Klinika lalek
Ludzie dziś nie mają czasu na naprawianie tego, co się popsuło – poczynając od ubrań, a kończąc na relacjach międzyludzkich. Stare, zniszczone przedmioty przestają cieszyć, zawstydzają swą niedoskonałością. Szybko zastępujemy je nowymi, choć tamte mogłyby jeszcze służyć. I odkrywać przed nami swą historię.
W dwupokojowym mieszkaniu Małgorzaty część starych przedmiotów i mebli zwraca na siebie większą uwagę. Jest np. 150-letni kredens ze śladami po odłamkach granatów z drugiej wojny światowej. Stał w oknie, aby ochraniać właścicieli. Jest stara, 1,5-metrowa figura, tzw. święty ze zmiennymi szatkami, którego przebierano w zależności od kościelnego święta. Wysoko zawieszone są dwie duże nadstawki, oszklone i oświetlone. Jedna pochodzi z XIX wieku, druga z dwudziestolecia międzywojennego. Obydwie stały się domem dla kilkudziesięciu lalek. Równie starych jak one.
Podobieństw między lalkami trudno się doszukać. Każda jest inna, ma inną buzię, usta, policzki, wysokość, fryzurę, a także strój. Pochodzą z różnych miejsc i lat, ale los je połączył: wykupiono je i poskładano, aby odzyskały dawną świetność. Kiedy trafiały do Małgorzaty, większości z nich czegoś brakowało: nogi, ręki, oczu, ust, włosów, ucha, palców u rąk i nóg, a nawet główki. Prawie wszystkie były bez ubrań.
– To się zaczęło pięć lat temu – opowiada Małgorzata. – Dotąd kupowałam nowe lalki. Któregoś dnia zobaczyłam dwie holenderskie, ponadstuletnie. Były śliczne, z ciekawymi buziami, zupełnie inne od uśmiechniętych współczesnych lalek. Odziane były w tradycyjne stroje, miały piękne porcelanowe główki. Kupiłam je i postawiłam w domu na półce. W środku nocy obudził mnie hałas uderzającego o ziemię przedmiotu. Zerwałam się z łóżka i zapaliłam światło. Na ziemi leżała jedna z lalek, miała potłuczoną główkę. Rozpłakałam się. Zrzuciła ją Tośka, jedna z moich kotek.
Małgorzata szukała zakładu, w którym by sklejono główkę lalki. Niestety, jedyna taka pracownia została zamknięta po śmierci właściciela. Postanowiła więc sama naprawić lalkę. Kupiła gips i klej do porcelany. Przez tydzień dopasowywała i sklejała kilkanaście kawałków. Pudrem do makijażu podbarwiła gips, który upodobnił się do koloru twarzy lalki i wypełnił miejsca łączeń. Wszystkiego nie udało się zakryć. Od tamtej pory przestała kupować nowe lalki. Szukała starych, także niekompletnych.
– Dziwiłem się, gdy Małgosia kupowała starą, zniszczoną lalkę – mówi jej mąż. – Niektóre, z pustymi oczodołami, bez ręki i nogi, włosów wyglądały makabrycznie. Kiedy mówiłem: "ona nie ma palców na dłoniach", odpowiadała: "mnie to nie przeszkadza". Z czasem i mnie przestało przeszkadzać.
Opiekunka porzuconych
Małgorzata od dziecka miała skłonność do przynoszenia do domu
wszystkiego co porzucone i stare. Im bardziej było to niechciane i
nieszczęśliwe, tym bardziej ją pociągało. Zaczęło się od zwierząt.
Z klasowej wycieczki do Zakopanego przywiozła do domu szczeniaka.
Suczka ruszała tylko łebkiem, od połowy była sparaliżowana. Została
znaleziona w Dolinie Białego. Leżała w strumieniu z przywiązanym do
szyi workiem foliowym wypełnionym piaskiem. Szczeniak nazwany Agata
po półrocznym leczeniu zaczął chodzić. Agata przeżyła w ich domu 17
szczęśliwych lat. Jej miejsce zajął Tymon, pies ze schroniska,
którego w lesie porzucił właściciel.
Małgorzata przyniosła do domu też cztery koty: Tośkę, którą na parkingu w pysku spod samochodu wyciągnęła Agata; Melę, roczną kotkę schowaną pod schodami sklepu; Gapę przysypaną w piwnicy zwałami koksu; Jasia, najbardziej ze wszystkich spragnionego uczuć, pozostawionego przez poprzednią właścicielkę w schronisku. Pojawił się także sześćdziesięcioletni skrajnie wyczerpany żółw, pochodzący z przemytu. Były jeszcze niezliczone wróble, nieopierzony gołąbek i wrona, które wypadły z gniazda; dorosły gawron ze złamanym skrzydłem, siedzący na grobie dziadka; i biała myszka wyrzucona przez okno razem z akwarium. Królik Marcel pochodzi od organizatora wystawy gadów, bo miał być pokarmem dla pytona. Przyniósł go tam znudzony właściciel. Tak zwyczajnie... Małgorzata kupiła królika i zabrała do domu. Przeżył 9 lat. Do nich doszły lalki.
Osobista krawcowa
Kolejna stara lalka, kupiona na targu staroci na Kole w Warszawie,
pochodzi z ok. 1900 roku, ze znanej niemieckiej fabryki Armand
Marseille. Po długim targowaniu się handlarz zgodził się sprzedać
ją za 150 zł.
– Lalka była w koszmarnym stanie, oczy miała osobno, w miejscu ust dużą dziurę, była bez palców, jednej stopy i włosów. Czarna od brudu i zupełnie goła – opowiada Małgorzata.
Główkę lalki wykonanoz papier mâché, czyli sprasowanej masy
papierowej pokrytej twardym woskiem. Uzupełnienie ust okazało się
prawdziwym wyzwaniem. Nowa właścicielka na podstawie sygnatury
producenta odnalazła w książkach zdjęcia lalek z tamtego okresu.
Mogła zobaczyć, jak wyglądały ich usta. Kupiła modelinę, uformowała
usta, przykleiła i dokończyła modelowanie. Dorobiła także ząbki, a
na końcu pomalowała usta. Pozostało jej jeszcze lalkę odpowiednio
ubrać. Z pomocą przyszła mama, pani Teresa, od siedmiu lat
emerytka. Do robótek na szydełku i haftowania zawsze miała dobrą
rękę. Mówi, że talent odziedziczyła po babci Władysławie, która
skończyła znaną przedwojenną szkołę kroju
i szycia w Warszawie, założoną i prowadzoną przez Martę
Zawistowską. Po skończeniu szkoły znalazła pracę w zakładzie
Aurelia, szyjącym gorsety. Szyła sukienki i bogato zdobione
kołnierzyki, najpierw dla swych dzieci, a potem wnucząt.
– Kiedy Gosia przyniosła starą lalkę bez ubranka, ucieszyłam się – mówi pani Teresa. – Moją pasją było dotąd czytanie książek. Teraz mogłam zacząć coś tworzyć i robić to, czego nigdy nie robiłam. Kupiłam kilka książek o historii strojów, a zięć przez internet zamówił aż pięć książek o ubrankach starych lalek, ze zdjęciami, a nawet wykrojami i wzorami szycia. Postanowiłam uszyć ubranko, jakie noszono w czasach, kiedy ta Gosi lalka powstała. I tak się zaczęła moja przygoda. Szyję wyłącznie w ręku.
Trzy tygodnie zajęło pani Teresie uszycie całego stroju dla pierwszej starej lalki. Od tamtego czasu córka zdążyła kupić kilkadziesiąt innych zniszczonych i niekompletnych lalek, którym brakowało nie tylko ubranek. Wzoru stroju, jaki pani Teresa znajduje w książkach, nigdy nie kopiuje. Zawsze dodaje coś od siebie: koronkę, haft, wstążkę czy lamówkę. Każda halka, pantalony, pończochy, buciki, torebka są inne. Wszystkie jednak szyte zgodnie z duchem epoki, z jakiej pochodzi lalka, i ze stosowanych wtedy materiałów: jedwabiu, atłasu, lnu, weluru i bawełny. Niezastąpionym źródłem tkanin są trzy „ciucholandy” znajdujące się niedaleko domu, bo trafiają się w nich pięknie stare koronki, jedwab lub angielskie sukno. Cienką skórę na buciki pani Teresa dostaje od krawca, któremu zostają jakieś skrawki, a kilka par uszyła z niekompletnych rękawiczek, jakie znalazła jej córka. Z pierwszego uszytego ubranka Pani Teresa była bardzo zadowolona. Postanowiła sobie, że te ministroje będą tym, co chce po sobie zostawić. Może ktoś zachwyci się nimi, tak jak ona zachwyca się ubrankami starych lalek?
Z niewielkimi przerwami szyje ubranka dla lalek córki już kilka lat. I końca nie widać. Raz na miesiąc albo dwa córka przynosi nową lalkę. A na uszycie całego stroju pani Teresa potrzeba 3-4 tygodni.
Prawie ludzki los
Pani Teresa właśnie skończyła strojenie lalki, która wcześniej nie
miała nogi i włosów, ale za to kilka dziur w korpusie. Nogę dorobił
pan Wojtek, zaprzyjaźniony renowator antyków z Kalwarii
Zebrzydowskiej. Dziury córka załatała lalce skórą, potrzebowała
jeszcze włosów. Obcięła więc u fryzjera swoje. Ma zatem pierwszą
lalkę z własnymi włosami. Kiedyś włosy lalek robiono tylko z
ludzkich. Później były moherowe.
Na skompletowanie przez Małgorzatę czekają trzy główki lalek. Nie udało się dotąd znaleźć dla nich korpusów, rąk i nóg. Ustaliła, że główki pochodzą od gałgankowych lalek, czyli wykonanych z materiału, który wypycha się trocinami. Pani Teresa postanowiła, że te części uszyje.
– Czasem lalka, która nie ma rączek, długo czeka, aż Gosia gdzieś je znajdzie – mówi. – Do tej pory nie ma ich np. chłopczyk, któremu już uszyłam mundurek marynarski. Jest charakterystyczny dla stroju chłopców z okresu międzywojennego. Tak też wtedy ubierano bobasy z celuloidu.
Niełatwo znaleźć i dopasować wszystkie lalkowe części. Wiele z
nich jest popękanych, z odłamanymi palcami, bez stopy, ucha, zębów,
rzęs, czasem ze skruszonym nosem. Bywa, że handlarze maskują te
ubytki w najprostszy sposób, aby podnieść cenę. Często wręcz tym
szkodzą. W domu po zdjęciu ubranka lalki niemal rozsypują się.
Żartuje, że lalki trafiają do niej jak do kliniki, gdzie przywraca
im sprawność. Nie wszystkie ubytki zakrywa. Nic na siłę. Tam gdzie
braku nie widać i on nie przeszkadza, pozostawia, jak
jest. Lalka – jak człowiek – może nie mieć palców, ucha, nogi czy
ręki. Rajstopy, buty, kapelusz, włosy pozwalają to zamaskować.
– Brak paluszków u lalki to nie jest problem, to tylko znak czasu – wyjaśnia Małgorzata. – Niedawno od cioci dostałam w prezencie urodzinowym lalkę z drewnianym korpusem, ale bez główki. Znalazłam więc odpowiednią. Kupiłam kiedyś lalkę bez oczu, a inną z jednym okiem pękniętym na pół. Skleiłam je – oczy w starych lalkach są szklane, czasem nawet można je znaleźć na bazarze staroci. Starą lalkę można naprawić i skompletować, ale nie powinno się jej poprawiać i na siłę dorabiać brakujące elementy. Mam śliczną japońską lalkę Ichimatsu z początku XX wieku – bez ucha. Wstawienie nowego wiązałoby się z dużą ingerencją w główkę. Zostawiłam ją bez niego.
Buzie lalek nie zawsze były tylko ładne. Współczesne lalki zwykle są uśmiechnięte. Producenci dawnych dawali im twarze smutne, wesołe,rozmarzone, figlarne, niezadowolone, zdenerwowane, wystraszone, a także złośnic. Niektóre są tak przerażające, że mogłyby straszyć dzieci. Kiedyś lalki przedstawiały dorosłych, zwykle dojrzałe kobiety, matrony, dopiero potem przypominały dzieci. Miały jednak indywidualny rys. Ceniący się producenci umieszczali na nich rozpoznawalny znak firmy: charakterystyczne oczy, usta, brwi, brodę lub policzki. Z wyglądu zniszczonych i zdekompletowanych lalek można domyślić się ich historii. Kupiona od starszego pana lalka miała nadpaloną i okopconą sukienkę i nogi. Wykonana z celuloidu i materiału była sygnowana logo polskiej przedwojennej fabryki lalek. Sprzedający pamiętał, że była w jego rodzinie od powstania warszawskiego. Lalka oryginalnie nie miała stóp, takie robiono dla biednych dzieci, do zabawy i przytulania. Może w ostatniej chwili została wyjęta z ognia? Może dziecko uratowano ją przed spaleniem?
Wyobraźnię rozpala wygląd lalek. Czy ponadstuletnia lalka zachowana jest w idealnym stanie, gdyż z jakichś powodów nie cieszyła dziecka albo została mu odebrana? A może należała do chorego dziecka i ono zmarło? Niejedna lalka pewnie bawiła kilka pokoleń dzieci, przechodząc z rąk do rąk. Zmieniano jej ubranka, ścinano włosy, sklejano ją, a nawet przemalowywano buzię. Były kochane, przytulane, pielęgnowane, a potem trafiały do kufra na strych. I zapominano o nich. Czasem na kilka lat, dopóki w rodzinie nie pojawiło się następne dziecko, a czasem na zawsze.
Styl życia
– Poznaję tylko zarys ich historii, a niektóre pamiętają XIX wiek –
kończy Małgorzata. – Odnawiając lalkę, przedłużam jej życie.
Przywracanie dawnego wyglądu i sprawności jest przywracaniem tego,
co utraciła. To takie proste – pójść do sklepu i kupić nową lalkę.
Kupując starą i uszkodzoną, trzeba przy niej popracować. Posiadanie
nowej nie daje tej satysfakcji. Dotyczy to i mebli.
W mieszkaniu Małgorzaty trudno znaleźć nowe meble. Szafki w kuchni kupiła na allegro. Krzesła i stół znalazła... przy śmietniku. Były zniszczone, przekazała je do renowacji. Wraz z materiałami kosztowało to połowę ceny prostych krzeseł ze sklepu. Wspomniany kredens wraz z szafą i bieliźniarką odkupiła od zakonnicy. Nadstawki, w których mieszkają lalki, komody, zegar i biblioteczkę, kupili w antykwariacie na raty. Mąż przekonał się do filozofii Małgorzaty. Sprzedał swój aparat fotograficzny i kupił... dwa przedwojenne, z takimiż obiektywami.
Przyszłość pokaże
– Nie wiem, co kiedyś stanie się z tymi lalkami – zastanawia się
pani Teresa. – Najlepiej jakby trafiły do muzeum lalek. Na razie
cieszę się, że mam zajęcie, nie mogę bez przerwy czytać książek.
Poza tym szycie mnie uspokaja. I zapominam o bólu.
Pani Teresa ma osteoporozę i zaburzenia rytmu serca. Bóle stawów i kości dają o sobie znać. Bierze lekarstwa, a szyjąc, ćwiczy nadgarstki. Ból wtedy jest mniejszy. Małgorzata pokazuje pani Teresie w internecie lalkę, którą właśnie znalazła. Jest uszyta z materiału i wypchana słomą. Główka ma pęknięcia i ubytki w wielu miejscach. Nikt jej nie licytuje. Jest wysoka, ma aż 76 cm. Według pani Teresy, uszycie dla niej całego ubranka zajmie ze dwa miesiące. To będzie jej 48. strój.
Komentarze
-
Renowacja
13.01.2022, 20:57Dzień dobry . Moja mam ma pamiątkę z dzieciństwa , lalkę z 60 lat. Lalka wymaga naprawy , tzn. Zaciągnięcia gumek i złożenia, w całość …chociaż i mała renowacja by nie zaszkodziła :)odpowiedz na komentarz -
Gumki
29.10.2021, 19:44Witam. Gdzie mozna kupic gumki do lalek. Moja ma gumki urwane nogi, ręce i glowaodpowiedz na komentarz -
Sos dla lalki
17.06.2021, 13:22Dzień dobry. Chciałam zapytać czy uszyłaby pani dla lalki suknię i poprawiłaby pani jej włosy? Pozdrawiam i proszę o odpowiedźodpowiedz na komentarz -
stara Polska lalka
24.12.2020, 08:18Witam,mam 100 letnią lalke celuloidową ASK z prawdziwymi włosami ,lalka wygląda całkiem dobrze ,ale niestety ktoś domalował jej chyba flamastrem brwi wygląda to strasznie,sama boję się tego zmyć ,ale i nie wiem czym to zrobić ,żeby nie zniszczyć lalki .Być może pod spodem jest oryginalny malunek ,proszę o rade.odpowiedz na komentarz -
Renowacja lalki.
07.12.2020, 11:56Witam! Kupiłam na targu staroci dwie lalki z porcelanowymi elementami i szmacianym korpusem. Laki wymagają na pewno gruntownego mycia oraz prania ubranek. Są całkowicie kompletne, tylko widać po nich wiek. Mam następujący plan: Rozebranie lalek na czynniki pierwsze (jednej z nich przed chwilą odpadły włosy). Namoczenie włosów w wodzie z dodatkiem dobrego szamponu. Wypłukanie włosów, delikatne rozczesanie(nałożenie odżywki? płyn do zmiękczania tkanin?). Wymycie wszystkich porcelanowych części. Wyrzucenie wypełnienia z szmacianego korpusu (czuć go stęchlizną). Wypranie korpusu razem z ubrankami lalki. Wypchanie korpusu nowym wypełnieniem. Złożenie lalki z powrotem. Przyklejenie i wystylizowanie włosów. Wykrochmalenie i wyprasowanie ubrań/ew. zastąpienie ich nowymi, własnoręcznie uszytymi. Czy ten plan jest dobry? Czy może czegoś brakuje? Pierwszy raz będę robić coś takiego i nie chcę zepsuć lalek... Będę wdzięczna za odpowiedź. PS: Chcę to zrobić sama...odpowiedz na komentarz -
Naprawa lalki
25.11.2020, 12:53Witam, mam starą lalkę mojej mamy , z masy , niemiecką z zaplecionymi warkoczykami jak na zdjęciu w artykule. Wymaga naprawy oczu, rączek , główki. Jest to dla mnie ważna pamiątka, czy jest możliwość jej naprawy?.odpowiedz na komentarz -
Elżbieta Nestorowicz
27.10.2020, 20:54Witam! posiadam moją pierwszą lalkę gipsową która wymaga renowacji. Lalka ma ponad 60 lat i jestem do niej bardzo przywiązana, czy jest możliwość naprawy jej ubytków.odpowiedz na komentarz -
Zniszczona noga
23.10.2020, 21:30Witam, noga lalki porcelanowej rozpadła się na 3 kawałki. Zastanawiam się jak można ja naprawić, czy próbować skleić? Nie mam żadnego doświadczenia w tym temacieodpowiedz na komentarz -
Lalka
18.09.2020, 06:35Dzień dobry mam stara lalkę jeszcze z mojego dzieciństwa więc ma jakieś 45 lat jest to lalka tzw. wchodząca i mówiąca plastikowa więc nie wiem czy Pani takie naprawia mam do niej ogromny sentyment i nie mogę nikogo znaleźć kto by ja naprawilodpowiedz na komentarz -
porcelanowa noga
07.09.2020, 19:32Potrzebuję noge prawą do lalki porcelanowej- lalka wielkości 60 cmodpowiedz na komentarz -
Grażyna Kania
19.06.2020, 10:57Dzień Dobry ! Mam kilka porcelanowych lalek , które zbierały moje córki , ale są uszkodzone szkoda mi ich wyrzucić . Czy mogę je Pani przysłać , aby dała im Panie drugie życie.odpowiedz na komentarz -
Naprawa lalki
08.06.2020, 19:00Dzień dobry,bardzo zależy mi na naprawie lalki czy jest to możliwe ,,ma rozbita buzie,,odpowiedz na komentarz -
Podziwiam
08.06.2020, 11:17Trudno coś napisać... Czemu? Bo po przeczytaniu wszystkie informacje tłuką mi się po głowie w dobrym słowa znaczeniu. Brak określenia dla twojej pasji czy podziwiam czy to fantastyczne pojęcia nie mam jak to określić. Wiem że świat lalek to też mój świat :) Przygodę z nimi zaczęłam może 3 lata temiu teraz jestem na etapie kupna pierwszej staruszki :) czekam aż do mnie dotrze. Już dłuższy czas oczy uciekały mi do takich lal choć trochę się boję czy podolam wyzwaniu. Liczę że moje jakieś tam zdolności naprawcze pomogą mi w tym. Pozdrawiamodpowiedz na komentarz -
Naprawa
18.04.2020, 20:50Bardzo zależy mi na naprawie rozliczonej lalki proszę o info czy jest szansaodpowiedz na komentarz -
Prośba o naprawę laleczki z czasów dzieciństwa
09.04.2020, 14:27Witam serdecznie! Czy jest możliwe uzupełnienie włosów, które się wykruszyły z powodu pływu czasu, u małej laleczki z czasów mojego dzieciństwa (lata 80/90 XXw.)? Bardzo mi zależy. Laleczka jest malutka, ma ok. 10cm wzrostu. Mam ją do dzisiaj i traktuję jak skarb.odpowiedz na komentarz -
Czy pomoc jest możliwa?
08.04.2020, 09:57Dzień dobry, jakieś pół roku temu dostałam od wujka starą amerykańską lalkę mniej więcej z lat 50 XX w. Lalka jest kompletna, ruszają jej się oczka, ma ubranko. Tyle że rączki i nóżki odpadają, powłoka, z której jest zrobiona jest popękana, farba jest wytarta. Boję się ją nawet dotykać by jej nie zniszczyć. Jeśli pomoc jest możliwa, serdecznie proszę o kontakt.odpowiedz na komentarz -
Prośba o naprawę
27.03.2020, 08:40Dzień dobry, Ja mam 2 lalki z mojego dzieciństwa, czyli z lat 80ych. Jedną z nich potrzebuje przyklejania nowych włosów. A druga nie ma rąk, plastikowych. Czy podejmie się Pani? Z pozdrowieniami Ada Ł.odpowiedz na komentarz -
Nasza wybawicielko :)!
06.01.2020, 10:19Dzień dobry Pani Małgosiu, Kupiłam uszkodzoną ale posklejaną piękną lalkę ... nie nacieszyłam się długo bo oczko jedno wpadło do środka głowy lalki... niepotrafiących tego naprawić... Potrzebuję pomocy....Proszę mi pomóc naprawić lalkę. Czy mogłabym umówić się z Panią na taką usługę ? Jak dobrze, że jest ktoś taki jak Pani....DAR Pozdrawiam Ania z Warszawyodpowiedz na komentarz -
Gizela
03.12.2019, 16:14Dzień dobry. Moja mama /88lat/ ma lalkę, która dostała od ojca, gdy miała 2 latka. Jest w dobrym stanie , tylko jedno porcelanowe oko odkleiło się i wpadło do środka lalki.Nie mam dla niej ubranek. Dlatego ,czy jest możliwe naprawa tej lalki i uszycie dla niej sukienki. Chciałabym mamie zrobic niespodziankę na święta. Przesłałam bym lalkę pocztą.odpowiedz na komentarz -
Rzęsy lalki
19.11.2019, 23:45Potrzebuje doprawić/ dokleic lalce bobasowi z ruchomymi oczkami rzęsy które wypadły po wypraniu jej w pralce automacie. Lalka miała około 15 latodpowiedz na komentarz -
Oczko lalki
17.11.2019, 18:39Bardzo stara lalka (ok.70 lat) zgubiła oczko. Czy można to naprawić?odpowiedz na komentarz -
Naprawa
01.11.2019, 14:08Chciałbym naprawić dwie plastikowe lalki, chodzi mi o wymianę gumek łączących lalkę w całościodpowiedz na komentarz -
naprawa
15.08.2019, 10:55Interesuje mnie naprawa (przymocowanie) nóżek lalce (buzia, rączki,nóżki porcelanowe,brzuszek szmacianka). Proszę o kontakt. Pozdrawiamodpowiedz na komentarz -
Naprawa
08.08.2019, 13:03Interesuje mnie odnowienie 3 starych lalek porcelanowych. Proszę o kontakt. Pozdrawiamodpowiedz na komentarz -
re
21.07.2019, 13:03Interesuje mnie wymiana gumek w lalce celuloidowej. Proszę o kontaktodpowiedz na komentarz -
Naprawa lalki
09.06.2019, 12:04Czy może Pani naprawić stare lalki ?odpowiedz na komentarz -
Naprawa lalki
14.04.2019, 23:05Czy może Pani naprawić stare lalki ?odpowiedz na komentarz -
Czy można u pani naprawić starą lalkę?
29.03.2019, 09:10Lalka to bobasek z lat 70-tych, zniszczony element z włosami, nieruchome oczy, luźne rączki, brak ubranka.odpowiedz na komentarz -
Ale super. Brawo. Rozumiem hobby bo mam podobne. Zakupiłam lalkę z 1995 roku dla wnuczki i ślicznota ma bardzo ruchomą główkę i ręce. Trzeba by nowe gumki pewnie. boję się sama za to brać bo szkoda ślicznotki. Czy byłaby szansa na naprawę. Będę bardzo zobowiązana.odpowiedz na komentarz
-
nowa sukienka dla laki
08.02.2019, 21:56witam serdecznie, mam pytanie czy uszyłaby mi Pani sukienkę dla lalki??? kupiłam w sklepie ze starociami, śliczna porcelanowe nóżki i buźka, Pani sprzedawczyni mówiła że laka ma minimum 30 lat, ja myślę że więcej... chciałbym żeby ktoś ocenił kto się na tym zna...dałabym starą suknię na wzór, ubranko trochę zniszczone i szukam kogoś kto uszyje nowa śliczna suknię??? pozdrawiam serdecznie, proszę o odpowiedź:)odpowiedz na komentarz -
naprawa lalki porcelanowej
10.01.2019, 18:28Witam, czy istnieje możliwość naprawy lalki porcelanowej. Proszę o odpowiedź. Pozdrawiamodpowiedz na komentarz -
następna lalka do naprawy
10.01.2019, 18:19proszę o info.czy jest mozliwość naprawy lalki której już poluzowały sie ręce ,nózki i głowa.Wszystko jest trzymane w srodku gumkami.Lalka ma dla mnie wartość pamiatkową.Prosze o kontaktodpowiedz na komentarz -
Lalki do naprawy
16.12.2018, 12:29Droga Pani, bardzo zależy mi na naprawie 3 starych lalek z materiału z porcelanowymi buziami Włosy i ubrania są w złym stanie. Czy u Pani znajdę pomoc. Serdecznie pozdrawiam Elżbieta Świebockaodpowiedz na komentarz -
Plastikowa lalka
13.10.2018, 21:50Moja córka upuściła lalkę na podłogę. Niestety odpadła jej noga. Córce bardzo zależy na jej naprawie. Chciałybyśmy żeby ta noga też się ruszała. Proszę o odpowiedź. Pozdrawiam.odpowiedz na komentarz -
Anna Janowiecka
02.09.2018, 14:54Lalka -Baba Jaga Czy istnieje możliwość naprawy ? Proszę o kontaktodpowiedz na komentarz -
Pierwsza lalka
22.11.2017, 21:29Witam, dziś podczas rozmowy z moją Prababcią dowiedziałam się, że marzy Ona o właśnie takiej lalce. Nigdy nie miała swojej, gdyż Jej rodziców nie było na takową stać. Chciałabym spytać o możliwość zakupu jednej lalki, żeby móc spełnić marzenie z dzieciństwa Prababci. Proszę o kontakt mailowy w miarę możliwościodpowiedz na komentarz -
Lalka zgubiła włosy
04.11.2017, 13:04Moja córka lat 11 nie możne rozstać się z jedna lalka zwłaszcza w nocy .Zabiera ja nawet w podróż.Niestety lalka ma 11 lat i ma problem z włosami tzn prawie ich nie ma. Cały czas lalka nosi więc czapeczki.Czy ktoś podjął by się naprawy tych włosów.Pozdrawiam.Ewelinaodpowiedz na komentarz -
Brak nogi
07.10.2017, 16:49Dzień dobry szukam kto mógłby mi pomóc moja Lalka nie ma nogi czy dobrze trafiłam.odpowiedz na komentarz -
Karol
22.09.2017, 13:31Dzień dobry Szukam kto mógłby mi pomóc w renowacji dwóch lalek mogę wysłać zdjęcia.odpowiedz na komentarz -
stara laka
31.07.2017, 14:44Poszukuję osoby/firmy, która zregeneruje bardzo stara lalkę. Czy dobrze trafiłam?odpowiedz na komentarz -
Witam.Otrzymałam w prezencie porcelanową lalkę , ale niestety przewróciła się i potrzaskała jej się buźka.Czy jeszcze naprawia Pani lalki.Proszę o pomoc i kontakt.odpowiedz na komentarz
-
zapytanie o czyszczenie porcelanowych lalek
27.06.2017, 17:26Witam, może Pani mi pomoże, kupiłam na rynku wśród staroci 2 porcelanowe lalki, znany wzór dziadek i babcia na ławeczce, Bardzo mnie urzekły , niedługo będę miała swój wymarzony, z trudem wybudowany dom, a że sama jestem wiekowa, to pomyślałam że babcia i dziadek świetnie się wkomponują koło kominka, ale niestety lalki są w opłakanym stanie, z ubrankami jeszcze dam sobie rade, ale porcelanowej buzi i rączek nie mogę doczyścić, wyglądają jak brudne,zwłaszcza we wszystkich zagięciach, zmarszczkach, próbowałam delikatnym mleczkiem, proszkiem, sodą,ale efekt mierny, do tego zaczęła schodzić farba z wąsów, brwi, czym to czyścić, czym pomalować potem? Proszę o pomoc i ratunek.odpowiedz na komentarz -
Lalki
18.06.2017, 13:38Podziwiam tą kobietęodpowiedz na komentarz -
Naprawa lalki
22.05.2017, 08:38Dzien dobry, chcialabym naprawic stara lalke. Chodzi o nastepujace rzeczy: przyczepienie na nowo glowy, ktora odpadla; przyczepienie nog, ktore ledwie sie trzymaja; przyklejenie nowych wlosow. Prosze o informacje, czy mogla by Pani wykonac te reperacje (albo ktoras z nich). Pozdrowieniaodpowiedz na komentarz -
Duża lalka celulitowa
28.03.2017, 13:46Dzień dobry, Kilka dni temu dostałam dużą, starą celulitową lalkę. Bardzo się ucieszyłam, ponieważ taką samą lalką bawiła się moja mama. Niestety lalka była w opłakanym stanie, delikatnie ją umyłam. Z częścią napraw poradziłam sobie sama, wymieniłam wszystkie gumy wewnątrz laki, łącząc tym samym głowę z korpusem, nagami i rączkami poprzez haczyki. ma ułamany kawałek nosa, po prostu jest dziura wielkości ok 3-4 mm. Nie wiem jak sobie z tym mam poradzić. Na nóżce jest pionowe pęknięcie wielkości ok 4 cm. Czym mogę to skleić, czy wystarczy uchu super glu, czy może innych klei powinnam używać, z czego wykonać nosek, myślałam, że może z poksyliny czy modeliny - czy może Pani mogłaby się podjąć odrestaurowaniem lalki. Pozdrawiam Małgorzataodpowiedz na komentarz -
oderwana reka
25.11.2016, 20:52Dzien dobry. Wciaz mam ukochane lalke z dziecinstwa. Przy przeprowadzce zauwazylam, ze oderwala sie jej reka. Niestety nie potrafie jej skleic, poniewaz czesc utrzymujaca reke zostala wycieta (nie wiem w jakich okolicznosciach). Czy ktos z Panstwa podjalby sie naprawy? Mieszkam w Krakowie. Dziekujeodpowiedz na komentarz -
pytanie
25.08.2016, 19:18witam serdecznie mam pytanie córka dostała 20 lat temu lalkę porcelanową. Sliczna laleczka była przez wszystkie lata w dobrym stanie, jednak w tym roku przy przeprowadzce upadła i zbiła się główka, czy jest gdzieś w Polsce możliwość dokupienia całej głowy a może Pani poleci kogos kto podjąłby się naprawy. pozdrawiamodpowiedz na komentarz -
Droga Pani potrzebuję porady!Mam lalkę wyszperaną w lumpeksie ,ma śliczną buzię ,ale mało włosów. Ritunia bo takie nowe imię ma główkę z gumy ,jak mogę dodać włosy???Czy jest jakaś specjalna metoda???Włosy syntetyczne już zamówiłam hmm i co dalej??Pozdrawiam serdecznie Gosia Ps.mój mail jozkowmargo@interia.plodpowiedz na komentarz
-
Naprawa lalek
15.02.2016, 19:33Witam. Pięknie naprawione lalki, aż milo popatrzeć. Może ktos podpowie, kto podjąłby się naprawy lalek?odpowiedz na komentarz -
Witam!
27.01.2016, 16:15Wspaniałe ubranka.Ja też trochę się w to bawię.Ubieram lalki ale tylko szydełkiem i drutami.Pozdrawiam.odpowiedz na komentarz
Polecamy
Co nowego
- Ostatni moment na wybór Sportowca Roku w #Guttmanny2024
- „Chciałbym, żeby pamięć o Piotrze Pawłowskim trwała i żeby był pamiętany jako bohater”. Prezydent wręczył nagrodę Wojciechowi Kowalczykowi
- Jak można zdobyć „Integrację”?
- Poza etykietkami... Odkrywanie wspólnej ludzkiej godności
- Toast na 30-lecie
Dodaj komentarz