Przejdź do treści głównej
Lewy panel

Wersja do druku

Mat w wyobraźni (Mistrzostwa Polski w Szachach Niewidomych)

24.11.2004
Autor: Piotr Stanisławski (tekst i fotografie)

Czternastu mężczyzn wypowiada szeptem, co kilka minut, krótkie hasła: "skoczek G1 na F3", "wieża H6 na B6"... Niektórzy tak nisko pochylają się nad stołami, jakby oddawali się kontemplacji lub modlitwie.

Gdyby niewywieszone na korytarzu hotelu "Nasz Dom" w Polanicy Zdroju plansze z wynikami rozgrywanych właśnie partii, trudno byłoby zauważyć, że w tym miejscu odbywa się finał Mistrzostw Polski w Szachach Niewidomych i Słabowidzących.

  

W Polsce w szachy gra około dwustu osób niewidomych i słabowidzących. Pięćdziesięciu z nich zdobywa punkty, które liczą się już w światowym rankingu. Polacy od wielu lat utrzymują się w pierwszej piątce najlepszych drużyn na świecie, a od kilku lat często zajmują miejsca medalowe. Największym ich osiągnięciem było zwycięstwo w 2001 roku, w Niemczech, podczas drużynowych mistrzostw świata, z prawdziwym hegemonem w szachach niewidomych - reprezentacją Rosji. Rosjanie od kilkudziesięciu już lat na olimpiadach i mistrzostwach świata zawsze zdobywali złote medale. Polska drużyna była pierwszą i jak dotąd jedyną, której udało się pokonać wielokrotnych mistrzów.
Gra w szachy fascynuje ludzi od wieków. Nie ma pewności, gdzie i kiedy ją wymyślono, przypuszcza się, że było to w Indiach, w VI w. n.e. Trudno dociec, kiedy po raz pierwszy przy szachownicy zasiadła para osób niewidomych. Wiadomo, że pierwszy klub dla takich szachistów powstał w 1924 roku w Niemczech, a dwadzieścia cztery lata później powołano Międzynarodowe Stowarzyszenie Szachistów Niewidomych (ang. IBCA). Minęły jeszcze cztery dziesięciolecia, zanim Międzynarodowa Federacja Szachistów (ang. FIDE) przyjęła w swe szeregi, w 1994 roku, niewidomych zawodników.

Wobec niewidomych graczy zastosowano jednak nietypowe rozwiązanie: w rozgrywkach drużynowych, podczas szachowych olimpiad, niewidomi i słabowidzący szachiści różnych narodowości dopuszczani są na prawach państwa. Razem tworzą jedną drużynę, traktowaną jak reprezentacja odrębnego kraju. Dzięki temu szachy są jedyną dyscypliną sportu, w której rywalizują osoby widzące z niewidomymi i słabowidzącymi. Rozwiązanie to dało niewidomym szachistom szansę uczestnictwa w najbardziej prestiżowym drużynowym turnieju szachowym na świecie. Inaczej wielu z nich nie miałoby możliwości zagrania w takich zawodach. Przyczyną powyższych ustaleń jest generalnie nieco niższy poziom gry tej grupy szachistów. Potwierdziło się to również w turnieju finałowym Mistrzostw Polski w Polanicy Zdroju, do którego nie zakwalifikowała się żadna osoba całkowicie niewidoma, a jedynie słabowidzący.
Niższy poziom gry nie wynika jednak z gorszej predyspozycji takiej osoby czy słabszej taktyki gry. Największym utrudnieniem dla niewidomego i słabowidzącego zawodnika jest proces treningowy, zazwyczaj przebiegający o wiele wolniej.

- Zawodnikom niewidomym wiedzę o szachach przekazuje się znacznie dłużej, a jej przyswojenie zajmuje im więcej czasu - mówi Ryszard Bernard, trener polskiej reprezentacji szachistów niewidomych i słabowidzących. - Dlatego osoby te przegrywają najczęściej z powodu słabszej znajomości teorii oraz wiedzy warsztatowej. A wiedzę, jak wiadomo) najlepiej przyswaja się, gdy się widzi i słyszy.
Osoby niewidome mają również utrudniony dostęp do materiałów szkoleniowych. Jest ich o wiele mniej niż poradników, jakie mają do dyspozycji szachiści widzący. Pod tym względem różnica jest ogromna.

Figury w pamięci

Zasady gry dla niewidomych są oczywiście takie same jak w szachach tradycyjnych. Zmodyfikowane zostały tylko niektóre techniczne przepisy. Przede wszystkim każdy zawodnik gra na swojej szachownicy. Osoba niewidoma gra jednak na szachownicy brajlowskiej. Różni się ona od tradycyjnej tym, że w polach wywiercone są niewielkie otwory tak, aby mogły się w nich mocno trzymać figury i nie przewracać przy dotknięciu. Dopiero wyciągnięcie figury z otworu (w szachach tradycyjnych - dotknięcie) oznacza, że zawodnik musi wykonać nią ruch. Poza tym wszystkie czarne pola na szachownicy położone są o kilka milimetrów wyżej od białych. Dla odróżnienia figur białych od czarnych, te ostatnie mają bardziej ostre zakończenia. Ponadto zawodnik musi poinformować przeciwnika o wykonanym ruchu.
Dla niewidomego i słabowidzącego szachisty najważniejsza jest pamięć. Odgrywa ona szczególnie dużą rolę wtedy, gdy przeciwnikiem jest osoba widząca. Jeśli gracz nie ma dobrej pamięci, zmuszony będzie sprawdzać położenie figur na desce za pomocą rąk. To jednak może ułatwić zadanie rywalowi, który, śledząc ruchy przeciwnika, będzie mógł się zorientować, jakie warianty bierze pod uwagę oraz poznać jego sposób myślenia.
Czasami, dla zmylenia, osoba niewidoma, zanim wykona właściwe posunięcie, robi jeszcze kilka ruchów i dotknięć "maskujących", mających ukryć jej zamiary. Ale zawodnicy ze ścisłej czołówki rzadko sprawdzają ustawienia palcami. Wszystko muszą mieć w głowie.

Wyniki najlepszych w Mistrzostwach Polski w Szachach Niewidomych i Słabowidzących, Polanica Zdrój 04-15.05.2003:

  1. Ryszard Suder - 10,5 pkt.
  2. Rafal Gunajew - 10 pkt.
  3. Piotr Dukaczewski - 10 pkt.
  4. Tadeusz Żółtek - 9,5 pkt.
  5. Andrzej Migala - 8 pkt.

"Integracja", 4/2003, str. 64-65.

Dodaj komentarz

Uwaga, komentarz pojawi się na liście dopiero po uzyskaniu akceptacji moderatora | regulamin

Komentarze

brak komentarzy

Prawy panel

Wspierają nas