Przejdź do treści głównej
Lewy panel

Wersja do druku

Oswoić stomię

26.10.2016
Autor: Mateusz Różański
Dr hab. n. med. Zoran Stojčev

Pacjenci boją się jej i wstydzą. Dla wielu jest poważną przeszkodą w relacjach międzyludzkich, pracy, związkach. O tym, jak sobie radzić ze stomią i czy rzeczywiście jest się czego bać, rozmawiamy z dr. hab. n. med. Zoranem Stojčevem, specjalistą chirurgii ogólnej i onkologicznej, prezesem Gdańskiego Oddziału Towarzystwa Chirurgów Polskich i członkiem Rady Programowej Kampanii „STOMAlife”. Odkryj stomię”.

 

Mateusz Różański: Czym właściwie jest stomia?

Dr hab. n. med. Zoran Stojčev: Jest to wyłonienie narządu wewnętrznego na zewnątrz i połączenie go ze skórą. Może to być jelito lub np. moczowód, który jest wyłoniony na zewnątrz, żeby odprowadzać produkty metabolizmu (kał, mocz), które w innym przypadku odprowadzane są naturalną drogą.

W jakich sytuacjach wykonuje się ten zabieg?

Tych sytuacji jest co najmniej kilka. Bardzo często stomię wykonuje się przy chorobach nowotworowych. Szczególnie często w Polsce do szpitala trafiają pacjenci z powodu niedrożności wywołanej rakiem. Niestety, Polacy nie badają się, zbyt późno wykrywa się nowotwory i w momencie zamknięcia światła przewodu pokarmowego pacjent trafia na stół operacyjny. Jego jelito nie jest w takich sytuacjach przygotowane – nie jest oczyszczone z mas kałowych. Zwykle w takich sytuacjach wyłania się stomię. Oczywiście można zaryzykować inne rozwiązanie, ale ze względu na bezpieczeństwo chorego, a są to najczęściej pacjenci wyniszczeni chorobą, decydujemy się na stomię. Zdarzają się też wszelkiego rodzaju urazy jamy brzusznej, np. w następstwie wypadków. Gdy uszkodzone jest jelito grube, również wyłaniamy stomię. Kolejny przypadek to tzw. stomie protekcyjne. Wykonuje się je w wypadku operacji zespolenia, przy bardzo niskich nowotworach jelita grubego. Wyłaniamy taką stomię na jelicie cienkim, co wspiera proces gojenia.

Ale stomia dotyczy nie tylko jelit?

Oprócz stomii na układzie pokarmowym, mamy też urostomie – wyłaniane na układzie moczowym. Wykonuje się je, kiedy np. pacjent ma naciek nowotworowy w miednicy małej lub inne choroby urologiczne. Żeby odprowadzać mocz, musimy w takich sytuacjach również wyłaniać tę stomię.

Co z chorobą Leśniowskiego-Crohna?

Wszystko zależy od danego przypadku. Zwykle w wypadku tej choroby wyłaniamy stomię po wycięciu dużego fragmentu jelita. Zwykle staramy się zespolić ze sobą przerwane w ten sposób jelita, tak by nie było trzeba wyłaniać stomii. Robimy to naprawdę tylko w ostateczności.

Co dzieje się z pacjentem po wyłonieniu stomii?

Staramy się pacjentów informować przed zabiegiem. Bardzo często pacjenci są w takich sytuacjach załamani. W zależności od tego, jaki jest pacjent, inaczej podchodzi do swojego stanu. W szpitalu chorzy są obsługiwani przez lekarzy i pielęgniarki w szpitalu. Tłumaczymy im, jak radzić sobie ze sprzętem stomijnym żeby mieli pełną ochronę i mogli normalnie żyć, bez ograniczeń.

Wiele zależy od samej stomii. Jeśli jest to książkowa stomia – nie sprawia większych kłopotów. Jednak często zdarza się, że mimo naszych starań nie jest idealna. Mają tu znaczenie choćby uwarunkowania związane ze stanem zdrowia i samych jelit pacjenta a także z jego budową ciała.Ważny jest też stały dostęp do kontaktu z pielęgniarką stomijną, która może rozwiać wątpliwości czy wszystko wykonywane jest poprawnie, skontrolowac skórę i doradzić czy nie jest konieczna jakaś zmiana akcesoriów czy nawyków codziennych.

Podstawą dobrego życia ze stomią jest akceptacja samego siebie i dobry sprzęt. A do tego potrzebny jest stały dostęp do wiedzy, do fachowców, możliwość wymiany doświadczeń.

W jaki sposób pacjent funkcjonuje potem z wyłonioną stomią?

Najważniejszy jest dobór odpowiedniego sprzętu stomijnego do potrzeb danej osoby oraz umiejętność posługiwania się nim. Początki są zazwyczaj bardzo trudne, bo trzeba przełamać barierę psychiczną. Przy właściwym wsparciu rodziny i doświadczonej pielęgniarki szybko nabiera się wprawy. Sprzęt składa się z płytki naklejanej na ciało oraz woreczka, który zbiera treść jelitową. W zależności od rodzaju stomii, a w związku z tym i treści jelitowej, korzysta się z różnych woreczków: zamkniętych, odpuszczalnych czy z kranikiem. Podstawowym sprzęt stomijny musi być uzupełniony o środki pielęgnacyjne i akcesoria, które mają dodatkowo chronić skórę i zapobiegać kontaktowi z treścią jelitową. Nawet najmniejsze podciekanie, jeśli nie dostrzeżmy go odpowiednio wcześnie, może powodować daleko idące konsekwencje w postaci ran, które sa niezwykle trudne w leczeniu. Wchodzimy tu w swego rodzaju błędne koło – podciekanie powoduje gorszą przyczepność płytki, łatwiej wtedy o podciekanie, stan skóry się pogarsza, płytka trzyma się jeszcze gorzej itd.

A stomikowi i tak towarzyszy na co dzień obawa czy worek dobrze się trzyma, czy nie czuć przykrego zapachu. To olbrzymie obciążenie, przez które wiele osób wyłącza się z życia. Niejednokrotnie zdarzają się osoby wręcz z myślami samobójczymi. To pokazuje jak trudny jest to problem.

Czy po wyłonieniu stomii potrzebna jest zmiana trybu życia?

Nie ma takiej potrzeby. W zasadzie można spokojnie wykonywać wszystkie aktywności. Owszem, niekiedy zaleca się, żeby przy dużym wysiłku fizycznym nosić specjalne pasy, które mają zabezpieczyć osłabione mięśnie brzucha i nie dopuścić do przepukliny

Co z dietą?

Na początku zalecamy spożywanie głównie płynnych pokarmów, choćby po to, żeby nie dochodziło do zaparć. Generalnie nie ma jednak żadnego ograniczenia.

A praca, życie rodzinne?

Z technicznego punktu widzenia nie ma problemu Nie stomia ogranicza ale powód, z jakiego ją wyłoniono lub to, co siedzi w naszych głowach.

W jaki sposób pacjent powinien przygotować swoje otoczenie do nowej sytuacji?

Pierwsza rozmowa z rodziną przeprowadzana jest jeszcze w szpitalu. Lekarz lub pielęgniarka tłumaczą, jak obsługiwać stomię, bo to właśnie na najbliższych spoczywa w pierwszych dniach pomaganie stomikowi. Zwykle jest tak, że małżonek lub dzieci przychodzą do nas, by nauczyć się obsługi worka stomijnego, tak jak sam pacjent. Rodzina musi być też przygotowana psychicznie. Często dochodzi do sytuacji, że ani pacjent, ani jego rodzina z powodu wstydu nie są w stanie obsługiwać stomii.

Znane są mi przypadki, kiedy stomicy byli przekazywani pod opiekę hospicjów choć choroba nowotworowa była u nich wyleczona. Problem akceptacji stomii dotyka nie tylko samego stomia, to zawsze dotyczy całej rodziny i bywa nie do zniesienia. A tak nie powinno być.

Jak jest w przypadku stomii u dzieci?

Tu niestety sprawa jest często bardziej skomplikowana, zwłaszcza dla rodziców.

Głównym powodem wyłanianych stomii w ich przypadku są wady wrodzone. Problemem nie jest sprzęt, bo są małe woreczki, dopasowane do potrzeb noworodków i starszych dzieci. Sprawa się komplikuje ponieważ jest dodatkowe obciążenie psychiczne i poczucie winy u rodziców, że dziecko jest chore. Trudno jest nie przekazać swoich obaw ale trzeba odrobić lekcję i uczyć takiego malucha że choć inaczej niż inni robi kupę czy siku, nie wpływa to na jego wartość jako człowieka i możliwości. Niestety nie wszyscy myślą w ten sposób i duża grupa maluchów ze stomią ma problem z pójściem do normalnego przedszkola czy szkoły. Na szczęście u wielu dzielu stomia wyłaniana jest czasowo i część z nich nie pamięta nawet tego doświadczenia.

Komentarz

  • Kto spisywał ten wywiad?
    Dorota
    27.10.2016, 22:31
    Ludzie, jak można takie rzeczy wypisywać? Panie Mateuszu, wstyd- nie odrobił Pan lekcji z tematu "stomia" Gdybym była pacjentką, która dowiaduje się, że ma mieć wyłonioną stomię, a wcześniej przeczytałabym Pana artkuł, NIGDY nie zgodziłabym się na taką operację. Nawiasem mówiąc- mam stomię. Nie wierzę, że Pan doktor używał takiego słownictwa

Dodaj odpowiedź na komentarz

Uwaga, komentarz pojawi się na liście dopiero po uzyskaniu akceptacji moderatora | regulamin
Prawy panel

Wspierają nas