Przejdź do treści głównej

Dorosłe dzieci – o niepełnosprawności sprzężonej w programie „Misja Integracja”

Grzegorz ma 33 lata, uszkodzony wzrok, napady padaczki, ograniczoną mobilność. Innymi słowy: niepełnosprawność sprzężoną. Co oferuje państwo osobom dorosłym z taką niepełnosprawnością? Jak zmienia się finansowe wsparcie osób z niepełnosprawnością po przekroczeniu 25. roku życia? O co walczą rodzice dorosłych dzieci? Na te pytania odpowiadamy w najbliższym odcinku programu „Misja Integracja”. Gościem Piotra Pawłowskiego jest Grażyna Rosołowicz, aktywistka społeczna, mama Grzegorza.

Do 25. urodzin, tak jak inne osoby z niepełnosprawnością, Grzegorz miał zapewniony dostęp do edukacji, dotowanej przez państwo. Teraz ma to szczęście, że uczęszcza na zajęcia w Ośrodku Wsparcia i Rehabilitacji Osób Niepełnosprawnych – jednym z trzech w kraju.

Grażyna Rosołowicz, wraz grupą innych rodziców osób z niepełnosprawnością sprzężoną, chce stworzyć systemowe rozwiązania dla osób z niepełnosprawnością, które wyszły z systemu edukacji, ale nie znajdują swojego miejsca w obecnie funkcjonujących placówkach.

Obecnie dotacja na osobę z niepełnosprawnością w warsztatach terapii zajęciowej czy środowiskowych domach samopomocy to niewiele ponad tysiąc złotych.

W rozmowie z Piotrem Pawłowskim mama Grzegorza zaznacza, że brakuje miejsc, w których dorosłe, ale niesamodzielne osoby z niepełnosprawnością mogłyby przebywać w czasie, gdy ich rodzice pracują lub zwyczajnie potrzebują odpocząć. Niepełnosprawność sprzężona sprawia, że taka osoba potrzebuje ciągłej uwagi. Rodzice nie mają urlopu i często muszą liczyć na dobrą wolę przyjaciół.

W programie pokazujemy również jeden z trzech (!) w Polsce Ośrodków Wsparcia i Rehabilitacji Osób Niepełnosprawnych. Placówka mieści się na warszawskim Bemowie, powstała w 2001 roku i może przyjąć ok. 50 osób z różnymi rodzajami niepełnosprawności. Średnia wieku uczestników oscyluje w okolicach 40 lat. W ośrodku, poza różnymi pracowniami terapeutycznymi, funkcjonuje zespół muzyczny „Jeden rytm, jeden świat”, który ma na swoim koncie debiutancki album.

Komentarz

  • Realna potrzeba dla prawdziwie istniejących osób
    Teresa S.
    04.10.2016, 21:14
    Jestem pedagogiem specjalnym w małym mieście na Podkarpaciu. Na co dzień pracuję z osobami z głęboką niepełnosprawnością intelektualną, sprzężonymi niepełnosprawnościami, autyzmem. Przez lata mojej pracy obserwuję radość uczestników zajęć rewalidacyjno - wychowawczych. Są to osoby niesamodzielne w każdym aspekcie życia. Do czasu kiedy odbywają się te zajęcia wszystko wydaje się być dobre dla tych osób. Problem zaczyna się wtedy, kiedy osiągną wiek 25 lat i kończy się okres edukacji. Wtedy zazwyczaj kończy się też "złoty okres" dla nich. Nie ma subwencji oświatowej, Rodzice "ratują się" jeszcze SUO. Osoby z głęboką niepełnosprawnością nie nadają się do uczestnictwa we warsztatach terapii zajęciowej ani w środowiskowych domach samopomocy. Zostają same w domach z Rodzicami, bądź Rodzeństwem, którzy też się starzeją. Potrzeby tych osób NIE ZMIENIAJĄ SIĘ po 25 roku życia. Chcą mieć swoje miejsce w naszym świecie, chcą być uczestnikami życia, a nie odstawieni na boczny tor. Zapewne jest na to wytłumaczenie, dawniej osoby takie zazwyczaj nie dożywały dorosłości i nie było potrzeby organizacji takich ośrodków. Teraz postęp medycyny zapewnia im dłuższe życie... Sprawa dorosłych niesamodzielnych osób leży mi głęboko na sercu, bo widzę ich tęsknotę za codziennymi zajęciami, obserwuję Rodziców, którzy są obarczeni dolegliwościami i pragną dla swoich dorosłych dzieci GODNEGO ŻYCIA. Jest ogromna potrzeba organizacji ośrodków dziennego pobytu dla tej grupy naszej społeczności. Ośrodka, który byłby na miarę potrzeb i możliwości tych Osób, Piszę to nie jako Rodzic, ale jako bezstronny obserwator. Całym sercem i obiema rękoma podpisuję się pod inicjatywą stworzenia ośrodków wsparcia i rehabilitacji. Są bardzo potrzebne, to że rzadko widujemy takie osoby nie świadczy to o tym, że ich nie ma i że jest im dobrze tak jak jest. Pobyt dzienny odciążyłby Rodziców i jednocześnie nie pozbawi ich do możliwości obcowania ze swoimi dziećmi na co dzień. Nie przypadkiem piszę "Rodzice" - nie jest to błąd... im należą się czapki z głów za ich walkę o zachowanie godności dla swoich Dzieci. Serdecznie pozdrawiam Rodziców i inicjatorów takich ośrodków

Dodaj odpowiedź na komentarz

Uwaga, komentarz pojawi się na liście dopiero po uzyskaniu akceptacji moderatora | regulamin

Powiązane filmy

Prawy panel

Wspierają nas