. Osobiście mam dziecko niepełnosprawne i wydaje mi się, że proponowane rozwiązania nie będą raczej mogły znaleźć zastosowania praktycznego.odpowiedz na komentarz -
Dostosowane autobusy
22.10.2017, 13:23Żeby opiekunowie mogli pracować to ich dorośli podopieczni powinni być jak najbardziej samodzielni. Do tego są potrzebne przystosowane mieszkania, żebhy można sobie poradzić samemu i przystosowane autobusy bezwzględnie wszędzie , w każdej najmniejszej nawet miejscowośći. Często opiekun nie pracuje bo musi dorosłą już osobę zawieźć na rehabilitację do urzędu do lekarza, czy pomóc w czynnościach samoobsługi, nawet wtedy kiedy jest ona umysłowo sprawna. Błędem, a wręcz przejawem dyskryminacją nazwałabym fakt, że dziecku czy osobie bedącej na WTZ dojazd gminnym busem kupionym ze środdków PFRON się należy, natomiast osobie pracującej choćby w systemie telepracy już nie. I teraz ja mam niby wybierać czy pracować i dawać ogłoszenia na portalach społecznościowych szukając kierowcy na rehabilitację, czy być podopiecznym WTZ mimo że rodzaj niepełnosprawności pozwala na telepracę tylko dlaego żeby mieć rehabilitację chociaż tam. Podczas gdy bus kupiony ze środków PFRON jest używany tylko 4 godziny dziennie w dni nauki szkolnej bo wozi wtedy dzieci. Kupiony za ciężkie pieniądze stoi całe wakacje i ferie bo osoba pracująca która go potrzebuje nie podlega ustawie.odpowiedz na komentarz -
Dostosowane mieszkanie
20.10.2017, 10:33Gmina ma udostępniać mieszkanie dostosowane mieszkanie do potrzeb osób niepełnosprawnych, miało to wejść w życie w lipcu b.r.U nas nic się nie dzieje. Mam syna niepełnosprawnego w stopniu znacznym już dorosłego. Do niedawna wychowywał troje dzieci, teraz dwoje. Mamy pokój z kuchnią, bez łazienki i toalety, nie chcą nam przyznać dostosowane go mieszkania i jak tu żyć normalnie?odpowiedz na komentarz -
Podstawowa sprawa to kwestia świadczenia pielęgnacyjnego. Ta niemała comiesięczna kwota dla zdecydowanej większości tzw opiekunów stała się sposobem na życie. Po co pracować jak z dziecka w każdej chwili można zrobić autystę, albo alergika i już się jest na świadczeniu w wysokości pensji. Z tym trzeba bezwzględnie zrobić porządek. Dostęp do świadczeń jest zbyt łatwy, A wszystkiemu winne dramatycznie złe orzecznictwo. O przysługującym wsparciu dla opiekuna nie powinna decydować sama niepełnosprawność podopiecznego tylko przede wszystkim jego niesamodzielność i prawdziwa konieczność sprawowania stałej codziennej opieki, a nie jak jest teraz niepełnosprawne dziecko cały tydzień w internacie, a mamusia zbija bąki i bierze 1406 zł świadczenia pielęgnacyjnego. Pytam się za co ?odpowiedz na komentarz
-
Urodziłam się całkowicie sprawna i aż do 47 roku wszystko było super. Potem los zakpił ze mnie. Dziś jestem osobą ON (niepełnosprawna). Mieszkam z matką, już wiekową. TO JA MUSZĘ SIĘ NIĄ SPRAWNĄ OPIEKOWAĆ NIE ONA MNĄ. Czy rząd myśli że rodzice zawsze będą młodzi, silni i sprawni. Co się staje kiedy dziecko dożywa lat długich a rodzic się starzeje i nie daje rady opiekować się chorym niesprawnym dzieckiem, które urodziło się kalekie??? Taki człowiek nie jest starym gratem by go porzucić tj oddać gdzieś na dożywocie. MOŻE BY TAK RZĄD ZACZĄŁ OD DRUGIEJ STRONY MYŚLEĆ. KALECTWO JEST GORSZE OD ŚMIERCI!!!!!!!!!odpowiedz na komentarz
-
Ciekawe ile osób będzie w stanie przejść na telepracę? To są bzdury! Kto??? Nauczycielki? Kasjerki? Sprzedawczynie?Pracownice w fabrykach przy taśmach? Sprzątaczki? Woźne? Pracownice urzędów? Kucharki? ... itd...??? Ile jest zawodów które można wykonywac w formie telepracy?! To sa rozwiązania od czapy, dla nikogo, a juz na pewno dla matek niepełnosprawnych dzieci!odpowiedz na komentarz
-
Świadczenie pielęgnacyjne w wielodzietnej rodzinie posiadającą ON nie wystarcza
19.10.2017, 17:43"...świadczenie pielęgnacyjne w wysokości 1406 zł., ta kwota w żaden sposób nie odpowiada potrzebom rodzin wielodzietnych " No przepraszam bardzo ale czy świadczenie pielęgnacyjne jest wypłacane po to, żeby utrzymać wielodzietną rodzinę? Na każde dziecko w wielodzietnej rodzinie otrzymujecie 500 plus, do tego różnego rodzaju karty i ulgi przystosowane dla wielodzietnych rodzin. Czego wy jeszcze oczekujecie. A co do różnych sytuacji życiowych podała pani przykład, że ojciec jako jedyny żywiciel rodziny też może zostać osobą wymagającą opieki , po co wymyślać jakieś sytuacje których nie ma, a czy wasze dzieci nie zamierzają jak dorosną iść do pracy? Z tym świadczeniem pielęgnacyjnym jest zbyt dużo niejasności.odpowiedz na komentarz
Polecamy
Co nowego
- Ostatni moment na wybór Sportowca Roku w #Guttmanny2024
- „Chciałbym, żeby pamięć o Piotrze Pawłowskim trwała i żeby był pamiętany jako bohater”. Prezydent wręczył nagrodę Wojciechowi Kowalczykowi
- Jak można zdobyć „Integrację”?
- Poza etykietkami... Odkrywanie wspólnej ludzkiej godności
- Toast na 30-lecie
Dodaj komentarz