DPS-y na warunkowym
20 z 31 domów pomocy społecznej na Opolszczyźnie nie spełnia wymaganych standardów. Jeśli ten stan się nie zmieni, za dwa lata zostaną one zamknięte – informuje Nowa Trybuna Opolska.
Jednym z dwudziestu ośrodków, które nie spełniają określonych prawem standardów, jest dom pomocy społecznej w Czarnowąsach, prowadzony przez Zgromadzenie Sióstr św. Jadwigi. Przebywa tam 120 dziewcząt i kobiet z niepełnosprawnością intelektualną. W placówce wymieniany jest właśnie dach. Wyremontowano 2 tys. mkw, pozostało jeszcze prawie drugie tyle. Na dokończenie dachu potrzeba ok. półtora mln zł. Ośrodek powinien jeszcze założyć przegrody przeciwpożarowe na klatkach schodowych. Zainstalowanie jednej przegrody kosztuje 44 tys. zł, a potrzeba ich dziesięć – szacuje gazeta.
Placówki zostały poddane kontroli służb wojewódzkich. Sprawdzono m.in. bezpieczeństwo pożarowe, czy w budynkach nie ma barier architektonicznych i czy zatrudniona jest wystarczająca liczba terapeutów i opiekunów. Zwrócono uwagę również na to, czy każdy z podopiecznych ma poczucie intymności w miejscu, w którym mieszka.
Ośrodki niespełniające wymaganych standardów dostały od wojewody pozwolenie na prowadzenie działalności, pod warunkiem, że od początku 2009 roku nie będą przyjmować nowych podopiecznych. Ośrodki musiały się zobowiązać do realizacji programu naprawczego. Jeśli nie zmienią nic do końca 2010 roku, zostaną zamknięte.
Przykładem domu pomocy społecznej, który spełnia wymagane
standardy jest ośrodek w Kędzierzynie-Koźlu.
– W grudniu oddaliśmy do użytku windę dla osób niepełnosprawnych i
tym samym spełniliśmy już wszystkie kryteria – mówi Andrzej
Kowalczyk, dyrektor placówki. Koszty dźwigu (81 tys. zł) pokryły
tamtejsze starostwo i urząd wojewódzki.
Komentarze
-
DPSy...
15.01.2009, 17:26Od 4 lat mieszkam w domu opieki. Właściwie powinnam napisać w domach, bo ten jest już trzeci. I chcialabym, by był ostatni... Wszystko, co tu napisane, to prawda. Nic jednak nie zastąpi doświadczenia akceptacji, szacunku i szczerej troski, które powinny być udziałem mieszkańców takich domów. Zwłaszcza, że wśród nich większość to "osieroceni rodzice", którzy ze strony własnych dzieci doświadczyli odrzucenia i braku miłości... Przestrzeganie przepisów jest wazne, ale nioe jest najważniejsze. Bo gdzie w przepisach miejsce na serce? Ale cóż... Łatwiej jest oceniać wygląd budynku i ilość udogodnień i przystosowań...odpowiedz na komentarz
Dodaj komentarz