Przejdź do treści głównej
Lewy panel

Wersja do druku

Miss z misją

19.08.2016
Autor: rozm. Mateusz Różański, fot. archiwum Iwony Cichosz
Iwona Cichosz wraz z koleżanką i misterem

Iwona Cichosz została Miss Świata Osób Niesłyszących. Na co dzień pracuje w firmie Migam.pl, start-upie, który pomaga porozumieć się osobom słyszącym i niesłyszącym. Nam opowiada, jak tytuł miss wpłynął na jej życie i... czy takie imprezy mają sens.

Iwona Cichosz z Miss Deaf International 2014 i misterem

Mateusz Różański: Zacznę przewrotnie – miss osób niesłyszących, miss na wózku... Czy nie wystarczyłby jeden konkurs miss dla wszystkich kobiet?

Iwona Cichosz: Moim zdaniem jeden konkurs dla wszystkich nie byłby dobrym pomysłem z tego względu, iż każda grupa ma różne kryteria. Np. na wyborach Miss Deaf International bardzo zwracają uwagę na znajomość języka migowego, świadomość swojej tożsamości jako osoby Głuchej itp.

Co stało za Pani decyzją, by stanąć do konkursu?

Po pierwsze: ciekawość, czy tym razem uda mi się zdobyć tytuł, bo w 2008 roku byłam na wyborach Miss Deaf World w Pradze i zdobyłam piąte miejsce :) Po drugie, wiedziałam, że na takim konkursie spotkam dużo wspaniałych ludzi z całego świata, a ja uwielbiam poznawać ludzi.

Iwona Cichosz z chłopakiem podczas gali Miss Deaf International

Mogłaby Pani powiedzieć coś więcej o samych wyborach Miss Deaf International, kim były pozostałe uczestniczki, jak wyglądał sam konkurs?

Przez 10 dni mieszkaliśmy w pięknych willach z basenami, od rana do wieczora mieliśmy próby, zdjęcia, zabawy. Spotykaliśmy się z Głuchymi podczas Deaf Nation Expo w Las Vegas. Nie było czasu, żeby się nudzić. Każda z nas była niepowtarzalna. Każda zajmowała się czymś innym, dużo było dziewczyn, które wciąż studiowały. Dla nas konkurs to był bardzo miły czas spędzony ze wszystkimi. Bardzo się zżyłyśmy. Byłam zdziwiona, że nie było między nami chorej rywalizacji czy zazdrości. Bardzo ciepło wspominam te 10 dni spędzonych z uczestnikami, bo misterowie też byli.

Jakie wspomnienie, oczywiście oprócz samego zwycięstwa, najmocniej utkwiło w Pani sercu?

Przed galą finałową odbierałam wiadomości od mojej rodziny, moich przyjaciół, znajomych. Wszyscy mocno mnie wspierali i po raz pierwszy poczułam, że mam wsparcie w innych ludziach. Był to bardzo wzruszający moment, do tego stopnia, że musiałam na chwilę wyjść z budynku, żeby ochłonąć z emocji. :)

kilku mężczyzn trzyma na ręcach Iwonę Cichosz w stroju kąpielowym

Czy tytuł Miss zmienił coś w Pani życiu, czy czuje się Pani inaczej, będąc wybraną tą najpiękniejszą?

Na razie nic się nie zmieniło w moim życiu. Dalej robię to, co robiłam do tej pory. Tytuł mnie tylko bardziej utwierdził w przekonaniu o sobie, że jestem silną osobą i cokolwiek zamarzę – osiągnę. Co do piękności, to każda kobieta jest najpiękniejsza. Tytuł zdobyłam nie tylko wyglądem, ale i osobowością, sposobem patrzenia na życie, itd.

Czasem spotykam się z zarzutem, że tego typu imprezy to trochę para w gwizdek, trochę medialnego szumu, parę zwyczajowych haseł o uniwersalności piękna i kobiecości, ale żadnych realnych zmian czy działań. Co by Pani odpowiedziała krytykom tego typu wydarzeń?

Każda impreza jest inna. Nie można np. porównać Miss World do Miss Deaf International. U nas w MMDI (Miss Mister Deaf International) każda osoba, która wygrała konkurs, później mocno udziela się w środowisku Głuchych, uświadamia słyszących o naszych barierach w codziennym życiu itd.

Iwona Cichosz ubrana w tradycyjny strój ludowy razem z chłopakiem

Przy okazji wyborów miss i innych „lifestyle’owych” wydarzeń słyszę od ich uczestniczek, że społeczeństwo nie przyjmuje do wiadomości tego, iż osoby z niepełnosprawnością mogą być atrakcyjne, manifestować swoją seksualność, spełniać się w rolach kobiet, partnerek, matek. Czy to samo dotyczy osób Głuchych?

Jak na razie nie spotkałam się z takim zarzutem, może dlatego, że Głusi nie występują w mediach. Nie mówią o nas głośno, ale mam nadzieję, że niedługo to się zmieni i pokażę innym, iż Głuche kobiety mogą być piękne, atrakcyjne, inteligentne, realizujące swoje życiowe cele :)

Komentarz

  • Pani Iwono, ...
    Joanna Krzysztofik (ON w stopniu znacznym, wada wzroku i problemy z układem kostnym)
    19.08.2016, 21:26
    ... gratuluję Pani wygranej i udanego wystąpienia w wywiadzie, oraz życzę Pani powodzenia we wszelkich działaniach. Odniosę się na chwilę do spraw seksualności i sfery matrymonialnej u osób niepełnosprawnych, co jest po części poruszone w wywiadzie. Otóż, o ile nie wiem jak jest konkretnie u osób głuchych i niedosłyszących, to mogę powiedzieć jak jest ogólnie u osób niepełnosprawnych. Otoz, część ludzi zdaje się uważać, że wraz z czyjąś chorobą znika jego/jej płeć i seksualność, lub że trzeba ją niwelować i w ogóle na te tematy nie rozmawiać z tą osobą dla jej dobra. A prawda jest taka, że ten temat gdy pomijany kiedyś wybuchnie ze zdwojoną siłą w postaci np. zbyt agresywnego zachowania (hormony, itp.). W niniejszych dwoch odcinkach programu Sprawni Wnet, poświęconym głównie sprawom osób niepełnosprawnych i w której wraz z moimi znajomymi uczestniczymy co czwartek (poza świętami i wakacjami, od IX program wraca na antenę), wtrącamy kilka słów właśnie o sprawie seksualności i sfery matrymonialnej u osób niepełnosprawnych. Zapraszam do słuchania :). O związkach, również matrymonialnych (3.12.2015) http://www.radiownet.pl/republikanie/misterx#/publikacje/audycja-z-3-grudnia-2 015-r-o-zwiazkach-rowniez-matrymonialnych O miłości, ufności i rodzicach (5.05.2016) http://www.radiownet.pl/publikacje/o-milosci-ufnosci-i-rodzicach-audycja-z-5-m aja-2016

Dodaj odpowiedź na komentarz

Uwaga, komentarz pojawi się na liście dopiero po uzyskaniu akceptacji moderatora | regulamin
Prawy panel

Wspierają nas