Dwa kółka i spółka
W cyklu „Laureaci Konkursu Człowiek bez Barier 2008” prezentujemy sylwetkę kolejnej wyróżnionej osoby:
*****
- Nie jest sztuką wygrywać,
kiedy jest się silnym, ale wtedy, gdy pokonuje się własne
ograniczenia i przezwycięża ból – mówi Andrzej Zając, laureat
konkursu „Człowiek bez Barier 2008”.
Urodził się w 1956 r. w Lipowej, w powiecie Nysa. Z zawodu jest
mechanikiem kolejnictwa, ale jego największa życiowa pasja to
kolarstwo. Pierwsze sukcesy w tej dyscyplinie odnosił już na
początku lat 70. pod okiem trenera Franciszka Sumińskiego.
Dwukrotnie wystartował w „Tour de Pologne” ścigając się m.in. z
Ryszardem Szurkowskim i Stanisławem Szozdą. Powołany został także
do młodzieżowej kadry Polski oraz kadry Ludowych Zespołów
Sportowych.
– Najważniejszy był dla mnie wyścig im. gen. Karola Świerczewskiego
w Bieszczadach, w 1978 r. – wspomina p. Andrzej. – Walczyłem
wówczas ze wszystkimi znanymi mistrzami i uzyskałem bardzo wysoką
lokatę. To wtedy przekonałem się, że coś znaczę w polskim
kolarstwie szosowym.
W 1980 r. doskonale zapowiadającą się karierę Andrzeja Zająca
przerwał wypadek, w którym stracił jedno oko. Jak przyznaje, to był
jeden z najtrudniejszych etapów w jego życiu. Musiał pogodzić się z
odłożeniem wielkich planów sportowych, bo ówczesne przepisy nie
pozwalały mu na powrót do czynnego kolarstwa. Ukończył, więc kurs
instruktorski, aby pracować z młodzieżą. Najpierw w klubie LKS
Ziemia Opolska, potem w powołanym z jego inicjatywy – LKS Chio w
Nysie. Wyszkolił tam ok. 150 zawodników – w tym 4 medalistów
Mistrzostw Polski oraz reprezentantów kraju – włącznie z Jackiem
Morajko, obecnym olimpijczykiem. Wiosną 2006 r. znowu wsiadł na
siodełko jako zawodnik – tym razem w tandemie - szybko odnosząc
sukcesy zarówno w Polsce, jak i za granicą. O swoich dokonaniach
wyraża się jednak skromnie.
– Uprawiałem przecież tę dyscyplinę już wcześniej. Teraz po prostu
startuję w innych zawodach – dla osób z niepełnosprawnościami.
Andrzej Zając podczas uroczystości wręczenia nagrody Człowiek
bez Barier 2008. Fot.: P. Stanisławski.
- Złoty medal Andrzeja Zająca i Dariusza Flaka w kolarstwie
szosowym to jedno z najbardziej zaskakujących osiągnięć polskiej
ekipy podczas Paraolimpiady w Pekinie – powiedział Longin
Komołowski, prezes Polskiego Komitetu Paraolimpijskiego, podczas
uroczystości wręczenia nagród medalistom z ostatnich letnich
igrzysk. Ba! Niewiele brakowało, a mogłoby go nie być…
W maju br. p. Andrzej podczas treningu miał wypadek.
Zapowiadano, że pęknięte żebro pokrzyżuje - jeśli nie zniweczy -
jego olimpijskie plany. Wróżono nawet, że to może być koniec jego
kariery sportowej. Dzięki intensywnej rehabilitacji, ciężkim
treningom oraz opracowaniem odpowiedniej techniki jazdy, p. Andrzej
wrócił z Pekinu z laurem zwycięstwa.
Andrzej Zając podczas uroczystości wręczenia nagrody Człowiek
bez Barier 2008. Fot.: P.
Stanisławski.
– To Darek, który bardzo zaangażował się w przygotowania,
podtrzymywał mnie na duchu – opowiada p. Andrzej. – Ale w start w
Paraolimpiadzie uwierzyłem wtedy, gdy zdjęto ze mnie miarę na
reprezentacyjny garnitur i złożyłem ślubowanie olimpijskie. Jestem
przekonany, że to nie sztuka wygrywać, kiedy człowiek jest silny,
mocny, naładowany energią, ale wtedy gdy czuje się słaby fizycznie
i psychicznie. Bo wtedy musi wygrać nie tyle z przeciwnikami np. na
torze, co z własnymi słabościami, z samym sobą.
Tę waleczność w życiu i na torze wpaja młodszym pokoleniom. Jest
instruktorem w klubie „Cross” w Opolu, prowadzi społecznie szkółkę
kolarską, organizuje w szkołach zawody sportowe. Poświęcił siebie
innym także prywatnie. Opiekował się dziećmi nieżyjącej siostry i
matką chorą na chorobę Alzheimera. To właśnie jej – najwspanialszej
i najbliższej mu osobie – dedykował pekiński złoty krążek. – Z moją
niepełnosprawnością, mogę sobie świetnie poradzić – mówi p.
Andrzej. – Na zawodach spotykam ludzi bardziej doświadczonych przez
los – niesłyszących, niewidzących, bez kończyn - i widzę jak ciężko
pracują na swoje sukcesy. Przybywanie z nimi uczy wielkiej pokory
wobec życia.
Andrzej Zając podczas uroczystości wręczenia nagrody Człowiek bez
Barier 2008. Fot.: P. Stanisławski.
Osiągnięcia:
2008 r.: Paraolimpiada w Pekinie - złoty medal w kolarstwie tandemowym (z pilotem Dariuszem Flakiem), Mistrz Polski na czas i (razem z partnerem z tandemu) i srebrny medal – ze startu wspólnego, zwycięzca Pucharu Europy na Krecie oraz wyścigów w Belgii i Hiszpanii.
2007 r.: Mistrzostwa Polski – medale: srebrny i brązowy, Puchar Europy – III miejsce, Mistrzostwa Ameryki Południowej (Kolumbia) – brązowy medal.
2006 r.: zwycięzca Pucharu Europy (w tandemie z
Pawłem Topolskim).
Komentarze
brak komentarzy
Polecamy
Co nowego
- Ostatni moment na wybór Sportowca Roku w #Guttmanny2024
- „Chciałbym, żeby pamięć o Piotrze Pawłowskim trwała i żeby był pamiętany jako bohater”. Prezydent wręczył nagrodę Wojciechowi Kowalczykowi
- Jak można zdobyć „Integrację”?
- Poza etykietkami... Odkrywanie wspólnej ludzkiej godności
- Toast na 30-lecie
Dodaj komentarz