Przejdź do treści głównej
Lewy panel

Wersja do druku

Do renty będzie można dorabiać bez ograniczeń? Politycy są zgodni

05.07.2016
Autor: Mateusz Różański, fot. A. Witecka
Otwarta kłódka leży na banknotach

Likwidacja limitów dorabiania do renty socjalnej – taką propozycję rozważała 5 lipca 2016 r. sejmowa Komisja ds. Petycji. W tej sprawie politycy okazali się zgodni, niezależnie od przynależności politycznej.

Wykreślenia artykułu 10 z Ustawy o rencie socjalnej domaga się autor petycji, która 5 lipca 2016 r. była podmiotem obrad Komisji ds. Petycji. To właśnie ten artykuł stanowi, że prawo do renty socjalnej zostaje zawieszone za miesiąc, w którym osiągnięto przychody w łącznej kwocie wyższej niż 70 proc. przeciętnego wynagrodzenia. Obecnie ten limit to 2927,10 zł brutto.

Nietrafiony pomysł

- W ocenie składającego petycję przepis ten jest dyskryminujący i niekonstytucyjny, wnoszący wskazuje, że ogranicza on aktywność zawodową osób z niepełnosprawnością – mówiła referująca petycję posłanka Joanna Augustynowska z Nowoczesnej.

Nie zostawiła suchej nitki na tej propozycji zmiany prawa. Jej zdaniem, zawarta w petycji propozycja miałaby skutek odwrotny od założonego.

- Jeżeli osoba osiąga dochód niższy niż 70 proc. przeciętnej pensji, nie następuje zawieszenie renty – mówiła Joanna Augustynowska. – Bez tego limitu renta będzie podlegać zawieszeniu bez względu na poziom przychodu.

To już było

Posłanka przypomniała, że podobna propozycja była już składana w 2008 roku w projekcie Ustawy o emeryturach i rentach z Funduszu Ubezpieczeń Społecznych, która została zawetowana przez prezydenta.

- Wskazano wówczas, że renta, nie tylko socjalna, jest świadczeniem rekompensującym utratę lub ograniczenie zdolności do zarobkowania i dochód z pracy powinien mieć charakter uzupełniający – wyjaśniała posłanka Augustynowska. – Zniesienie instytucji zmniejszania lub zawieszania praw do renty pozbawiłoby rentę tego charakteru.

Joanna Augustynowska podziela interpretację, że renta socjalna jest świadczeniem szczególnym, przysługującym osobom, które nie są zdolne do wykonywania żadnej pracy, i ma charakter świadczenia zabezpieczającego, które rekompensuje niezdolność do uzyskiwania świadczeń z systemu ubezpieczeń społecznych.

- Całkowita likwidacja limitu spowoduje, że renta socjalna stałaby się narzędziem wyrównywania szans i finansowania dodatkowych kosztów z tytułu niepełnosprawności – podkreśliła. – Taka forma renty socjalnej byłaby niezgodna z ustawą o tym świadczeniu.

Porozumienie ponad podziałami

Ten pogląd połączył obie strony politycznej barykady. Pomysł zawarty w petycji uznał za bezzasadny także Krzysztof Michałkiewicz, Pełnomocnik Rządu ds. Osób Niepełnosprawnych. Zdanie strony rządowej na ten temat wyraził Marcin Chrapek z Biura Pełnomocnika.

- Renta socjalna jest świadczeniem, które jest przyznawane osobom całkowicie niezdolnym do pracy – tłumaczył. – Założenie autora petycji, że to limit zarobków powoduje, iż mało rencistów socjalnych podejmuje zatrudnienie, jest wadliwe.

Zdaniem Marcina Chrapka i pozostałych przedstawicieli Biura Pełnomocnika Rządu ds. Osób Niepełnosprawnych, niski poziom aktywności zawodowej rencistów socjalnych wynika z tego, że są to osoby faktycznie całkowicie niezdolne do pracy i rzeczywiście możliwości zarobkowania mają bardzo niewielkie. Ponadto, zdaniem strony rządowej, obecne zapisy dają wystarczającą możliwość dorobienia.

- Ustawa o rencie socjalnej nie wskazuje kwotowo, ile można dorobić, ale jest uzależniona od poziomu średniej płacy w danym roku – mówił Marcin Chrapek. – Wraz ze wzrostem średniego wynagrodzenia wzrasta też i limit osiąganych zarobków. Ponadto osoba po przekroczeniu limitu zarobków nie traci prawa do renty, a jest ono nie tylko zawieszane i w wypadku obniżenia dochodów lub ich utraty rentę się odzyskuje.

Między ideą a praktyką

Zbliżone podejście reprezentuje Sławomir Piechota (PO), przewodniczący Komisji ds. Petycji. Przypomniał, że w poprzedniej kadencji zwiększono limit dorabiania do renty socjalnej z 30 do 70 proc. przeciętnego wynagrodzenia.

- Dzisiejsze rozwiązanie jest kompromisem między ideą a praktyką – mówił poseł Piechota. – Idea renty socjalnej była taka, że otrzymują ją osoby, które nigdy nie były zdolne do pracy. Jednocześnie akceptujemy to, że te osoby pracują i dorabiają do znacznego limitu. 2900 zł to nie jest na polskim rynku niskie wynagrodzenie. Zdecydowaliśmy się na to rozwiązanie, gdyż chcieliśmy zachęcać ludzi do podejmowania zatrudnienia i wchodzenia na rynek pracy.

Komentarz

  • Jak robić kabaret z dofinansowań to może PFRON dofinansuje też pensje komandosów z lewym orzeczeniem?
    Ochroniarz bez grupy
    15.07.2016, 10:23
    Póki co PFRON bardzo powszechnie dofinansowuje pensje ochroniarzy z lewymi orzeczeniami psychiatrycznym. Tak chory stał się ten system skorumpowanych dofinansowań, że pewnie też nikogo by w Polsce nie zdziwiło, gdyby dofinansowywano wymagajace jeszcze większej sprawności niz przecietny zdrowy czlowiek grupy zawodowe jak żołnierze czy komandosi. Problem w tym, że mundurowkę zatrudnia państwo. Ale gdyby te grupy zawodowe zatrudniały prywatne firmy ochroniarskie (nie wymienię z nazwy ale na sprzedazy uslug z dofinansowaniem z PFRON wyrosły na gigantów branży) to braliby dofinansowania z PFRON nawet na komandosów. To się zrobiła zorganizowana grupa, gdzie skorumpowani lekarze z ktorymi maja umowy firmy ochroniarskie podbijają papiery o zdolności do pracy jako ochroniarz (albo pracownik patrolu interwencyjnego - wezwania podobne do Policji, itp.), a równocześnie wystawiają takim pracownikom wnioski o niezdolność do pracy! Ale lekarze w Polsce nie boją się niemal niczego, tym samym rozwaląc ideę wsparcia z PFRON, bo zawsze im mało kasy. A łapówki lubią jak mało która grupa zawodowa w Polsce. Normalna firma ochroniarska bez protekcji PFRONu (co prawda nieświadomej, choć chyba kompletni idioci w PFRONie nie pracują żeby nie zauwazyć jak dofinansowaniami dla psychicznie chorych a zarazem na tyle zdrowych by posiadać nawet uprawnienia na broń - parodia! - zepsuli rynek ochrony) nie ma szans w rywalizacji z nimi na tak zepsutym przez dofinansowania dla komandosów (to znaczy póki co ochroniarzy, patroli interwencyjnych itp.) rynku branży ochrony fizycznej i mienia. Ale jak tak dalej pójdzie to PFRON może zacznie dofinsowywac pensje prywatnych astronautów, pilotów. Bo przecież czy muszą być aż tak istotnie sprawniejsi niż dbający o bezpieczeństwo fizyczne ludzi i majątek publiczny i prywatny ochroniarze osób i mienia?

Dodaj odpowiedź na komentarz

Uwaga, komentarz pojawi się na liście dopiero po uzyskaniu akceptacji moderatora | regulamin
Prawy panel

Wspierają nas