Widzieć tylko taniec (taniec na wózkach)
Ci, którzy oglądają ich po raz pierwszy, nie potrafią skupić się na tańcu. Podziwiają ich za odwagę, jednak czują pewien rodzaj politowania. O ile skłonni są jeszcze zaakceptować widok sportowca ścigającego się na wózku, to kaleka tancerka psuje ich estetyczne doznania. Nawet gdy okrywa ją piękna muślinowa suknia.
"Podziwialiśmy tancerzy, bo ich ręce potrafią opisać wszystkie rzeczy i wszystkie uczucia
i ponieważ ich pełne ekspresji gesty są tak szybkie jak słowa. Każda zmiana pozycji rąk i palców
wyraża inną treść" - Seneka o tancerzach rzymskich.
Oglądanie tańczącej pary zawsze dostarczało silnych doznań estetycznych. Ale czy można ich
doświadczać na widok inwalidy? I czy w ogóle można mówić o tańcu, gdy jeden z partnerów siedzi?
Taniec to przecież ruch. A ruch w tańcu, w odróżnieniu od sportów na wózku, ma zupełnie inny wymiar
i wagę. On jest jego esencją. Oglądającym po raz pierwszy niepełnosprawnych tancerzy trudno uwolnić
się od porównań.
Ci, którzy zdecydują się ponownie obejrzeć ich pokaz zaczynają dostrzegać coś więcej. Odkrywają
rytm, rozpoznają znane i zupełnie nowe figury, układ ruchów i język gestów. W końcu odkrywają, że
taniec ten ma swój urok, a najlepsze pary z wózkiem wydają się płynąć i niemal unosić nad
powierzchnią parkietu.
Po zejściu z parkietu tancerze odbierają gratulacje od bliskich. Jak to zwykle bywa, część z nich
cieszy się ze zwycięstwa, inni przeżywają swoją porażkę. Opowiadają dziennikarzom, dlaczego tańczą
i w jaki sposób taniec zmienia ich życie. Nie różnią się w tym od innych. Porównania zaczynają
schodzić na dalszy plan, a taniec na wózkach okazuje się być nie mniej naturalny i widowiskowy, niż
w wykonaniu par sprawnych. Wózek przestaje być centrum uwagi, staje się tylko elementem
zastępującym nogi. Pozostaje sam taniec i tancerze.
Integracyjne zawody
O tym wszystkim można się było przekonać podczas I Międzynarodowego Turnieju Tańca Towarzyskiego
"Integracja Cup 2001" w Warszawie, w którym wzięło udział 150 par sprawnych oraz 15 z
niepełnosprawnym partnerem. To pierwsze w Polsce tak duże integracyjne zawody tańca towarzyskiego.
Zorganizowali je wspólnie: Fundacja Aktywnej Rehabilitacji, firma Coloplast, Stowarzyszenie
"Swing Duet" oraz Studio Taneczne "Smirnow". Walc angielski, tango, walc
wiedeński, fokstrot, quickstep, samba, cza-cza, rumba, pasodoble i jive tańczyły na przemian pary z
wózkiem i bez.
- Nie sądziłam nigdy - mówi Kasia, pełnosprawna tancerka - że taniec par z wózkiem może być tak
widowiskowy i piękny. Choć tańczę kilka lat, nigdy jeszcze nie miałam okazji go zobaczyć. W
niektórych tańcach niepełnosprawni muszą się wykazać nie mniejszymi umiejętnościami niż tancerze
sprawni.
W ciągu ostatnich trzech lat poziom polskiego tańca na wózkach podniósł się tak bardzo, że tancerze
zaczęli zdobywać medale na międzynarodowych zawodach. Mamy już mistrzów i wicemistrzów świata,
mistrzów oraz wicemistrzów Europy.
Polacy, obok Holendrów, są najczęściej wymieniani jako faworyci podczas turniejów. Choć w kraju
tulipanów ćwiczy 300 par z wózkiem, a u nas tylko 25. Główną tego przyczyną jest wciąż niewielkie
liczebnie grono instruktorów, którzy chcieliby pracować również z niepełnosprawnymi tancerzami.
A chętnych jest coraz więcej. I trudno się temu dziwić, bo taniec, podobnie jak śpiew, leży w
naturze człowieka i nie jest zarezerwowany tylko dla wybrańców.
Rytuały i akrobacje
Taniec towarzyszy człowiekowi od najdawniejszych czasów. Dowodzą tego zatrzymane w ruchu
postacie namalowane na ścianach jaskiń. Choć ich tańce miały charakter rytualny i obrzędowy, z
czasem zaczęto wprowadzać taniec do codziennego życia. Zaczęły się rozwijać tańce teatralne,
ludowe, okolicznościowe, a następnie tańce towarzyskie.
W czasach nowożytnych wielu ludzi szokował kontakt fizyczny partnerów w czasie tańca. Na przykład
walca, zanim stał się dominującym tańcem na XIX-wiecznych salach balowych, nazwano...
"nieprzyzwoitym". Kościół chrześcijański również długo nie akceptował tańca - ze względu
na jego zmysłowość, a także związek z dawnymi rytuałami pogańskimi.
W XX wieku pojawiły się nowe nurty w muzyce popularnej, co miało swoje przełożenie na taniec.
Pojawiły się tak zwariowane tańce jak charleston, samba, rumba, cza-cza, czy jive tańczony do
muzyki rockandrollowej. Potem nadszedł twist oraz akrobatyczny break dance, modny na dyskotekach i
ulicy.
Choć zerwały one z tradycją tańca towarzyskiego, pozwoliły jednak nowym pokoleniom odnaleźć w
własne emocje i wyrazić swoją radość. A tego przecież nie można odmówić nikomu. Bo czy można żyć
bez muzyki i tańca?
Zwycięzcy turnieju tańca "Integracja Cup 2001"
Styl Standard:
Wózki, grupa I: Blanka Wiśniewska i Robert Matuszewski
Wózki, grupa II: Zofia Marciszuk i Karol Skarżyski
Styl Latin:
Wózki, grupa I: Dorota Wasilewska i Grzegorz Żuchowski
Wózki, grupa II: Monika Zawadzka i Piotr Iwonicki
"Integracja", nr 1/2002, str. 60 - 61.
Dodaj odpowiedź na komentarz
Polecamy
Co nowego
- Ostatni moment na wybór Sportowca Roku w #Guttmanny2024
- „Chciałbym, żeby pamięć o Piotrze Pawłowskim trwała i żeby był pamiętany jako bohater”. Prezydent wręczył nagrodę Wojciechowi Kowalczykowi
- Jak można zdobyć „Integrację”?
- Poza etykietkami... Odkrywanie wspólnej ludzkiej godności
- Toast na 30-lecie
Komentarz