W noweli ustawy refundacyjnej m.in. zmiany dla osób z chorobami rzadkimi
Projekt tzw. dużej nowelizacji ustawy refundacyjnej jest gotowy, na początku lipca trafi do konsultacji wewnątrzresortowych - zapowiada wiceminister zdrowia Krzysztof Łanda. Zmienić ma się m.in. sytuacja osób z chorobami rzadkimi i ultrarzadkimi.
Tłumacząc założenia projektu, Łanda wskazał, że przy ograniczonych środkach finansowych, wydanie pieniędzy na danego pacjenta bądź grupę pacjentów oznacza, że zabraknie dla innych chorych.
- To są dylematy moralne, które dotyczą refundacji – wskazał.
Podobne dylematy, jak przyznał, dotyczą także nielekowych części koszyka świadczeń gwarantowanych.
- W koszyku znajduje się wiele nonsensownych zapisów, które nic nie wnoszą, tylko utrudniają życie świadczeniodawcom, głównie szpitalom – uważa Łanda. Zmiany dotyczące koszyka świadczeń resort także przygotowuje.
Humanitarne zastosowanie leku
Jak poinformował Łanda, jedną z kluczowych zmian z znowelizowanej ustawie refundacyjnej będzie odejście od założenia że leki sieroce, czyli wykorzystywane przy leczeniu rzadko występujących chorób, muszą konkurować na takich samych zasadach z lekami stosowanymi przy powszechnie występujących schorzeniach. Choroby rzadkie występują w 5 przypadkach na 10 tys. osób, ultrarzadkie - poniżej 1 przypadka na 50 tys. osób.
- Ustawa wymaga od producentów leków sierocych analiz ekonomicznych i przewiduje wyłącznie utylitarne podejście do podejmowania decyzji refundacyjnych, czyli zderza wyniki analiz ekonomicznych dla leków sierocych z progiem opłacalności – wskazał Łanda.
Zmiany, jak dodał, polegać mają na zastosowaniu w przypadku leków sierocych podejścia egalitarnego, czyli wprowadzeniu wymagania uzasadnienia ceny zamiast klasycznej analizy ekonomicznej.
Ładna wśród najważniejszych przyjętych w projekcie ustawy zmian wymienił m.in. zasadę "compassionate use" czyli humanitarnego zastosowania leku. Daje ona możliwość zastosowania jeszcze niezarejestrowanego badanego produktu u pacjenta, który nie uczestniczy w badaniu klinicznym.
Resort, jak zapowiedział wiceminister, chce zapisać, że wykazy leków refundowanych będą publikowane co trzy miesiące, a nie tak jak obecnie co dwa.
„Koszt jest kwestią etyczną”
Wiceminister przekazał, że wprowadzone ma zostać rozwiązanie obejmowania refundacją leków z importu docelowego.
- Nowe zapisy spowodują, że leki niedostępne w Polsce, choć zarejestrowane w procedurze centralnej, będą mogły być refundowane - powiedział.
Ministerstwo Zdrowia, jak zapowiedział Łanda, chce wprowadzić transparentność systemu wnioskowego, czyli publikowanie wniosków o objęcie refundacją.
MZ planuje ponadto otworzenie ścieżki szybkiego usuwania leków z wykazu leków refundowanych, gdy warunki się zmienią i przestaną one spełniać jedno z kryterium refundacyjnych.
Jak podkreślił Łanda, nie przewiduje się zniesienia określania odpłatności przez lekarzy.
- Lekarz powinien wiedzieć, jakimi środkami walczy o życie i zdrowie pacjenta. Nie będzie tak, że lekarz nie będzie dbał o koszt terapii, jaką stosuje. Dziś koszt jest kwestią etyczną – powiedział.
Duża nowela tzw. ustawy refundacyjnej, jak przekazał wiceminister, na początku lipca trafi do konsultacji wewnętrznych w MZ.
Finansowanie wyrobów medycznych
Łanda przypomniał, że w konsultacjach zewnętrznych jest już projekt dotyczący refundacji wyrobów medycznych.
- Zmiany dotyczące refundacji wyrobów medycznych mają zapewnić ich wysoką jakość, bo minister zdrowia, określając grupy wyrobów medycznych, które będą podlegały procedurze, określi wymagania jakościowe; po drugie przyniesie to oszczędności, które będzie można spożytkować na poprawienie dostępu do wyrobów medycznych - ocenił Łanda.
Projekt przewiduje, że wyroby będą polegały takiej samej procedurze co leki.
- Jej efektywność i skuteczność jest taka, jak przetargu centralnego dla całej Polski dzięki ustaleniu urzędowej ceny wyrobu medycznego i umieszczenie wyrobu w jednej grupie objętej wspólnym limitem – podkreślił Łanda.
Jak zaznaczył, wyroby medyczne mają być finansowane oddzielnie, poza procedurą.
- Dziś jest tak, że świadczeniodawca ma płacone np. 2,3 tys. zł za operację zaćmy - w tym jest koszt soczewki, więc wiadomo, jaką stosuje - najtańszą, bo im wybierze tańszą, tym więcej zostanie dla niego. My sfinansujemy wyrób medyczny, jakim jest soczewka, oddzielenie. Świadczeniodawca będzie miał zapłacone tylko za wykonanie procedury – wskazał.
Konsultacje publiczne projektu dot. zmian w refundacji wyrobów medycznych planowane są do 6 lipca, choć mogą być wydłużone na prośbę strony społecznej.
Komentarze
brak komentarzy
Polecamy
Co nowego
- Ostatni moment na wybór Sportowca Roku w #Guttmanny2024
- „Chciałbym, żeby pamięć o Piotrze Pawłowskim trwała i żeby był pamiętany jako bohater”. Prezydent wręczył nagrodę Wojciechowi Kowalczykowi
- Jak można zdobyć „Integrację”?
- Poza etykietkami... Odkrywanie wspólnej ludzkiej godności
- Toast na 30-lecie
Dodaj komentarz