XVII Finał WOŚP - wywiad z Jerzym Owsiakiem
Z Jerzym Owsiakiem, liderem Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy, rozmawiamy o szczegółach XVII Finału, cięciach czasu antenowego w telewizji publicznej, prywatyzacji polskich szpitali, drugim pokoleniu wolontariuszy i hipotetycznych wakacjach.
Filip Miłuński: Czego będzie dotyczył XVII Finał Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy?
Jerzy Owsiak: Tym razem zbieramy pieniądze na wczesną diagnostykę dzieci z chorobami onkologicznymi. Brak odpowiednich urządzeń diagnostycznych sprawia, że dzieci zbyt późno trafiają do szpitali i ich leczenie jest trudniejsze lub wręcz niemożliwe. Diagnostyka onkologiczna jest droga, ale opłacalna. Chcemy stworzyć kilkadziesiąt miejsc w całym kraju, gdzie każdy rodzic będzie mógł bez zbędnej papierologii przebadać swoje dziecko pod kątem chorób nowotworowych. Jeśli uda się zebrać wystarczającą ilość pieniędzy, chcielibyśmy również wesprzeć po raz drugi hospicja dziecięce.
Na zdjęciu Jerzy Owsiak. Fot.: Filip Miłuński
Które z dotychczasowych osiągnięć Fundacji WOŚP uważasz za najważniejsze?
J.O.: Program badań przesiewowych słuchu jest wielkim sukcesem. Badamy regularnie słuch niemal 100 proc. dzieciaków. Ponad 900 tys. dzieci w szkołach podstawowych, czyli połowa młodych Polaków, ukończyła nasze kursy pierwszej pomocy. Zamknęliśmy już również program retinopatii wcześniaka. Udało nam się w tej kwestii zrobić absolutnie wszystko, co było do zrobienia. Z tego jesteśmy dumni.
Dlaczego w tym roku zobaczymy mniej Orkiestry w publicznej telewizji?
J.O.: Niestety Wielka Orkiestra Świątecznej Pomocy straciła czas antenowy w telewizji publicznej. Przez pierwszych piętnaście finałów w niedzielę dysponowaliśmy ponad ośmioma godzinami transmisji. W zeszłym roku skrócono ten czas do 4,5 godziny. Przed dwoma tygodniami dowiedzieliśmy się, że czas został ograniczony o kolejne 38 minut! Straciliśmy najcenniejszy dla nas czas, w którym tradycyjnie odbywał się godzinny telewizyjny przekaz w momencie happeningu „Światełko do nieba”. Co więcej, nikt nas nie poinformował o tym, że ten czas antenowy został sprzedany reklamodawcom. To przykre. WOŚP jest sztandarowym, medialnym dziełem Polaków i uważam, że Telewizja Polska powinna się tym chwalić! Na szczęście Finał będzie transmitowany również w telewizji TVN. Dziękujemy za to i zapraszamy również do współpracy Polsat. Niech to wspaniałe dzieło wszystkich Polaków pokazują wszystkie telewizje. Tym bardziej, że każda minuta transmisji w telewizji przekłada się konkretnie na ilość zebranych pieniędzy.
Jak wygląda XVII Finał w liczbach?
J.O.: W tym roku mamy 120 tys. wolontariuszy skupionych w 1500 sztabach. Mamy więc więcej sztabów i wolontariuszy – to nieprawda, co się mówi o kryzysie wolontariatu! Można powiedzieć, że już drugie pokolenie wolontariuszy WOŚP bierze udział w akcji. Przychodzą do nas młodzi ludzie i mówią, że ich rodzice zbierali w pierwszych finałach, a teraz oni chcą spróbować swoich sił. Jeśli chodzi o zbiórkę pieniędzy, to naszym celem jest pobicie rekordu z zeszłego roku, czyli sumy 35 milionów złotych.
Czy z każdym kolejnym Finałem organizacja jest łatwiejsza czy trudniejsza?
J.O.: Z jednej strony jest łatwiej, bo ludzie zdobywają doświadczenie i wiemy, jak radzić sobie z różnymi, pojawiającymi się w trakcie organizacji problemami. Niestety musimy się też mierzyć z trudnościami, których nie spotykaliśmy wcześniej. Ministerstwo Spraw Wewnętrznych i Administracji robi nam poważne problemy z rozliczeniami, z interpretacją niektórych przepisów.
Co sądzisz o projekcie prywatyzowania szpitali? Jak może on wpłynąć na działania WOŚP?
J.O.: Odpowiedź jest prosta. Zmiana sposobu funkcjonowania szpitali nie wpłynie na działania Fundacji, ponieważ mamy bardzo restrykcyjne, niezmienne zasady współpracy ze szpitalami. Sprzęt przekazujemy tylko tym szpitalom, które mają podpisane umowy z Narodowym Funduszem Zdrowia i prowadzą bezpłatne leczenie. W związku z tym jestem za restrukturyzacją polskich szpitali, ale za taką, w której szpital byłby przekazywany „w leasing” na dwa, trzy lata. Po takim czasie lokalna społeczność decydowałaby, czy zarządzający nim podmiot się sprawdził i czy można przekazać mu szpital.
Na koniec pytanie hipotetyczne. Jesteś ikoną WOŚP. Gdy Polacy mówią „Wielka Orkiestra Świątecznej Pomocy”, myślą „Jurek Owsiak”. Czy gdybyś zdecydował się wziąć rok urlopu lub postanowił zająć się czymś innym, Orkiestra grałaby dalej?
J.O.: Hipotetycznie Jurek nie bierze roku wakacji. Poza tym, nawet nie ma gdzie teraz pojechać. Wszędzie jakieś wojny lub konflikty. Wolę spędzić rok w Polsce, zwłaszcza że dzieją się tu arcyciekawe rzeczy! Podobno na początku stycznia jest jakaś akcja charytatywna? (śmiech)
Dodaj odpowiedź na komentarz
Polecamy
Co nowego
- Ostatni moment na wybór Sportowca Roku w #Guttmanny2024
- „Chciałbym, żeby pamięć o Piotrze Pawłowskim trwała i żeby był pamiętany jako bohater”. Prezydent wręczył nagrodę Wojciechowi Kowalczykowi
- Jak można zdobyć „Integrację”?
- Poza etykietkami... Odkrywanie wspólnej ludzkiej godności
- Toast na 30-lecie
Komentarz