Przejdź do treści głównej
Lewy panel

Wersja do druku

Sukces! Po naszej interwencji rodzicom córek z niepełnosprawnością zrobiono drogę do domu! I przy okazji całej wsi

13.01.2017
Autor: Beata Dązbłaż, fot. archiwum Józefa Krygowskiego
Zakręt i rozwidlenie asfaltowej drogi, w tle koparka

W czerwcu ub. r. pisaliśmy o „drodze przez mękę”, bo tak o dojeździe do swojego domostwa na wsi mówił Józef Krygowski, ojciec trzech córek z niepełnosprawnością. „Droga, ale już nie męka” – podkreśla dziś. Sprawa znalazła szczęśliwe zakończenie. Jak twierdzi pan Józef, w dużej mierze dzięki interwencji naszej redakcji.

Sprawą zainteresowaliśmy się w marcu 2016 r. Od wielu lat, a właściwie od zawsze, mieszkańcy przysiółka Moczar Duży w podkarpackiej wsi Załuże mieli ogromne trudności z przejazdem do swoich domostw. Powód – brak dobrej drogi. Argumentem gminy Lubaczów na brak działań zawsze był brak środków.

Jednym ze szczególnie cierpiących mieszkańców przysiółka był Józef Krygowski, ojciec trzech córek z poważnymi niepełnosprawnościami.

- Gmina nigdy nam nie pomogła, sam zawsze wszędzie woziłem dzieci, do Centrum Zdrowia Dziecka w Warszawie, teraz do szkoły – żalił się nam pan Józef. – Dwie pierwsze córki miały nauczanie indywidualne. Nigdy nie ubiegaliśmy się o żadną pomoc społeczną, nigdy nie dostaliśmy też zwrotu za dowóz córki do szkoły. Droga, która prowadzi do przysiółka, w okresie wiosennym i jesienią szczególnie, utrudnia nam życie od zawsze. Wykończyłem na niej trzy samochody, nie raz musiałem stawiać samochód 300 m od domu, bo nie dało się dojechać. Nie ma też żadnego oświetlenia, w zimie jest tak ciemno, że właściwie jesteśmy tutaj uwięzieni.

Dwa zdjęcia drogi wysypanej tłuczniem, z błotem, zalanej wodą
Tak jeszcze niedawno wyglądała droga

Tłuczeń to za mało

Przez cały czas monitorowaliśmy tę sprawę, choć nasza korespondencja z wójtem gminy Lubaczów urwała się w sierpniu. Potem już nie otrzymaliśmy odpowiedzi na nasze e-maile. Jeszcze w maju otrzymaliśmy wiadomość, że Rada Gminy Lubaczów podjęła uchwałę, w której zaplanowała w budżecie 15 tys. zł na drogę w przysiółku Moczar Duży.

W sierpniu otrzymaliśmy informację od sekretarza gminy, że na drogę ostatecznie przeznaczono 19 tys. zł. Jak się dowiedzieliśmy, miała być wykonana przebudowa nawierzchni drogi dojazdowej do domostwa pana Józefa, wraz z odwodnieniem, oraz remont cząstkowy pozostałych odcinków dróg w przysiółku Moczar Duży. Miała to być „nawierzchnia tłuczniowa z zaklinowaniem i zamiałowaniem”. Dziś wiemy, że udało się zrobić dużo więcej i kosztowało to także kilkakrotnie więcej.

Przepust pod drogą i rów przy wjeździe na posesję
Gmina zrobiła na własny koszt odwodnienie

Inny świat

Gmina pozyskała środki (75 tys. zł) na przebudowę drogi gminnej z Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji, z rezerwy celowej budżetu państwa. W tym wkład własny gminy wyniósł 27 tys. zł. Prócz tego, w pierwszym etapie na odwodnienie, przepusty i rowy gmina przeznaczyła 28 tys. zł, a ostatecznie na oświetlenie dołożono z gminy jeszcze 16 tys. zł. W sumie daje to 146 tys. zł., w tym środki gminy to aż 71 tys. zł.

- To było miejsce zapomniane przez Boga i ludzi, a teraz to jest inny świat – cieszy się Józef Krygowski. – To zupełnie inna sytuacja, można nawet wózkiem inwalidzkim z dzieckiem wyjechać na spacer, wcześniej nie było takiej możliwości. Dlatego, za pośrednictwem redakcji, bardzo dziękuję wójtowi Wiesławowi Kapeli i zastępcy Krzysztofowi Koziołowi oraz Radzie Gminy Lubaczów. Jestem szczęśliwy, że udało się tyle zrobić. Dziękuję też redakcji za zajęcie się tą sprawą. Myślę, że warto o tym pisać, bo można bardzo dużo zrobić i może inni odważą się zadbać o swoje prawa.

Tablica z napisem: przebudowa drogi gminnej w miejscowości Załuże dofinansowana z rezerwy celowej budżetu państwa będącej w dyspozycji ministra spraw wewnętrznych i administracji, grudzień 2016
Połowę pieniędzy na inwestycję wyłożyło Ministerstwo Spraw Wewnętrznych i Administracji z rezerwy celowej budżetu państwa

Skorzystają wszyscy

Poprawiła się także sytuacja w szkole, do której uczęszcza córka pana Józefa. Placówka otrzymała komputer, radio, przybory szkolne, ma być odnowiona sala lekcyjna, w której uczy się uczennica z niepełnosprawnością.

Latarnia przy wiejskiej drodze
Przy drodze pojawiły się nawet latarnie

Jest także plan, że droga zostanie pociągnięta dalej, właśnie do gimnazjum, czyli nie będzie trzeba jechać ok. 16 km do szkoły z Załuża, a tylko ok. 3-4 km. W tej chwili trzeba objeżdżać aż tyle właśnie ze względu na brak drogi.

- Skorzystają na tym wszyscy, jeśli i to by się udało – podsumowuje Józef Krygowski.

Komentarz

  • O wszystko trzeba walczyć
    LIFT PLUS PL
    18.01.2017, 12:17
    Kolejny to już przykład, że trzeba walczyć i nagłaśniać sprawy bo inaczej samorządy będą grać na zwłokę tłumacząc się najprostszymi wymówkami. Bo przecież pieniędzy nie było a się znalazły :)

Dodaj odpowiedź na komentarz

Uwaga, komentarz pojawi się na liście dopiero po uzyskaniu akceptacji moderatora | regulamin
Prawy panel

Wspierają nas