Czy można wierzyć reklamie?
Nie jest tajemnicą, że okres przedświąteczny sprzyja w sposób znacznie zintensyfikowany reklamie i marketingowi. Zewsząd jesteśmy poddawani nieustannej kanonadzie informacji reklamowej – nawet w osobistym telefonie i mailu. Czy możemy bezkrytycznie uwierzyć reklamie?
Zdarza się, że jesteśmy jej wdzięczni, bo akurat informacja o produkcie, którą słyszymy w radiu czy telewizji, jest zbieżna z naszymi faktycznymi potrzebami. To jednak rzadkość. Częściej słyszymy to, czego nie chcemy czy też nie potrzebujemy. A ile razy dajemy się nabrać? I czy można temu zapobiec? Zapytaliśmy eksperta.
- Celem reklamy jest zachęcenie do zakupu produktu lub usługi, ale każdy przekaz reklamowy trzeba zweryfikować ze szczegółami oferty i zapisami, które są w umowie – przestrzega Maciej Krzysztoszek z Urzędu Komisji Nadzoru Finansowego (UKNF). – Nie można bezkrytycznie przyjmować przekazów reklamowych, bo one są jedynie zachętą do oferty, ale nie wyczerpują informacji o ofercie.
Zaznacza, że podstawą naszej decyzji o zawarciu umowy powinna być szeroka wiedza o danym produkcie i przekonanie, że umowa, którą zawieramy, jest dla nas zrozumiała. Warto o tym pamiętać w szale przedświątecznych zakupów. To czas, kiedy skłonni jesteśmy częściej sięgać do portfela, i nie zawsze jest to uzasadnione naszymi faktycznymi potrzebami – krótko mówiąc: dajemy się skusić ładnemu opakowaniu i przekazowi marketingowemu. Warto zatem, jak zawsze przy podejmowaniu decyzji finansowych, zaufać głosowi rozsądku.
Komentarze
brak komentarzy
Polecamy
Co nowego
- Ostatni moment na wybór Sportowca Roku w #Guttmanny2024
- „Chciałbym, żeby pamięć o Piotrze Pawłowskim trwała i żeby był pamiętany jako bohater”. Prezydent wręczył nagrodę Wojciechowi Kowalczykowi
- Jak można zdobyć „Integrację”?
- Poza etykietkami... Odkrywanie wspólnej ludzkiej godności
- Toast na 30-lecie
Dodaj komentarz