Przejdź do treści głównej
Lewy panel

Wersja do druku

Prezes PFRON: zupełnie inne spojrzenie

04.05.2017
Autor: rozmawiał Tomasz Przybyszewski, fot. PFRON
Popiersie siedzącego za stołem Roberta Kwiatkowskiego

Kryzys demograficzny, niskie bezrobocie dają ogromną szansę na to, żeby wykorzystać olbrzymie zasoby, jakie są, czyli osoby niepełnosprawne. Trzeba zrobić wszystko, żeby tak się stało – mówi nam w wywiadzie Robert Kwiatkowski, prezes Zarządu PFRON.
 

Tomasz Przybyszewski: 5 maja to Europejski Dzień Walki z Dyskryminacją Osób Niepełnosprawnych. Czy Pana zdaniem osoby z niepełnosprawnością w Polsce wciąż są dyskryminowane?

Robert Kwiatkowski, prezes Zarządu PFRON: Myślę, że osoby niepełnosprawne mają poczucie olbrzymiej dyskryminacji, istnienia barier, które je otaczają, niezrozumienia ich potrzeb, braku wsparcia w realizacji marzeń. Pomimo tego, że polski system jest dobrze stworzony, jest jednym z lepszych, które funkcjonują, to nadal te działania są niewystarczające do tego, by osoby niepełnosprawne miały pełne poczucie, że to jest ich państwo, że to jest ich samorząd, że to są ich instytucje.

Czyli Europejski Dzień Walki z Dyskryminacją Osób Niepełnosprawnych cały czas jest potrzebny?

Tak, bo likwidujemy kolejne bariery. Rozwój technologii, coraz bardziej przyjazne państwo, coraz lepiej funkcjonujące samorządy – to wszystko są pozytywy. Ale jak porozmawia się z wieloma osobami, to szybko okaże się, że my tych barier, które ich dotykają, często nawet nie widzimy. Jesteśmy na ostatnim etapie przygotowania badania potrzeb osób niepełnosprawnych, w którym zadajemy pytania, jakie są ich potrzeby. Chcemy patrzeć oczami osób niepełnosprawnych na otaczający świat. W bardzo wielu wypadkach to osoby pełnosprawne próbują im urządzać świat. Chcemy to zmienić. Pełnomocnik Rządu ds. Osób Niepełnosprawnych, tworząc nową Radę Konsultacyjną, też bardzo mocno naciskał na to, żeby była w niej silna reprezentacja osób niepełnosprawnych, bo ewidentnie to oni powinni współdecydować o tym, jak powinna wyglądać ich rzeczywistość.

Mija rok od objęcia przez Pana stanowiska prezesa Zarządu PFRON. Jakie są Pańskie refleksje po tych 12 miesiącach?

To był dobry czas. Jak mówiłem kiedyś, miałem takie wrażenie, że PFRON jest trochę jak larwa. W tej chwili wydaje mi się, że jeszcze nie jest motylem, ale już na pewno nie jest larwą. Przepoczwarza się we współpracy z organizacjami pozarządowymi, z którymi wszystkie programy są konsultowane, przepoczwarza się w relacji z pracodawcami, dla których coraz sprawniejsza jest obsługa systemów informatycznych. Zmieniają się pracownicy PFRON, wszyscy zostali ocenieni i postawiono im zadania związane ze wsparciem osób niepełnosprawnych.

Jak wyszła ta ocena?

Dobrze minus. Jest grupa osób, które dobrze się znajdują w strukturze. Natomiast to, co było najbardziej uderzające, to olbrzymia niechęć do zmian. Pracownicy, odpowiadając na pytanie, dlaczego czegoś nie można zrobić, mówili: „bo tak było”. Natomiast bardzo dużo osób zaangażowało się w projekty zmieniające PFRON, było ponad 50 inicjatyw pracowników, propozycji różnych zmian – systemów kasowych, oprogramowania, budowy systemu opieki nad dziećmi. Widać więc było, że pracownicy się zaangażowali, jednak proces zmian jest długotrwały.

To są zmiany wewnętrzne w PFRON. A zmiany zewnętrzne?

Zupełnie nowa rola oddziałów. Kilkadziesiąt osób, które poprzednio zajmowały się obsługą wewnętrzną, zajmuje się obsługą pracodawców. Kolejne kilkadziesiąt osób zajmuje się obsługą osób niepełnosprawnych. Zmieniliśmy to, że PFRON nie jest kompetentny i dokądś odsyła. Szkolimy pracowników, by rozwiązywali problemy, ewentualnie umawiali pytających do instytucji, które im pomogą. To jest zupełnie inne spojrzenie. Nasze audyty wykazały, że tak naprawdę wcześniej jedna osoba w oddziale cokolwiek wiedziała i odsyłała ludzi z informacją, że to nie są nasze kompetencje. To się radykalnie zmieniło. Podobnie jest z organizacjami pozarządowymi, też jest na nie olbrzymie otwarcie. W tej chwili wprowadzamy nowe wizyty monitorujące realizację programów. Nie po to, żeby sprawdzać, tylko pokazać, jak rozliczać projekty. Mam nadzieję, że to nowe podejście spowoduje, że będziemy też szybciej, sprawniej i lepiej realizowali programy na rzecz osób niepełnosprawnych. Te wizyty dotyczą programów nowych, pilotażowych.

Czyli mniej kontroli, więcej wsparcia?

Kontrola oczywiście musi pozostać, bo to są pieniądze publiczne. Ale w okresie realizacji programów ma to być bardziej wsparcie i wspólne szukanie rozwiązań, bo po czterech-pięciu miesiącach realizacji programu jeszcze większość rzeczy można poprawić.

Elżbieta Rafalska, minister rodziny, pracy i polityki społecznej, zapowiedziała stworzenie do końca 2017 roku 5 tys. miejsc pracy dla osób z niepełnosprawnością. Jak wygląda realizacja tego ambitnego założenia?

W tej chwili jesteśmy na etapie kończenia prac nad wszystkimi programami, które są związane z zatrudnieniem osób niepełnosprawnych. W pierwszym programie, „Gotowi do pracy”, została już podpisana większość umów i są one realizowane. Ten program jest nastawiony na przygotowanie osób niepełnosprawnych do pracy. Zakładamy horyzont czasowy 9-10 miesięcy na przygotowanie do pracy i znalezienie zatrudnienia, więc efekty będą w czwartym kwartale. Natomiast w ramach programów związanych z zatrudnieniem w administracji rządowej przyjęliśmy już wszystkie dokumenty, zwróciliśmy się do dyrektorów generalnych 30 instytucji z propozycją podpisania porozumienia. Pani wiceprezes Dorota Habich była na spotkaniu z dyrektorami generalnymi, na którym uzgodniono zasady współpracy. W najbliższym czasie podpiszemy porozumienie z Ministerstwem Spraw Wewnętrznych i Administracji.

Obejmujące również zatrudnienie?

Tak. Podobnie jest w przypadku porozumienia z Policją – liczymy, że więcej osób niepełnosprawnych znajdzie tam zatrudnienie. Mamy olbrzymi program partnerstwa, w którym kluczowym partnerem jest Poczta Polska. W tej chwili powstaje zespół, który będzie przygotowywał warunki zatrudnienia. Oddziały PFRON rozpoczęły rozmowy z największymi pracodawcami regionalnymi. Wszystkie programy, które są związane z zatrudnieniem, będą realizowane przez oddziały. Pierwsze poważne efekty będą więc oczywiście pod koniec roku, ale mamy też dużo zgłoszeń od indywidualnych firm, które chętnie weszłyby do programów albo oczekują od nas znalezienia niepełnosprawnych pracowników.

Czytelnicy dzwonią do nas i pytają, kiedy i gdzie pojawią się oferty pracy, np. na poczcie czy lotnisku, z którymi PFRON podpisał porozumienia?

Oferty będą prawdopodobnie na początku na portalach pracodawców, z którymi podpisaliśmy porozumienia. Rozpoczęliśmy prace nad budową portalu zatrudnieniowego, również na stronie PFRON. Szukamy rozwiązań, jak przyspieszyć proces łączenia pracodawców z osobami niepełnosprawnymi. Docelowo chcielibyśmy, żeby to był ogólnopolski program związany ze zintegrowanym portalem osób niepełnosprawnych i osób pełnosprawnych, natomiast musi powstać rozwiązanie przejściowe. Prawdopodobnie będzie ono działało na naszej stronie. Myślę, że potrzebujemy jeszcze miesiąca, dwóch. Porty Lotnicze, jeszcze zanim podpisaliśmy z nimi porozumienie, zleciły wewnętrzny audyt miejsc pracy, które mogą być natychmiast gotowe dla osób z różnymi niepełnosprawnościami. To jest więc tak, że ci nasi partnerzy intensywnie pracują. Natomiast dopóki nie będzie gotowy ten portal, będą u nas pojawiały się informacje, w jaki sposób kontaktować się z naszymi partnerami, czyli z pocztą, lotniskami, Bankiem Pocztowym, kolejnymi bankami. Banki są zresztą bardzo dobrymi pracodawcami, stabilnymi i bardzo dobrze płacącymi, co jest dla nas ważne. Ci wszyscy nasi dotychczasowi partnerzy gwarantują wynagrodzenie wyższe niż minimalne, co jest ważne dla każdego, a szczególnie osób niepełnosprawnych.

Jak jest w tym przypadku z kadrami? Banki potrzebują zazwyczaj specjalistów.

Mamy program „Student”, mamy program „Absolwent” po to, żeby osoby po studiach odbywały od razu staże w bankach i przechodziły wszystkie szczeble kariery. Ale jest też trochę osób, które już mogą startować na wyższe stanowiska. Będziemy więc, poprzez akcję informacyjną, pokazywanie możliwości, chcieli też zaktywizować tę drugą stronę, czyli osoby niepełnosprawne, żeby odzyskały wiarę, że praca dla nich jest.

Może przydałoby się więcej zachęt dla osób z niepełnosprawnością? Kiedyś były w PFRON programy pożyczkowe, a nawet dofinansowanie zakupu samochodów. Może warto wrócić do tego rodzaju wsparcia osób z niepełnosprawnością, które są lub chcą być aktywne zawodowo?

W tej chwili Pełnomocnik Rządu ds. Osób Niepełnosprawnych zlecił nam przygotowanie założeń do Narodowego Programu Zatrudniania Osób Niepełnosprawnych. Myślę, że w jego ramach wypracujemy rozwiązania, zajmie nam to trzy-cztery miesiące. Później poddamy je konsultacjom. Poszukamy dobrych, efektywnych rozwiązań wspierających zatrudnienie osób niepełnosprawnych, likwidujących bariery w tym zakresie. Część z nich to bariery prawne, część – mentalne. Będziemy więc pokazywali dobre praktyki zatrudniania. Dlatego zaczęliśmy od administracji, spółek Skarbu Państwa, dużych podmiotów, żeby pokazać, w jaki sposób zatrudniać. To wieloletni program. Te 5 tys. nowych miejsc pracy, o których była mowa, to tak naprawdę kropla w morzu potrzeb. Dużo ważniejsze dla nas jest zbudowanie systemowego programu, który pozwoli dogonić Unię Europejską i osiągnąć poziom zatrudnienia osób niepełnosprawnych przynajmniej na poziomie średniej unijnej. Ale program musi być horyzontalny. Od urodzenia, przez cały system edukacji, po system powrotu do pracy, system wsparcia. Wierzę, że nowy system orzekania będzie ważnym elementem wspierania osób niepełnosprawnych, ale też nie dopuści, by ktoś stał się osobą niepełnosprawną. Obecny system niestety sprzyja temu, że osoba po wypadku, z różnymi schorzeniami, nie wraca do pracy, tylko staje się rencistą.

A co z pracodawcami? W ich przypadku mechanizm kija, czyli tzw. kar na PFRON, i marchewki, czyli systemu dofinansowań, działa w sposób ograniczony. Przez rok na pewno słuchał Pan od nich wielu opinii, nacisków. Jakie są najczęstsze?

System „kar” na PFRON stał się częścią systemu podatkowego, elementem, którym się nie zarządza. Nie widzi się związku tych „kar” z zatrudnianiem osób niepełnosprawnych, tylko księgowy mówi, że tyle trzeba zapłacić, bo takie są składki. Mamy przygotowane informacje dla konkretnych pracodawców – ile płacą na PFRON, w jaki sposób można zatrudniać osoby niepełnosprawne. Chcemy zbudować cały system wspierania pracodawców w zatrudnianiu osób niepełnosprawnych. To bardzo ważne, bo oni się też obawiają. Działy HR, kadry są na to nieprzygotowane, boją się, jak niepełnosprawni pracownicy zintegrują się z załogą. Są przecież firmy, w których nie pracuje ani jedna osoba niepełnosprawna. Z drugiej strony, wielu pracodawców mówi, że osoby niepełnosprawne, szczególnie te, które mają taką olbrzymią chęć do życia, do tworzenia, zmieniają zespoły pracowników, bo pokazują, że niemożliwe staje się możliwe. Chcemy pokazywać osoby, którym się udało, bo to jest taki przykład dla innych, żeby próbować. Będzie więc dużo działań informacyjnych, promocyjnych – po to, żeby powoli zmieniać mentalność. Kryzys demograficzny, kryzys na rynku pracy, w rozumieniu niskiego bezrobocia, daje ogromną szansę na to, żeby wykorzystać olbrzymie zasoby, jakie są, czyli osoby niepełnosprawne. Trzeba zrobić wszystko, żeby one zostały wykorzystane. Narodowy Program Zatrudniania Osób Niepełnosprawnych znalazł się w programie wicepremiera Morawieckiego, co pokazuje, że jest to ważny element polskiej gospodarki.

PFRON przekazuje niemal miliard złotych rocznie osobom z niepełnosprawnością poprzez samorządy i nie ma wpływu na to, co z tymi pieniędzmi się dzieje. Czy to jest dobra sytuacja?

Liczymy tutaj na zmiany prawne, dobre praktyki, które wskazywałyby, jak powinny być wykorzystane te środki. W tej chwili odbywamy wiele spotkań z samorządami, które próbują budować podstawowe zasady, minima, które powinny funkcjonować. Na razie chcemy więc to opracować ze środowiskiem lokalnie, regionalnie i wypracowane materiały przekazać ministerstwu. Liczymy na to, że standardy, które będą wspólnie wypracowane, zostaną wdrożone albo jako dobre praktyki, albo jako przepisy. Uważam, że w całej Polsce powinno być pewne minimum wsparcia osób niepełnosprawnych.

Jedną ze zmian ostatniego roku w PFRON jest sposób komunikowania.

Zmieniamy wizerunek, staramy się operować prostym językiem, przyjaznym, nie urzędniczym. Za chwilę zostanie otwarta nowa strona, przyjazna, z nowymi wizualizacjami, w pełni dostępna dla osób niepełnosprawnych. Powstaje nowoczesna infolinia, dostępna także dla osób niesłyszących. Korzystamy z najnowocześniejszych rozwiązań również po to, żeby dawać przykład. Tak samo, jak PFRON jest przykładem tego, że można zatrudniać 12 proc. osób niepełnosprawnych i funkcjonować, zintegrować te osoby, tak chcemy też pokazać, że cały system informatyczny, wszystkie strony, infolinia mogą działać w sposób przyjazny dla osób niepełnosprawnych. Wiemy zresztą, jak wiele jest jeszcze do zrobienia przy stronach internetowych. Tylko 50 proc. stron instytucji publicznych jest w pełni dostosowanych. Chcemy więc pokazywać, że te strony mogą być przyjazne, no i napisane po ludzku. Nadal niektóre nasze komunikaty są... zbyt ciężkie. Ale zmieniamy to. Dążymy do tego, żeby były łatwe w czytaniu, napisane dla ludzi. Wiemy, że to jest długotrwały proces, bo: nowa strona, nowa wizualizacja, nowy język, przyjazność w kontakcie, jasne odpowiedzi, terminowość odpowiadania. Przecież niektóre postępowania trwały po kilkanaście lat!

Nikt już pewnie nie pamiętał, o co chodziło?

Trochę tak to wyglądało. W tej chwili wszystkie postępowania prowadzone są na bieżąco. Zbudowaliśmy też dużo bardziej przyjazny system informatyczny, tworzymy wielki system obsługi bezpośrednich beneficjentów, czyli osób niepełnosprawnych – w ramach Polski Cyfrowej. To jest program, który się skończy za dwa lata. Będzie rewolucją, bo tak naprawdę dzięki niemu będziemy mogli dotrzeć do każdej osoby bezpośrednio, pomóc jej, wiedzieć, co ona zrobiła, jakie są dalsze jej losy. Wszystko idzie więc w kierunku indywidualizacji wsparcia. Na początku mojej pracy w PFRON dostałem sprawozdania z wszystkich jednostek. W ogóle nie było w tych dokumentach osób niepełnosprawnych! W tej chwili już te informacje są, ilu osobom pomogliśmy, ile spotkań się odbyło, kto na nich był, co z tego wynika, jakie są rekomendacje. Sposób patrzenia na zadania PFRON jest już więc zupełnie inny. Stąd ta moja wiara, że jeszcze trochę i będziemy tym motylem. Ale nie możemy się nim sami ogłosić. Muszą to zrobić nasi beneficjenci, czyli osoby niepełnosprawne, pracodawcy, organizacje pozarządowe.

Komentarz

  • PRACA
    N
    06.05.2017, 12:11
    Przecież osobą niepełnosprawnym PFRON finansuje studia, po to żeby niektóre osoby w końcu podjęły pracę .A nie tylko roszczenia, niektóre osoby nauczyły żyć na koszt państwa, wiecznie nic im nie odpowiada. Dlaczego nie podaje się kwot jakie Państwo polskie wydaje na jednego studenta , są to ogromne kwoty (finansowanie czesnego, dodatek na naukę ,stypendia)

Dodaj odpowiedź na komentarz

Uwaga, komentarz pojawi się na liście dopiero po uzyskaniu akceptacji moderatora | regulamin
Prawy panel

Wspierają nas