Koszykówka: Rzeszów znów z Pucharem Polski
Koszykarze na wózkach ORTO-RES Startu Rzeszów obronili Puchar Polski w Koszykówce na Wózkach. Zawodnicy z Podkarpacia jako jedyni z sześciu zespołów nie przegrali w warszawskim turnieju ani jednego meczu. W finale pokonali IKS-GMP Konstancin 70:49.
– Nie sztuka wygrać spotkanie, kiedy idzie dobrze. Sztuka wygrać je, kiedy nie idzie, a na początku meczu przewagę zdobywają przeciwnicy – powiedział po meczu Jan Cyrul ze Startu Rzeszów.
Na początku spotkania finałowego prawie nikt z tłumnie zgromadzonych widzów w Białołęckim Ośrodku Sportu nie wierzył, że Konstancin pozwoli sobie wydrzeć Puchar Polski. Pierwsza kwarta i 20:6 dla Konstancina. W drugiej przewaga wzrosła nawet do 19 punktów. IKS „grał swoje”, a niemal wszystkie akcje wykańczał Rafał Tyburowski, trafiając do kosza niemal z każdej pozycji. Rzeszowianie nie mogli trafić nawet z najbliższej odległości.
– Gdybyśmy nie wierzyli w to zwycięstwo, moglibyśmy w ogóle nie wychodzić do drugiej kwarty – powiedział Cyrul. To on konsekwentnie rozgrywał piłkę i, w chwilach gdy nie szło, dodawał wiary kolegom.
Jeszcze przed przerwą Rzeszów odrobił parę cennych punktów, poprawił skuteczność i grę w obronie. Obok Cyrula coraz lepiej grał na parkiecie młody Dominik Mosler, który do Rzeszowa trafił ze Startu Katowice, skutecznie zastępując w roli skrzydłowego Ryszarda Zawadę.
Konstancin zaczął się mylić, utracił zdolność pokonywania podkarpackiej obrony, a przede wszystkim wiarę w siebie. Do tego doszły poważne błędy taktyczne. Zaczęło się robić nerwowo.
Kwarty trzecia i czwarta to już popis obrońców Pucharu Polski – Startu Rzeszów. W tej części gry nie można było ich zatrzymać. Rzeszowianie, choć przegrywali dużą ilością punktów, wygrali jeszcze wyżej: 70:49, po raz kolejny udowadniając, że w sporcie najważniejsza jest mentalność. To ona przeważa szalę wygranej, kiedy walczy o nią dwóch równorzędnych przeciwników.
– Za wcześnie uwierzyliśmy w ten sukces – mówi trener IKS-u Konstancin, Wojciech Makowski - Nie mogę powiedzieć, że zagraliśmy zły mecz. Skrzywdziłbym chłopaków. Ale kiedy byliśmy na szczycie, coś się zacięło i już nie potrafiliśmy prowadzić własnej gry. Później za pięć faulów z boiska wyleciał Rafał Tyburowski i było już po meczu. Bez niego nic nam się nie udało. Dla nas drugie miejsce to i tak duży sukces.
Drużyna z Konstancina jest jedną z młodszych w Polskiej Lidze Koszykówki na Wózkach. Potrafi pokonać każdego. W turnieju o Puchar Polski udowodniła swoją wartość, wygrywając z mistrzem Polski KSN Warszawa aż trzynastoma punktami. Warszawie pozostała walka o miejsce trzecie. W nim pokonała ŁTRSN INTER-soft Łódź 52:44, choć o mobilizację w meczu „o nagrodę pocieszenia” mistrzom kraju było naprawdę trudno.
Turniej ten był najlepiej zorganizowany spośród wszystkich dotychczasowych Pucharów Polski w Koszykówce. Z imprezy „podwórkowej” organizator – KSN Start Warszawa – zrobił zawody ogólnopolskie o bardzo wysokim poziomie. Zainteresowanie zarówno mediów i widzów przeszło najśmielsze oczekiwania organizatorów. W hali Białołęckiego Ośrodka Sportu trudno było znaleźć wolne miejsce do siedzenia.
– O jakości imprezy świadczy przede wszystkim jej poziom sportowy – powiedział prezes KSN Start Krzysztof Kwapiszewski. – Cieszę się, że na nasz turniej przyjechały zespoły w tak silnych składach. Poziom rywalizacji wydaje mi się wyższy niż na meczach Polskiej Ligi Koszykówki na Wózkach.
To dobra wiadomość. Ranga wydarzenia rośnie z roku na rok. I kto wie, czy w przyszłości – jak przed niemal dwudziestu laty – finałowy mecz turnieju nie będzie transmitowany na żywo w jednej ze stacji telewizyjnych.
Wyniki:
Grupa A:
ORTO-RES Start Rzeszów – PSSON Start Białystok 85:26
ŁTRSN INTER-soft Łódź – PSSON Start Białystok 68:14
ORTO-RES Start Rzeszów – ŁTRSN INTER-soft Łódź 70:51
Grupa B:
KSN Sart Warszawa – WZSN Start Wrocław 77:41
IKS-GPM Konstancin – WZSN Start Wrocław 62:51
KSN Start Warszawa – IKS-GPM Konstancin 50:63
mecz o V miejsce:
WZSN Start Wrocław – PSSON Start Białystok 90:18
mecz o II miejsce:
KSN Sart Warszawa – ŁTRSN INTER-soft Łódź 52:44 (9:6, 13:14, 12:10,
18:14)
Finał:
IKS-GPM Konstancin – ORTO-RES Start Rzeszów 49:70 (20:6, 14:20,
9:17, 6:27).
Komentarze
brak komentarzy
Polecamy
Co nowego
- Ostatni moment na wybór Sportowca Roku w #Guttmanny2024
- „Chciałbym, żeby pamięć o Piotrze Pawłowskim trwała i żeby był pamiętany jako bohater”. Prezydent wręczył nagrodę Wojciechowi Kowalczykowi
- Jak można zdobyć „Integrację”?
- Poza etykietkami... Odkrywanie wspólnej ludzkiej godności
- Toast na 30-lecie
Dodaj komentarz