Przejdź do treści głównej
Lewy panel

Wersja do druku

Praca tylko ze schorzeniem specjalnym? Nie do końca...

18.08.2016
Autor: Beata Dązbłaż, fot. Freeimages.com
Dziecięcy drewniany klocek z literką P

Chcesz mieć pracę? „Załatw” sobie orzeczenie z symbolem schorzenia specjalnego – tak pokrótce można opisać problem, z którym zwrócił się do naszej redakcji Czytelnik. Pytamy, czy taki proceder faktycznie ma miejsce.

Pan Damian (imię zmienione) był ochroniarzem w jednej z firm na Podkarpaciu. W związku z przebytymi chorobami miał orzeczenie o umiarkowanym stopniu niepełnosprawności ze względu na narząd ruchu.

- Po trzech miesiącach pracy, a pracowałem pomimo wciąż dużych problemów zdrowotnych, bo bardzo mi na pracy zależało, usłyszałem, że jak miałem tętniaka, to mogę sobie „załatwić epilepsję” w orzeczeniu. Wprost usłyszałem, że jak nie wyrobię sobie symbolu „P” w orzeczeniu, to stracę pracę – opowiada pan Damian. – Nie zrobiłem tego. Poszedłem pracować do innej firmy ochroniarskiej. Miałem tam 7/8 etatu i umowę zlecenie. Na umowie kwota 5,50 zł za godzinę, w rzeczywistości dostawałem 2,20. Pracowałem po 17 godzin na dobę.

Tam również spotkał się z wymogiem wyrobienia sobie orzeczenia z symbolem schorzenia specjalnego, ostatecznie pracodawca poprosił go o... napisanie wypowiedzenia. Pan Damian wciąż szuka pracy i wciąż spotyka ten sam problem.

- Inna firma ochroniarska szukała pracowników ze stopniem umiarkowanym i symbolem „P”, a była to praca... z bronią i w banku, jako pracownik kwalifikowany – mówi.

600 zł celem

O co chodzi z tym schorzeniem specjalnym? To proste. Obecnie dofinansowanie z PFRON do pensji pracownika z orzeczeniem o schorzeniu specjalnym (choroba psychiczna, upośledzenie umysłowe, całościowe zaburzenia rozwojowe lub epilepsja oraz dysfunkcja wzroku w stopniu znacznym i umiarkowanym) jest wyższe. Dla osoby ze znacznym stopniem w schorzeniu specjalnym wynosi 2400 zł (bez schorzenia specjalnego 1800 zł), ze stopniem umiarkowanym w schorzeniu specjalnym 1725 zł (1125 zł bez tego schorzenia), 1050 zł z lekkim stopniem w schorzeniu specjalnym (450 zł bez tego schorzenia).

Edyta Sieradzka, prezes Ogólnopolskiej Bazy Pracodawców Osób Niepełnosprawnych (OBPON) nie zauważyła jednak sygnałów, świadczących o wzroście orzeczeń z symbolem schorzeń specjalnych.

- Nie docierają lawinowo takie sygnały, bo pracodawcy wiedzą, że obecnie pracownik ma trudność w uzyskaniu jakiegokolwiek orzeczenia. Wydawane są one na rok, dwa, więc pracodawcy w ogóle cieszą się, że mają pracownika z niepełnosprawnością – podkreśla. – Na pewno może się zdarzyć nieuczciwy pracodawca, który „po trupach do celu” chce uzyskać większe dofinansowanie na pracowników, ale do mnie takie sygnały nie docierają.

Statystyki nie potwierdzają

Informacje o tym, że pracodawcy wymuszają na pracownikach „zdobycie” orzeczenia z symbolem schorzenia specjalnego, nie znajdują też odzwierciedlenia w statystykach.

Michał Rydzewski, rzecznik prasowy Państwowego Funduszu Rehabilitacji Osób Niepełnosprawnych, informuje nas, że obecnie w Systemie Obsługi Dofinansowań i Refundacji (SODiR) PFRON obserwowany jest wzrost liczby zatrudnianych osób z niepełnosprawnością, tj. tych osób, w sprawie których pracodawcy występują z wnioskiem o dofinansowanie do wynagrodzeń pracowników.

- Dotyczy to zarówno osób niepełnosprawnych bez schorzeń specjalnych, jak i ze schorzeniami specjalnymi – mówi.

Przytacza też dane. Za czerwiec 2015 r. pracodawcy zgłosili 176 tys. 505 pracowników z niepełnosprawnością bez schorzeń specjalnych oraz 66 tys. 733 pracowników ze schorzeniami specjalnymi.

Za maj 2016 było to zaś 178 tys. 552 pracowników z niepełnosprawnością bez schorzeń specjalnych (wzrost o 1,16 proc. w stosunku do czerwca 2015) i 70 tys. 338 pracowników ze schorzeniami specjalnymi (wzrost o 5,4 proc. w stosunku do czerwca 2015).

Dane z SODiR nie potwierdzają więc, że pracodawcy masowo nakazują pracownikom „zdobywać” orzeczenia z symbolem schorzenia specjalnego.

- Ponadto informuję, że do Funduszu nie docierały dotychczas sygnały o zmuszaniu pracowników przez pracodawców do uzyskiwania wyższych stopni niepełnosprawności lub ewentualnie schorzeń specjalnych – zaznacza.


Co sądzisz o opisywanej przez nas sytuacji? Czy spotkałaś/-eś się z podobnymi praktykami? Napisz nam o tym w komentarzu pod artykułem, nie podając jednak nazw konkretnych firm. W innym wypadku prosimy o kontakt na adres: redakcja@niepelnosprawni.pl

Komentarz

  • Kilka słów p[rawdy
    Ona
    26.09.2016, 21:11
    "(...)pracodawcy w ogóle cieszą się, że mają pracownika z niepełnosprawnością(...)" Pewnie, ze się cieszą, bo maja pracownika za free i jeszcze nabijają sobie kieszenie dzięki niemu. :) "Na pewno może się zdarzyć nieuczciwy pracodawca, który „po trupach do celu” chce uzyskać większe dofinansowanie na pracowników, ale do mnie takie sygnały nie docierają." Hahahaha! On nie musi robić tego "po trupach". Osób ze znacznym i specjalną jest wiele, które chcą pracować. I pracują - ZA MINIMALNĄ - a jeśli cudem zdarzy się, że ów pracownik wywalczy parę groszy podwyżki to i tak w kieszeni chcącego się wzbogacić na czyimś nieszczęściu pracodawcy zostaje ładnych parę setek. I to na jednym pracowniku. Jak ktoś tu niżej napisał, to nie są takie dobre dusze, którym zależy na tym byśmy my, niepełnosprawni mięli pracę. Oni mięli na tym ogromny zysk - piszę "mięli", bo po nowym roku rzecz się może nieco zmienić. I dobrze. Był pomysł, by dofinansowanie z tytułu zatrudnienia przyznawać bezpośrednio niepełnosprawnym. Gdzie się podział?? Czy to nie byłoby najuczciwsze?? Jeśli trafi wam się okazja pracy u kogoś, kto w nosie ma dofinansowania z PFRONu to bierzcie i nie zastanawiajcie się - taki pracodawca nie uzależni waszego być czy nie być w firmie od dofinansowania. Nie będzie zarabiał na tym, że los zabrał wam zdrowie. No i po nowym roku lepiej na tym wyjdziecie.

Dodaj odpowiedź na komentarz

Uwaga, komentarz pojawi się na liście dopiero po uzyskaniu akceptacji moderatora | regulamin
Prawy panel

Wspierają nas