Rozmowa o pracę. Jakie pytania nie powinny paść [WIDEO]

Ten film jest szkodliwy i należy go usunąć. Pośrednio zachęcacie w nim do nieujawniania niepełnosprawności, a potem kolejny kierowca busa, który zataił epilepsję, zabije kilku ludzi.

Popularyzujecie Państwo bardzo złą praktykę, chociaż zgodną z literą prawa. Pośredniczę w zatrudnieniu osób z różnymi niepełnosprawnościami od wielu lat i nie wyobrażam sobie, żeby nie mieć informacji o rodzaju niepełnosprawności. Ujawnienie stopnia niepełnosprawności w dokumentach aplikacyjnych jest dobrowolne. Jeżeli osoba aplikująca na dane stanowisko decyduje się na to, to zupełnie nie rozumiem dlaczego ma zatajać rodzaj niepełnosprawności, zwłaszcza jeśli informacja ta ma stać się kluczowa dla jego zatrudnienia i funkcjonowania w miejscu pracy. Tylko pełna wiedza na temat niepełnosprawności daje możliwość pełnej integracji, a otwarta rozmowa niweluje wiele napięć, zmniejsza niepewność i wątpliwości obu stron. Dochodzi kwestia dofinansowania z PFRON - czy poproszenie zatrudnionej osoby z niepełnosprawnością o doniesienie orzeczenia jest również niezgodne z prawem? Ponadto przyczyniacie się pośrednio do zachęcania osób niepełnosprawnych do zatajania informacji nt. swojego stanu zdrowia, co stanowi realne zagrożenie dla nich i innych pracowników. Zaproponowane w filmie sposoby "dopytania" są do wykorzystania, ale nie dają się zastosować do wszystkich stanowisk i kandydatów. Prawo do nieujawniania danych wrażliwych jest prawem każdego obywatela, ale trzeba się zastanowić nad konsekwencjami ich bezwzględnego egzekwowania w przypadku osób, którym to może zwyczajnie zaszkodzić.

To jakiś absurd, że pracodawca nie powinien pytać o rodzaj niepełnosprawności. Przecież to jest ważne, by potem nie było niedomówień. Poza tym dla wielu pracodawców ma też znaczenie dofinansowanie z PFRON-u. Jeśli pracownik nie przedstawi orzeczenia, pracodawca nie ma na nie szans. Jednocześnie oczekuje się od niego elastyczności, by zgodził się na pracę z domu. Nie zatrudniłabym osoby, która od początku kręci i uchyla się od odpowiedzi na istotne pytanie. Uważam, że na rozmowie kwalifikacyjnej każdego warto pytać o niepełnosprawność. Wtedy żaden kandydat nie będzie mógł zarzucić dyskryminacji, bo rekrutujący może odpowiedzieć, że to standardowe pytanie w firmie.

Co tu pisać o rozmowie przed pracą. Jak tylko się dowiedzą o orzeczeniu wywalą na zbitą twarz. Jestem przykładem. Powiedzieli mi: chory, kaleka - do szpitala a nie do pracy. Tak mówią w wiodących ministerstwach.