Przejdź do treści głównej
Lewy panel

Wersja do druku

Obraz, który leczy

30.11.2009
Autor: Dominika Trębacz. Fot.: www.sxc.hu
Źródło: inf. własna

Pewien Szwed mieszkający w Stanach Zjednoczonych cierpiał na depresję. Terapia, w której uczestniczył, nie pomagała. Lekarz zadał mu pytanie: Co sądzisz o filmach swojego rodaka Bergmana?

Szwed zaczął opowiadać o dziełach Bergmana. Okazało się, że lekarz zna te filmy, co bardzo zdziwiło Szweda, bo Bergman to klasyk wyrafinowanego kina europejskiego. Zaczęli więc rozmawiać o filmach Bergmana. Choć to smutne i trudne kino, Szwed czuł się coraz lepiej. Znalazł z kimś wspólny temat, który go pochłaniał, terapia zaczęła przynosić efekty.

Kinoterapia, zwana także filmoterapią, wywodzi się ze Stanów Zjednoczonych. Jej początki sięgają lat osiemdziesiątych. Jest formą arteterapii, czyli terapii przez sztukę. Stosuje się ją jako narzędzie pomocnicze głównej terapii. W USA istnieją listy filmów (preskrypcje), które mają pomagać przy różnych dolegliwościach natury emocjonalnej. Terapeuta, jak pigułkę, przepisuje danej osobie konkretny film do obejrzenia.

Psychoterapeutka Anna Twardowska, która współtworzy Projekt Kinoterapia i w jego ramach prowadzi warsztaty kino terapeutyczne, woli pytać o ulubione filmy i na tej podstawie dyskutować o emocjach, trudnych sprawach, o życiu. Czasem prosi o obejrzenie jakiegoś filmu. Nigdy nie jest on przypadkowy, bo przecież „film to współczesny mit, w symboliczny sposób mówiący o ludzkim doświadczeniu”  – zapewnia.

W kinie

Krok 1. Film
Na warsztat kinoterapii przychodzimy po obejrzeniu filmu Paula Greengrassa „Sztuka latania”. Film przedstawia historię przyjaźni Richarda i Jane. Richard to malarz, który utracił sens życia. Pewnego dnia niszczy swoje obrazy, buduje amatorską lotnię i skacze z dachu wysokiego biurowca. Ponieważ skok nie okazuje się samobójczy, a Richard swoim zachowaniem zakłócił publiczny spokój, sąd wymierza mu  karę odpracowania społecznie kilkuset godzin. Zostaje wolontariuszem, ma się zająć Jane, która choruje na zanik mięśni. Jane jeździ na wózku, jej stan się pogarsza. Jest dwudziestopięcioletnią kobietą, pełną żalu wobec świata. Między Richardem a Jane rodzi się przyjaźń. Oboje zaczynają sobie pomagać. Jednak w filmie nie ma mowy o litości dla Jane. Richard nie wyraża tego znienawidzonego przez osoby z niepełnosprawnością uczucia i może dlatego Jane otwiera przed nim serce?

- Nie dzielę filmów na te dla osób z niepełnosprawnością i te dla osób zdrowych. Zresztą, niepełnosprawność to pojęcie względne. Właśnie dlatego wybrałam film „Sztuka latania”. Jane porusza się na wózku i mówi z trudem. Richard porusza się bez problemu, jednak - jak sam mówi - jest kaleką. Jane ma chore ciało, a Richard duszę. Każde z nich jest w jakiś sposób „niepełnosprawne”, zwłaszcza w oczach świata, ale razem tworzą całkiem udaną parę.  – mówi Anna Twardowska. - Dziś bardzo wiele osób ma ten sam problem, który dotyczy odpowiedzi na podstawowe pytania: kim jestem, jakie są moje marzenia i cele, co chcę robić w życiu, gdzie widzę jego sens?
Psychologowie zauważyli, że okres dojrzewania (adolescencji), budowania kanonu wartości, światopoglądu, celów życiowych, który kiedyś miał miejsce między 12 a 18 rokiem życia, przesunął się do trzydziestki. Ludzie, którzy kiedyś po studiach zakładali rodziny, szli do pracy, realizowali wcześniej zaplanowane cele, dziś często nadal nie wiedzą czego chcą.

Krok 2. Rozmowa
O filmie rozmawiamy, pijąc zieloną herbatę. Siedzimy na podłodze. Najpierw opowiadamy o tym, czym był ten film dla każdego z nas, czy nam się podobał, czy nie. To pomaga zobaczyć, jak różnie odbieramy tę historię. Anna pyta, jakie zdanie zapamiętaliśmy z filmu. Wszyscy  wspominają: „Można życie przeżyć łatwo, ale to nie znaczy, że pełnią życia”. Te słowa wypowiada  Jane. Rodzą się pytania: czy ja przeżywam swoje życie w pełni, czy w pełni wykorzystuję dane mi możliwości?
Kiedy próbujemy mówić o filmie w sensie teoretycznym, Anna naprowadza nas na właściwe tory. Chodzi o emocje. - Z którym bohaterem się utożsamiacie? Dlaczego? W czym jest do was podobny?  - pyta terapeutka.

Kinoterapia może być stosowana wobec osób, które maja za sobą trudne doświadczenia, np. rozwód, śmierć bliskiej osoby lub cierpią na depresję. Bywa także pomocna przy rozwiązywaniu codziennych problemów, np. w wychowaniu dziecka. Bazując na wybranych filmach, można także  pracować nad pozbyciem się poczucia braku akceptacji, odrzucenia. Niemal każda osoba może być uczestnikiem kinoterapii. Chyba że nie lubi kina.

Bardzo uważnie stosuje się ją w przypadku osób z chorobami psychicznymi, nie zaleca się jej osobom aktywnie psychotycznym.

Krok 3. Empatia
- Spróbujcie przypomnieć sobie trzy sceny z filmu. Tę, która was irytowała, tę, która was poruszyła i tę, z którą się utożsamiacie. Zamknijcie oczy, poczujcie te sceny. Gdzie odczuwacie emocje związane z każdą z nich? W jakim miejscu w ciele? – mówi Anna. Zamykamy oczy i przywołujemy sceny z filmu. To nie jest takie proste. Choć faktycznie, po kilku minutach skupienia, zaczęłam odczuwać emocje na twarzy i w brzuchu.



W ludziach jest potrzeba empatyzowania z filmowymi bohaterami. W dzisiejszych czasach forma wyrażania siebie poprzez obraz jest bardzo popularna. Kinoterapeuci zauważają, że liczba blogów, forów poświęconych bohaterom filmowym, z którymi utożsamiają się użytkownicy, jest ogromna. W sieci można również znaleźć masę filmików, które umieszczają tam młodzi ludzie. Niekiedy wulgarne i odpychające estetycznie w formie, stanowią sposób na wyrażenie emocji, zakomunikowanie światu o swoim istnieniu.

Krok 4. Nazwanie problemów
- Spróbujcie wybrać sobie jedną scenę z filmu i potraktować ją jako punkt wyjścia nowego, własnego filmu – mówi Anna. Wybieram scenę, w której Richard decyduje się napaść na bank. Nieudacznie stoi w pończosze na głowie, trzyma długi karabin w rękach i mierzy w pracującą w banku swoją byłą dziewczynę. Wymyślam, że Richard, nastraszywszy byłą narzeczoną, strzela do niej ketchupową kulką, która rozpryskuje się na twarz kobiety. Potem Richard ucieka z uśmieszkiem i wskakuje do samochodu, w którym czeka na niego Jane. Z piskiem opon wyruszają w podróż. Po drodze mają wiele przygód.

- Zastanów się, co mówi o tobie stworzona właśnie historia, o jakich potrzebach może świadczyć? - pyta Anna. - Może masz potrzebę traktowania poważnych spraw z większym luzem?

Za to, że gdy oglądając filmy, telewizję, reklamy, wczuwamy się w widziane treści, odpowiedzialne są neurony zwierciadlane. Dzięki nim widziane obrazy odbijamy w lustrze naszego życia. Chodzi o to, aby refleksyjnie oglądać filmy, szukać w nich wartości uniwersalnych, odnosić je do naszych doświadczeń, budować pozytywne wnioski, a potem wprowadzać je w czyny w codziennych sprawach. Pomóc może odpowiednio dobrany film. Dobry kinoterapeutyczny film pokazuje jakiś problem, daje alternatywne rozwiązanie tego problemu, pokazuje różne wartości i postawy, dając widzowi możliwość wyboru i szansę na zastanowienie. Taki film wspiera emocjonalny rozwój widza i stawia przed nim wyzwania.

Krok 5. Rozwiązywanie problemów
- Gdyby któryś z bohaterów obejrzanego filmu mógł się pojawić w waszym życiu i pomóc w rozwiązaniu jakiegoś kłopotu, kto by to był? – pyta Anna.
– Ja bym chciała, żeby Jane przyszła do mojej siostry, która w moim odczuciu ma wszystko. Jest zdrowa, ma śliczną córeczkę, męża. Choć pierwsze małżeństwo jej nie wyszło, bardzo szybko udało jej się spotkać dobrego człowieka. Jednak siostra ciągle narzeka, mówi o swoich problemach. Może, gdyby siostra spotkała Jane, która jest naprawdę ciężko chora i musi liczyć na pomoc w prawie wszystkim, co chce zrobić, zastanowiłaby się nad swoim życiem. Może zobaczyłaby swoje problemy w nieco innym świetle  – opowiada jedna z uczestniczek warsztatu.



Nie ma badań nad tym, czy kinoterapia jest metodą skuteczną. Stanowi ona wsparcie głównej terapii, na przykład terapii poznawczej, psychoanalizy, terapii krótkoterminowej. Jej efekt zależy przede wszystkim od skuteczności tej właśnie. Jednak jest to metoda coraz bardziej popularna, a jej wartość, jak i innych form arteterapii, podkreślają psychologowie.

W Polsce kinoterapia pojawiła się kilkanaście lat temu i realizowana jest w praktyce prywatnej i kilku ośrodkach terapeutycznych. Dla zajęć z kinoterapii otwierają swoje podwoje także niektóre kina. Np. w warszawskim Kino.Lab od lutego 2009 realizowany jest „Projekt Kinoterapia. Spotkania między kadrami”. Co trzy tygodnie organizowane są pokazy filmów, połączone z dyskusją z psychologiem.

Nasz warsztat trwał trzy godziny. Przez ten czas rozmawialiśmy o jednym filmie i wcale nie było nudno.

Podobne zajęcia można zafundować sobie w domu. Oczywiście nie będzie to profesjonalny warsztat kinoterapeutyczny, ale refleksyjne oglądanie dobrego filmu w gronie przyjaciół może pomóc rozwiązać jakieś życiowe trudności. Zwłaszcza dyskusja po filmie, szczera i budująca.

Więcej informacji na temat kinoterapii można znaleźć na stronie www.kinoterapia.pl.

Dodaj komentarz

Uwaga, komentarz pojawi się na liście dopiero po uzyskaniu akceptacji moderatora | regulamin

Komentarze

brak komentarzy

Prawy panel

Wspierają nas