Przejdź do treści głównej
Lewy panel

Wersja do druku

Cena ważniejsza niż cele społeczne. Druzgocący raport NIK o przetargach publicznych

11.04.2017
Autor: Mateusz Różański, fot. NIK
Źródło: nik.gov.pl
Logo Najwyższej Izby Kontroli

Instytucje publiczne mają w rękach potężne narzędzie służące wspieraniu zatrudniania osób z niepełnosprawnością. Niestety nie chcą z niego korzystać. Przynajmniej w stopniu większym niż jeden procent.

Klauzule społeczne to narzędzie polegające na wspieraniu w procedurze przetargów publicznych firm, które oprócz działalności komercyjnej, podejmują też inicjatywy na rzecz społeczeństwa. Przykładem tego typu organizacji mogą być przedsiębiorstwa i spółdzielnie socjalne zatrudniające osoby z niepełnosprawnością.

W myśl panującego w Polsce prawa, takie firmy mogą liczyć na „fory” podczas przetargów dla instytucji publicznych i samorządowych. W jakiej formie? Może to być m.in. zamawianie cateringu na wydarzenia okolicznościowe, organizowane przez daną instytucję lub firmę, zatrudniającą pracowników z niepełnosprawnością. Niestety, piękne plany nijak się mają do polskich realiów. Dowodem tego jest raport Najwyższej Izby Kontroli.

Plan niezrealizowany

W  2015 r. rząd wydał zalecenia w sprawie stosowania przez administrację rządową klauzul społecznych w zamówieniach publicznych. Przyjęto plan, według którego docelowo 10 proc. zamówień publicznych miało uwzględniać cele społeczne. Wbrew pozorom to założenie nie jest szczególnie ambitne, ponieważ by daną ofertę przedstawić jako „spełniającą cele społeczne” wystarczyło... zatrudnić jednego pracownika z niepełnosprawnością. Okazuje się jednak, że nawet tego nie udało się osiągnąć. W 2015 roku zrealizowano zaledwie… 4,08 proc.! Powstaje pytanie: w ilu przypadkach z tych kilku procent przetargów wygrały podmioty realizujące cele społeczne?

By zbadać to zagadnienie NIK zdecydował się przeprowadzić badanie, które objęło 115 zamówień, przeprowadzonych w latach 2013-2016 przez jednostki administracji rządowej, które udzieliły ponad 247 mln zł zamówień, gdzie zastosowano klauzule bądź aspekty społeczne. Wyniki tej kontroli okazały się druzgocące.

Społeczna skuteczność: poniżej 1 procenta

„Umowy uwzględniające klauzule lub aspekty społeczne stanowiły niespełna 1 procent umów zawartych przez skontrolowane jednostki administracji rządowej od początku 2013 roku do kwietnia 2016 roku – informuje w swoim komunikacie Krzysztof Kwiatkowski, prezes Najwyższej Izby Kontroli. – Z naszego raportu wynika, że stosowanie klauzul społecznych było uznaniowe, a ich skala znikoma” – dodaje.  

Badanie przeprowadzone przez NIK wskazało nawet, że w przetargach, w których zastosowanie klauzul społecznych wiązało się z dodatkowymi punktami, i tak wygrywały firmy, które ich nie stosowały – inaczej było tylko w niecałych 4 promilach przypadków! Ponadto zbadane instytucje nie przeprowadziły analizy rynku pod kątem szerszego zastosowania klauzul społecznych ani nie dokonały oceny społecznych skutków, kosztów i korzyści zastosowania klauzuli społecznych w udzielonych zamówieniach publicznych. Oznacza to, że urzędnicy nie poświęcili minimalnego trudu, by sprawdzić, czy ich polityka przetargowa może mieć wpływ na poprawę sytuacji, na przykład na pracowników z niepełnosprawnością.

„Dla uzyskania zamówienia kluczowe było kryterium ceny a  zastosowanie aspektu lub klauzuli społecznej nie odgrywało istotnej roli. Dlatego w ocenie NIK należy przeanalizować możliwość zwiększenia ilości punktów przyznawanych za realizacje celów społecznych, tak by mogły one realnie wpływać na przetargi” – stwierdza prezes Kwiatkowski.

Więcej informacji i cały raport z badania na  stronie NIK.

Komentarz

  • Liczy się zysk
    BAJECZKA
    19.05.2017, 13:52
    Od ponad 15-tu lat jest to samo. Ci co założyli jakieś firmy dla niepełnosprawnych ze znacznym lub umiarkowanym (szczególnie na papierze, ale sprawnymi do pracy) po to założyli aby grosze płacić niepełnosprawnym i "skubać" z Pefronu. Zaniżają więc stawki do przetargów bo inaczej by nie wygrali. Niepełnosprawni muszą więcej i za mniej wynagrodzenia pracować a więc o tego typu prace zwykle starają się niepełnosprawni na papierze. Prawie żadnych szans nie mają z widoczną niepełnosprawnością i wychowankowie szkół specjalnych. To nie takie warunki jak były w spółdzielniach inwalidów.

Dodaj odpowiedź na komentarz

Uwaga, komentarz pojawi się na liście dopiero po uzyskaniu akceptacji moderatora | regulamin
Prawy panel

Wspierają nas