3 miliony chorych czekają na realne zmiany
- Na Mazowszu czas oczekiwania na pierwszą wizytę w sytuacji dramatycznej wynosi od trzech do czterech miesięcy, a niekiedy nawet osiem. W takich sytuacjach człowiekowi pozostaje skorzystanie z izby przyjęć. A jeśli tam go nie przyjmą, to zostaje on ze swoim problemem sam. I albo kończy ze swoim życiem, albo, jeśli nie ma bogatej rodziny, kończy w skrajnej dysfunkcji – tak o stanie polskiej psychiatrii mówi prof. Jacek Wciórka z Instytutu Psychiatrii i Neurologii w Warszawie. Sytuację ma poprawić Narodowy Program Zdrowia Psychicznego.
Odejście od placówek-molochów na rzecz leczenia środowiskowego i tworzenie Centrów Zdrowia Psychicznego w miejsce wielkich szpitali – tak w wielkim skrócie przedstawia się Narodowy Program Zdrowia Psychicznego. Raport z jego realizacji został przedstawiony podczas posiedzenia sejmowej Komisji Zdrowia, która odbyła się w ubiegłym tygodniu.
Pieniądze to nie wszystko
Na papierze jego realizacja wygląda dobrze. Powstają Centra Zdrowia Psychicznego, nastąpił istotny wzrost nakładów finansowych na świadczenia opieki psychiatrycznej i leczenia uzależnień (o 18,46 proc.) i na leczenie środowiskowe (aż o 126 proc.). Cały plan jest też chwalony zarówno przez byłych, jak i obecnych przedstawicieli Ministerstwa Zdrowia. Spotyka się on jednak z dużą krytyką.
- Psychiatria nie cieszy się zainteresowaniem władz ochrony zdrowia i kolejnych ministrów – stwierdziła podczas posiedzenia komisji posłanka Józefa Hrynkiewicz (Prawo i Sprawiedliwość). – Zarówno nakłady finansowe, jak i realizacja Narodowego Programu Zdrowia Psychicznego pokazują, że władze nie były w stanie przez te lata oderwać się od schematów utrwalonych w psychiatrii, polegających na leczeniu w wielkich szpitalach. Nie potrafiły stworzyć środowiskowego systemu ochrony zdrowia psychicznego.
Jej zdaniem, zamiast systemowo podejść do reformy lecznictwa psychiatrycznego, władze wolą ograniczać się to działań powierzchownych i doraźnych, które są nieskoordynowane i wiążą się tylko ze zwiększaniem wydatków.
Zmieniły się tylko szyldy
Józefa Hrynkiewicz podkreśliła, że potrzebna jest gruntowna zmiana w podejściu do blisko półtoramilionowej rzeszy (dane szacunkowe) osób leczących się psychiatrycznie i trzech milionów chorych w Polsce. Tego samego zdania jest prof. Jacek Wciórka.
- Przez cały czas, od 2011 do 2015 roku, nie powstało w Polsce ani jedno Centrum Zdrowia Psychicznego, które nie byłoby tak naprawdę dużym szpitalem psychiatrycznym – podkreślił profesor. – Nadanie im nowej nazwy nie oznacza jakościowej zmiany ich funkcjonowania.
Zdaniem prof. Wciórki, potrzebne są Centra Zdrowia Psychicznego, które będą niosły prawdziwą i kompleksową pomoc.
- Chcemy przeprowadzić pilotaż z prawdziwego zdarzenia – mówił psychiatra. – Chcemy, by takie Centrum Zdrowia Psychicznego nie było finansowane za „produkcję świadczeń”, tylko za odpowiedzialny efekt. Tak, by to Centrum dostosowywało swoje działania do potrzeb lokalnej społeczności, a nie do zaprojektowanych zza biurka programów NFZ.
Pacjenci na marginesie
Prof. Wciórka zwrócił uwagę na to, że część zespołów, które miały się zajmować zdrowiem psychicznym w ramach lokalnych społeczności, nie odbyła w ciągu roku ani jednej wizyty domowej.
Zdaniem jego i wielu innych psychiatrów, ta gałąź medycyny jest w Polsce wybitnie przestarzała, pacjenci nie tylko nie mają dostępu do świadczeń zdrowotnych, ale i sama ich jakość pozostawia wiele do życzenia.
- Na Mazowszu czas oczekiwania na pierwszą wizytę w sytuacji dramatycznej wynosi od trzech do czterech miesięcy, a niekiedy nawet osiem – mówił prof. Wciórka. – W takich sytuacjach człowiekowi pozostaje skorzystanie z izby przyjęć. A jeśli tam go nie przyjmą, to zostaje on ze swoim problemem sam. I albo kończy ze swoim życiem, albo, jeśli nie ma bogatej rodziny, kończy w skrajnej dysfunkcji.
Komentarze
brak komentarzy
Polecamy
Co nowego
- Ostatni moment na wybór Sportowca Roku w #Guttmanny2024
- „Chciałbym, żeby pamięć o Piotrze Pawłowskim trwała i żeby był pamiętany jako bohater”. Prezydent wręczył nagrodę Wojciechowi Kowalczykowi
- Jak można zdobyć „Integrację”?
- Poza etykietkami... Odkrywanie wspólnej ludzkiej godności
- Toast na 30-lecie
Dodaj komentarz