Przyczyny niewłaściwego leczenia pacjentów z udarem
Nawet czterokrotnie większe szanse pacjenta na przeżycie udaru i powrót do normalnego funkcjonowania zapewnia leczenie w specjalistycznej placówce, zaopatrzonej w nowoczesne metody leczenia – wynika z badań przeprowadzonych przez NIK. Mimo rozbudowanej sieci szpitali z oddziałami udarowymi, aż jedna trzecia Polaków z podejrzeniem udaru mózgu trafia do szpitali na zwykłe oddziały wewnętrzne. Polska wciąż jest drugim po Rosji krajem w Europie o największym odsetku zgonów spowodowanych udarami mózgu.
Leczenie pacjentów z udarem wymaga dwóch najważniejszych części, czyli kompleksowej opieki medycznej, w skład której wchodzą m.in. lekarze neurolodzy, interniści lub kardiolodzy, fizjoterapeuci oraz wykorzystania specjalistycznego sprzętu na oddziałach udarowych – dzięki któremu pacjenci mogą zostać poddani najskuteczniejszemu leczeniu trombolitycznemu (prowadzi ono do udrożnienia zamkniętego naczynia poprzez rozpuszczenie materiału zakrzepowego). Leczenie takie może być jednak zastosowane, po wykluczeniu przeciwwskazań, do 4,5 godziny od momentu powstania pierwszych objawów udaru mózgu.
Pacjent na niewłaściwym oddziale
Pomimo rozbudowanej sieci placówek z oddziałami udarowymi, ponad 1/3 przypadków tego typu pacjentów była realizowana w szpitalach bez takich oddziałów. Pacjenci leczeni byli w oddziałach neurologicznych i wewnętrznych, które zazwyczaj nie posiadają wymaganego wyposażenia i zespołu medycznego.
„Jako dalece niewystarczające NIK ocenia objęcie bezpośrednią opieką w oddziałach rehabilitacji neurologicznej jedynie 29 proc. pacjentów oddziałów udarowych, zakwalifikowanych do rehabilitacji, w sytuacji gdy przepisy zobowiązują do zapewnienia ciągłości leczenia przez procedury rehabilitacji neurologicznej wszystkim chorym leczonym w oddziałach udarowych, u których nie występują przeciwwskazania do ich zastosowania” – czytamy na stronie NIK.
Uregulować zasady transportu
NIK podaje, że przyczyną umieszczania pacjentów na nieprzystosowanych oddziałach jest wciąż ta sama, bo powtarzana od lat, kwestia transportu.
„Często w Polsce spotykana sytuacja, w której chory z udarem trafia do oddziału neurologicznego, internistycznego lub innego (…) jest zaprzeczeniem idei oddziału udarowego (…) Nieco dłuższy transport, ale do znacznie lepiej wyposażonego szpitala (posiadającego oddział udarowy) może okazać się lepszym wyborem zarówno dla chorego, jak i organizatorów opieki medycznej” – stwierdza NIK jeszcze w Raporcie zespołu ekspertów 19 Narodowego Programu Profilaktyki i Leczenia Udarów Mózgu z 2000 r.
Dlatego niezbędne jest podjęcie działań w celu poprawy systemowej dostępności do leczenia prowadzonego w tych oddziałach przez Ministra Zdrowia.
Według NIK „powinno to nastąpić przez skonkretyzowanie zasad transportu sanitarnego tak, by osoby z podejrzeniem udaru mózgu trafiały bezpośrednio do specjalistycznych placówek, podobnie jak ma to miejsce w przypadku chorych z podejrzeniem zawału serca lub ostrego zespołu wieńcowego” – podaje NIK na stronie internetowej.
Cały tekst możesz przeczytać na nik.gov.pl.
Komentarze
brak komentarzy
Polecamy
Co nowego
- Ostatni moment na wybór Sportowca Roku w #Guttmanny2024
- „Chciałbym, żeby pamięć o Piotrze Pawłowskim trwała i żeby był pamiętany jako bohater”. Prezydent wręczył nagrodę Wojciechowi Kowalczykowi
- Jak można zdobyć „Integrację”?
- Poza etykietkami... Odkrywanie wspólnej ludzkiej godności
- Toast na 30-lecie
Dodaj komentarz