Będą zmiany na lepsze
Z Jarosławem Dudą, Pełnomocnikiem Rządu ds. Osób
Niepełnosprawnych, rozmawia Piotr Pawłowski.
Piotr Pawłowski:
Jak będzie wyglądała struktura PFRON po przekształceniu? Kto będzie
nadzorował jego pracę i rozdzielał środki?
Jarosław Duda: Dotychczasowe zapisy, które zostały
przeprowadzone przez Sejm i podpisane, według mojej wiedzy przez
pana prezydenta, wskazują na to, że od 2012 roku PFRON - tak
jak wszystkie albo prawie wszystkie fundusze z osobowością
prawną ulegnie określonym przekształceniom. Fundusze te
stracą osobowość prawną, czyli m.in. nie będą miały rad nadzorczych
i staną się swoistymi jednostkami budżetowymi, inaczej
funkcjonującymi niż do tej pory. Będą bardziej zcentralizowane i
kierowane przez Ministerstwo Finansów. Chciałbym jednak uspokoić
środowisko osób niepełnosprawnych w Polsce, że jest to etap, który
porządkuje finanse publiczne i fundusze celowe w Polsce.
Jak więc fundusz będzie funkcjonował?
Chcielibyśmy, aby funkcjonował jako agencja wykonawcza, czyli miał
osobowość prawną - taką możliwość daje przywołana wcześniej
ustawa. Powinien mieć radę nadzorczą, ale np. w postaci rady
programowej czy zespołu doradców. Byłaby to instytucja, która
nazywałaby się: Agencja Wykonawcza Państwowy Fundusz Rehabilitacji
Osób Niepełnosprawnych.
Ta instytucja będzie z oddziałami czy bez
oddziałów?
To nie zostało jeszcze rozstrzygnięte. Moje stanowisko jest Państwu
znane, gdyż prezentuję je od kilku lat. Decentralizacja funduszu
jest procesem nieodzownym, co oznacza, że funkcje oddziałów powinny
przejąć samorządy wojewódzkie. Zadania i środki powinny być jak
najbardziej decentralizowane. Powinien je przejąć samorząd. Uważam,
że właśnie tam rozstrzygają się najistotniejsze kwestie dla
środowiska osób niepełnosprawnych w Polsce. Sprawa ta jednak nie
została jeszcze rozstrzygnięta. Trzeba wszystko doprecyzować i przy
okazji wzmocnić środkami samorząd po to, by nie utrzymywać 16
struktur PFRON w Polsce, które są drogie i częściowo powielają
zadania centrali.
Czy te pieniądze i koszty nie znajdą się w samorządzie
po likwidacji oddziałów?
To jest nasze podstawowe zadanie i nie wyobrażam sobie, żeby mogło
być inaczej te pieniądze mówiąc wprost, powinny być "znaczone". Nie
ma innej możliwości niż takie ich ulokowanie, które będzie
uniemożliwiało inne zagospodarowanie niż. na potrzeby osób
niepełnosprawnych. Wszyscy wiemy, że są to środki z tzw. kar za
niezatrudnianie osób niepełnosprawnych, więc jest oczywiste, że
powinny zostać przeznaczone na rehabilitację zawodową i społeczną
tych osób.
Czy nie będzie tak, że do samorządów przejdą oddziały
PFRON i w zasadzie niewiele się zmieni?
Chcielibyśmy, aby nasi już przeszkoleni pracownicy mający
na co dzień styczność z osobami niepełnosprawnymi przeszli do
samorządów, które - wzmocnione środkami będącymi teraz w
dyspozycji centrali PFRON - przejęłyby dotychczasowe zadania
oddziałów. Zamysł jest interesujący, bo samorządy mają swoje
strategie rozwiązywania problemów. Jeśli wkomponujemy w nie
rozwiązywanie problemów osób niepełnosprawnych, to będzie można
prowadzić całościową politykę w stosunku do tego środowiska. PFRON
powinien - w moim przekonaniu - realizować trzy do
czterech ważnych zadań. To oznacza, że do obowiązków funduszu
należałyby: pobór składek, wypłaty w ramach Systemu Obsługi
Dofinansowań (SOD) oraz prowadzenie dużych, innowacyjnych programów
ogólnokrajowych. Pracodawcy będą zatem aplikować do centrali,
organizacje pozarządowe zaś i osoby indywidualne będą otrzymywać
fundusze na poziomie samorządów.
Mamy trudną sytuację ekonomiczną. Czy w przyszłym roku
pracodawcy, ci którzy zatrudniają, i ci, którzy by chcieli
zatrudnić osoby z niepełnosprawnością, mogą liczyć na systemową
pomoc, dofinansowanie, które jest obecnie?
Oczywiście, nie planujemy zmian w tym zakresie. Z zadowoleniem
przyjąłem informację o znaczącym wzroście zatrudnienia osób
niepełnosprawnych. Ostatnie dane PFRON podają, że oscyluje ono na
poziomie 24 tys. osób. To, niestety, powoduje też pewien niepokój
związany z płynnością finansową funduszu, ponieważ wiąże się z
mniejszymi wpływami i większym dystrybuowaniem środków w ramach
SOD, co jest naszym ustawowym zadaniem. Nie możemy też wylewać
dziecka z kąpielą i powiedzieć, że inne zadania ustawowe nas nie
interesują. Musimy to mądrze zaplanować. Dzisiaj Rada Nadzorcza
PFRON przyjęła i rekomendowała budżet, który jest budżetem realnym,
czeka nas jeszcze dyskusja w rządzie i w Sejmie, by utrzymać poziom
dofinansowania zgodny z zapisem ustawowym, zgodny z budżetem na
poziomie nie mniejszym niż 30 proc. środków w stosunku do całości
zadań.
Wiemy, że sytuacja nie jest najlepsza i należy liczyć
się z tym, że jeśli nie będzie tyle środków, ile trzeba, to ktoś
pójdzie pod nóż.
Rozważamy kilka możliwości w ramach szukania oszczędności.
Najbardziej bezpieczny do przyjęcia dla środowiska jest wariant
pozostawienia dotychczasowego poziomu dofinansowania zakładów pracy
chronionej (zpch) i otwartego rynku, czyli zachowanie
dotychczasowego zróżnicowania. Na tym zaoszczędzilibyśmy ok.
130-140 mln zł, co środowisko przyjmuje w miarę spokojnie. Druga
możliwość, to utrzymanie również w przyszłym roku tegorocznego
poziomu płacy minimalnej, czyli na poziomie 1276, a nie 1314
zł.
Przy założeniu, że zwiększy się poziom zatrudnienia, pojawi się kolejne wyzwanie dla rządu. Czy wtedy w dłuższej perspektywie są planowane jakieś zmiany?Przyszły rok przeznaczamy na kompleksową, rzetelną dyskusję ze środowiskiem o systemowych zmianach, które są nieodzowne. W tym roku tego nie zrobiliśmy, gdyż jest to trochę eksperymentalny dla nas rok, po zmianie związanej z Rozporządzeniem Komisji Europejskiej dotyczącej pomocy publicznej. Chcę wyrazić radość z tego, że zmiany te nie były przez środowisko kontestowane, a wręcz do obecnego stanu doszliśmy w procesie uzgodnień. Przechodzimy okres rozstrzygnięć spokojnie. W przyszłym roku czeka nas jednak dyskusja o kwestiach systemowych. Musimy np. odpowiedzieć sobie na pytanie: co z chronionym rynkiem pracy? To po pierwsze. Po drugie, na ile możemy sobie pozwolić na dofinansowywanie osób z lekkim stopniem niepełnosprawności? Jesteśmy ewenementem w skali świata, nie tylko Europy. Kraje bogatsze nie przeznaczają środków na ten obszar potrzeb. Chciałbym także określić rolę PFRON oraz zastanowić się nad właściwym usytuowaniem Pełnomocnika Rządu ds. Osób Niepełnosprawnych. Doszliśmy już do pewnych uzgodnień z panem premierem. Mam nadzieję, że 2010 rok pozwoli ostatecznie uzgodnić wspomniane propozycje w formie ustawowej i od 2011 roku będziemy mogli zaproponować nową jakość.
Zmiany, o których Pan mówi, dotyczą "Ustawy o
rehabilitacji zawodowej"...?
Tak. W tę ustawę chcemy włożyć wszystko, o czym mówiliśmy
wcześniej, czyli zmiany systemowe plus kwestie usytuowania
pełnomocnika. Oczywiście oponenci mówią, że ustawa była już
nowelizowana wielokrotnie i lepiej, aby powstał nowy akt. Jednak z
dwuletniego doświadczenia wiem, że pisanie ustaw nie jest prostą
kwestią. Nie śpieszmy się zatem z nowym, gruntownym aktem prawnym,
tylko dokonajmy niezbędnych jakościowo systemowych zmian po to,
żeby wypracować nowe rozstrzygnięcia. To musi również być związane
z naszymi możliwościami finansowymi
2 grudnia ub.r. premier Tusk otrzymał od naszego
środowiska projekt ustawy o wyrównywaniu szans osób z
niepełnosprawnością. Proszę powiedzieć, co się dzieje z tym
dokumentem?
Jest inspiracją i wyznacznikiem. Został wykorzystany do
pisanej ustawy rządowej, która lada moment ujrzy światło dzienne,
tzn. założenia tej ustawy trafią do konsultacji międzyresortowej
oraz z partnerami społecznymi, następnie na Komitet Stały Rady
Ministrów i na posiedzenie rządu. Mam nadzieję, że dobrze
przygotowany projekt będziemy mogli skierować do dalszych prac
legislacyjnych.
Czyli także do konsultacji?
Konsultacje są niezbędne w szczególności ze środowiskiem osób
niepełnosprawnych, tak aby projektowane rozwiązania spełniły
pokładane w nich oczekiwania. Po zakończeniu prac legislacyjnych
chciałbym, aby ustawa obowiązywała od 2011 roku również z tymi
zmianami, o którym wspominałem wcześniej.
W tej ustawie, w zasadzie po raz pierwszy, pojawiają się
karne sankcje finansowe. Czy nie boi się Pan, że trudno będzie je
uzasadnić?
Oczywiście, że się obawiam, ale mamy pozytywny przykład
dotyczący miejsc parkingowych, gdzie i to dostrzegają
wszyscy udało się poprzez sankcję, karę, podniesienie mandatu
z 50 zł do 500 zł i utratę zamiast 2 pkt 8 doprowadzić do
tego, że niesforni użytkownicy zajmujący miejsca dla pojazdów osób
niepełnosprawnych dzisiaj parkują swoje samochody z większą
wyobraźnią. Jeśli zapiszemy te sankcje w prawie, będą budziły
określony respekt. Z tym wiążę swoje nadzieje, chociaż mam
świadomość, że zapisanie tych kar napotka wielu oponentów.
Podobne pytanie dotyczy ustawy o języku
migowym...
W tym wypadku jestem większym optymistą, gdyż kończymy robocze
ustalenia tak, aby jak najszybciej przyjąć projekt i skierować go
do dalszych prac legislacyjnych.
Niedawno odbyło się u premiera spotkanie rodziców,
którzy, nie pracując, opiekują się dziećmi z niepełnosprawnością.
Chcą zrobić wszystko, żeby w przyszłości mieli możliwość przejścia
na emerytury.
Jest to obszar, który jest mi bardzo bliski, związany ze
świadczeniami rodzinnymi. Chcę zwrócić uwagę na to, że po raz
pierwszy od 6 lat rząd zajął się tą kwestią. Mamy już nie tylko
deklaracje, ale i pierwsze rozstrzygnięcia, które oczywiście nie są
zadowalające na tym etapie dla rodziców, bo nie satysfakcjonuje
rodzica to, że podnosimy świadczenie pielęgnacyjne z 420 na 520 zł.
W budżecie jest na to jednak 100 mln zł w skali kraju. Mimo kryzysu
ta kwestia jest panu premierowi bardzo bliska. Zobowiązał
ministrów, aby systemowo ten problem rozwiązać, czyli nie chodzi
nam tylko o świadczenia, ale też np. o zniesienie progów
podatkowych, bo bywa tak, że rodziny czy opiekunowie nie dostają
świadczenia, gdyż przekraczają próg dochodowy o 2 zł. Ten próg
zostanie zniesiony. Po drugie, chcemy, żeby rodzice mieli
odprowadzane składki od kwoty minimalnego wynagrodzenia. To da im
możliwość godnego funkcjonowania. Tu nastąpi zmiana na lepsze.
Od kiedy to wejdzie w życie?
Chcielibyśmy w lutym zaprezentować projekt do konsultacji ze
środowiskiem. Spotykam się z reprezentacją stowarzyszania, które
przekazało swój projekt i na nim będziemy pracować. Tutaj też
powinna obowiązywać zasada, że pieniądze idą za sobą, żeby
niepotrzebnie nie finansować instytucji. Rodzic zajmujący się swoim
dzieckiem dostaje 420 zł plus inne świadczenia, np. zasiłek
pielęgnacyjny. Ale są to kwoty na poziomie 700-800 maksymalnie, a
utrzymanie dziecka w instytucji, jaką jest domu opieki, kosztuje
ok. około 3 tys. zł albo więcej. Wiemy, że gdybyśmy celnie
kierowali te środki na rodzinę lub opiekunów, to byłyby lepiej
wykorzystane i dziecko miałoby dobrą opiekę.
Czy jest Pan dumny z Sejmu bez barier? Czy możliwy jest
Senat bez barier?
Jestem z tego dumny, ale też pozytywnie zaskoczony, że udało się w
tak szybkim czasie doprowadzić do tego, że osoby poruszające się na
wózkach mają możliwość mówienia o sprawach dla nas
najistotniejszych, czyli kwestiach związanych ze środowiskiem,
wprost do posłów, a nie z ostatniego rzędu. Ten rok jest
niesamowity. Dyskutujemy o tym, jak prawo wyborcze i kodeks
wyborczy dostosować do potrzeb osób z różnymi
niepełnosprawnościami, a przy okazji dostosowywania Sejmu pojawiła
się nowelizacja "Prawa budowlanego" - to są wielkie wyzwania.
Czy zmiana prawa w Polsce będzie w zasadniczym stopniu
pomocna w realizacji Pana polityki?
Zmiany, o których Pan wspomniał, to proces. Jestem trochę
niecierpliwy i czasem sfrustrowany tym, że uzgodnienia trwają
długo. Ale tak wygląda w Polsce budowanie prawa. Anglicy robią to
jeszcze dłużej, ale dochodzą do optymalnych rozstrzygnięć. Może
powinno to być dla nas wskazówką? Mam nadzieję, że krok po kroku
będziemy zmieniać polską rzeczywistość. Trochę mi też wstyd, że nie
mogę jako senator powiedzieć, iż dostosowana jest izba wyższa
polskiego parlamentu. Ale już rozpocząłem mrówczą pracę w
Kancelarii Senatu...
Dodaj odpowiedź na komentarz
Polecamy
Co nowego
- Ostatni moment na wybór Sportowca Roku w #Guttmanny2024
- „Chciałbym, żeby pamięć o Piotrze Pawłowskim trwała i żeby był pamiętany jako bohater”. Prezydent wręczył nagrodę Wojciechowi Kowalczykowi
- Jak można zdobyć „Integrację”?
- Poza etykietkami... Odkrywanie wspólnej ludzkiej godności
- Toast na 30-lecie
Komentarz