Przejdź do treści głównej
Lewy panel

Wersja do druku

Prezes PFRON: system nie jest dla wygody firm

27.09.2016
Autor: Tomasz Przybyszewski, fot. Mateusz Różański
Twarz Roberta Kwiatkowskiego, prezesa PFRON

- Dla mnie najważniejsze są miejsca pracy, a system ulg nie do końca przekłada się na wzrost ich liczby. Będziemy więc szukali takich rozwiązań, żeby te zakłady, które kupowały ulgi, raczej zatrudniały osoby niepełnosprawne, niż miały uproszczony system ulg – powiedział nam Robert Kwiatkowski, prezes Państwowego Funduszu Rehabilitacji Osób Niepełnosprawnych (PFRON).

Przypomnijmy, że jeszcze niedawno firmy, które nie zatrudniały odpowiedniej liczby osób z niepełnosprawnością, mogły nawet 80 proc. „kary” za to, wpłacanej do PFRON, rozliczyć tzw. ulgami. Ulg tych udzielają ich kontrahenci, czyli firmy, które w swoim składzie mają niemal 1/3 pracowników z poważną niepełnosprawnością. Od 1 lipca 2016 r. tzw. ulgami rozliczyć można jedynie 50 proc. „kary” na Fundusz.

Zapytaliśmy prezesa PFRON, Roberta Kwiatkowskiego, czy ta zmiana ma wpływ na budżet Funduszu.

- Obserwujemy zwiększone wpływy do budżetu, choć tak naprawdę pierwsze konkretne wyniki będą w październiku lub listopadzie – wtedy będziemy wiedzieli, jaki jest skutek zmian – odpowiedział. – Wiadomo, że skutek tej nowelizacji jest przesunięty w czasie nawet o 12 miesięcy, a przynajmniej o sześć. Natomiast w tej chwili sytuacja budżetu PFRON jest dobra, zwiększone są wpływy, analizujemy, które pozycje w budżecie nam rosną.

Zbliżyć się do średniej europejskiej

Zdaniem prezesa PFRON, wzrost wpływów do budżetu to także konsekwencja uszczelnienia systemu, co wiąże się z większym skomplikowaniem procedur. Wszystko to razem powoduje protesty firm. Robert Kwiatkowski podkreślił jednak, że nie ma na razie mowy o kroku w tył.

- Trudno mówić o pomysłach na przyszłość, natomiast system ma być zbudowany nie dla wygody firm – zaznaczył. – Dla mnie najważniejsze są miejsca pracy, a system ulg nie do końca przekłada się na wzrost ich liczby. Będziemy więc szukali takich rozwiązań, żeby te zakłady, które kupowały ulgi, raczej zatrudniały osoby niepełnosprawne, niż miały uproszczony system ulg.

Według Roberta Kwiatkowskiego, nie chodzi o to, by zapłacić „karę” na PFRON i mieć spokój, lecz system powinien mobilizować pracodawców do zatrudniania osób z niepełnosprawnością. Nie jest dla niego satysfakcjonująca mniej więcej stała od lat liczba ok. 250 tys. osób, których pracę wspiera PFRON.

- Poziom aktywności na rynku pracy osób niepełnosprawnych w Polsce jest praktycznie dwukrotnie niższy niż w Unii Europejskiej – mówił. – Celem wszystkich naszych działań jest więc zbliżanie się do średniej europejskiej.

Komentarz

  • Proponuję wprowadzić
    witek
    14.10.2016, 01:58
    wyższe (przynajmniej dziesięciokrotnie) "kary" dla budżetówki za brak zatrudnienia ON wg wymaganego wskaźnika. I nie mam tutaj na myśli tylko ministerstw czy urzędów skarbowych ale wiele innych instytucji funkcjonujących dzięki naszym podatkom, takich jak muzea, archiwa, teatry, szkoły, urzędy administracji terenowej... itp. Na pewno w tych instytucjach znajdzie się wiele stanowisk pracy, gdzie nie będzie jako zaporowe kryterium do zatrudnienia "wymagany okres stażu pracy w administracji" np. przy katalogowaniu zbiorów, archiwizacji, obsłudze szatni czy kas biletowych. Myślę, że podobnych stanowisk pracy można znaleźć o wiele więcej i nie zawsze musi to być praca związana z dozorem czy sprzątaniem. Uważam, że urzędy i instytucje finansowane z budżetu są mniej ukierunkowane na "wyzysk" pracownika niż przedstawiciele prywatnego, drapieżnego kapitalizmu, gdzie nie liczy się człowiek tylko kasa.

Dodaj odpowiedź na komentarz

Uwaga, komentarz pojawi się na liście dopiero po uzyskaniu akceptacji moderatora | regulamin
Prawy panel

Wspierają nas