Przejdź do treści głównej
Lewy panel

Wersja do druku

Głusi kierowcy mile widziani

13.04.2016
Autor: Róża Matuszewska, inf. prasowa
kobieta prowadzi samochód, wpisując adres do nawigacji telefonu

Osób z niepełnosprawnością słuchu może być w Polsce nawet 400 tysięcy. Aż 82 proc. z nich nie pracuje. By zmienić te statystyki, na osoby z dysfunkcją słuchu otwiera się firma Uber, której pomagają start-up technologiczny Migam i Fundacja Integracja.

Uber to firma technologiczna – łączy użytkowników aplikacji z kierowcami, którzy korzystają z platformy w czasie rzeczywistym, aby współdzielić swój przejazd z innymi. Platforma Uber działa dziś w 380 miastach w 68 krajach na całym świecie. Dziś ten jeden z najbardziej znanych start-upów uruchamia w całej Polsce program dla głuchych i niedosłyszących kierowców, którzy chcą świadczyć usługi za pomocą technologicznej platformy. 13 kwietnia 2016 r. do aplikacji została wprowadzona seria aktualizacji, która pomoże im ominąć trudności w szybkim i sprawnym porozumiewaniu się z pasażerami, a także poprawi funkcjonalność systemu, dostosowując go do potrzeb osób niesłyszących.

Technologia otwiera drzwi

- Z myślą o osobach z dysfunkcją słuchu, które chcą zarabiać jako kierowcy, wprowadzamy w naszej aplikacji udogodnienia, które sprawdziły się już w wielu krajach, gdzie Uber działa, np. w USA – informuje Ilona Grzywińska, specjalistka ds. komunikacji w firmie Uber. – Uruchamiamy funkcjonalność, która sprawi, że z jednej strony pasażer będzie wiedział, iż kierowca, który po niego przyjedzie, będzie niesłyszący lub niedosłyszący, i dostanie prośbę o podanie swojego adresu docelowego – tak by niesłyszący kierowca wiedział, dokąd ma jechać. Kierowca będzie zaś otrzymywać wizualny komunikat o przyjęciu zlecenia na swój telefon. Cała komunikacja miedzy kierowcą a pasażerem odbywać się będzie za pośrednictwem esemesów – tłumaczy przedstawicielka Ubera.

Iwona Cichosz stoi przy samochodzie pokazując telefon

Podkreśla, że żadnych udogodnień i taryfy ulgowej nie będzie za to przy rekrutacji niesłyszących kierowców.

- Osoby niesłyszące będą przechodzić tę samą drogę weryfikacji, co słyszący, będą odnosić się do nich te same, surowe wymagania – wyjaśnia Ilona Grzywińska. – W tym posiadanie prawa jazdy od co najmniej roku, ukończony 21. rok życia, a także posiadanie, co kluczowe, samochodu w dobrym stanie i młodszego niż lat. Ponadto zaświadczenie o niekaralności. Osoba, która popełniła w przeszłości jakiekolwiek wykroczenie, nie ma szans na zostanie kierowcą Ubera – wylicza.

Jeśli kierowca spełni te wszystkie wymogi i odbędzie rozmowę z pracownikiem Ubera, to zostanie aktywowany na portalu i uzyska dostęp do bazy klientów, których będzie mógł wozić swoim autem.

Każdemu według potrzeb

- Uber to przede wszystkim aplikacja – mówi Ilona Grzywińska. – W tej usłudze, o której mówimy, mamy dwie grupy klientów – pasażerów i kierowców. Kierowca bądź firma partnerska podpisuje z nami umowę o świadczenie usług. Na podstawie tej współpracy kierowca zdobywa dostęp do aplikacji i znajdującej się w niej bazy klientów. W zamian za to kierowca płaci nam 20 procent z pieniędzy za każdy wykonany przejazd. Mamy na przykład kierowcę, który jest pierwszym flecistą w Filharmonii Narodowej. W miesiącach, gdy nic się nie dzieje w jego głównym miejscu pracy, jeździ z klientami Ubera i zarabia, a gdy ma tournée i próby, to wtedy zawiesza działalność w Uberze i jednocześnie nie ponosi żadnych kosztów. Jest to bardzo elastyczny model, który, co potwierdzają nam nasi kierowcy w badaniach, jest bardzo korzystny dla obydwu stron.

Ilona Grzywińska podkreśla, że w tej chwili blisko połowa kierowców Ubera traktuje aplikację jako główne źródło dochodu.

Kierowcy jeżdżący w ramach usług Ubera są cały czas weryfikowani – każdy przejazd jest oceniany w skali od 1 do 5. Jeśli jego średnia ocen spadnie poniżej 4,6, jest on dezaktywowany i wzywany na szkolenie prowadzone przez kierowców z wysokimi średnimi. Po takim szkoleniu ma możliwość powrotu na platformę, ale jeśli po miesiącu niskie oceny wracają – jest on z niej usuwany.

O ubezpieczenia OC i AC samochodu dba jego właściciel – może to być kierowca lub firma partnerska Ubera, dysponująca własnymi samochodami. Odpowiedzialność karną na wypadek kolizji drogowej także ponosi kierowca, jeżeli doszło do niej z jego winy. Jednocześnie wszystkie przejazdy, do których doszło za pośrednictwem Ubera, są ubezpieczone przez międzynarodową polisę. Jest ona przydatna w sytuacjach niejasnych, a w których np. poszkodowany został pasażer.

aplikacja dla użytkowników uber

Migam pomoże kierowcom

W większości przypadków kierowcy korzystający z Ubera to osoby prowadzące własną działalność gospodarczą. Często jednak dochodzi do sytuacji outsourcingu – gdy kierowcy jeżdżący dla Ubera są pracownikami innej firmy. Tak jest właśnie w wypadku partnerstwa z Migam, która to firma będzie spełniała rolę pomostu między Uberem a środowiskiem osób głuchych.

- Migam będzie pomagać w procesie rejestracji głuchych kierowców, a także w kwestiach takich, jak zakładanie własnej działalności gospodarczej – informuje Agnieszka Osytek, jedna z założycielek firmy Migam. – W przypadku, gdy taka możliwość nie będzie najwygodniejsza dla osoby głuchej, Migam zdecydowało się na zatrudnianie kierowców, którzy będą jeździli w ramach działania Ubera. Prawdopodobnie będzie to zatrudnienie na podstawie umowy o pracę. Podjęliśmy już wszelkie działania, by korzystać ze wszelkich form wsparcia, na przykład tych oferowanych przez PFRON. Chodzi nam też o zabezpieczenie osób znajdujących się w różnych sytuacjach życiowych, gdy np. są na rencie socjalnej.

Agnieszka Osytek podkreśla, że wszelkie działania ze strony Migam będą miały na celu dopasowanie formy współpracy z Uberem do potrzeb osoby głuchej.

- Naszym zdaniem najlepszą formą będzie umowa o pracę – mówi. – Kierowcy jeżdżący w ramach aplikacji Uber staną się de facto pracownikami etatowymi Migam, jednocześnie podlegając wszystkim zwianym z tym obowiązkom, np. to oni będą musieli opłacać ubezpieczenie samochodu, dbać o jego stan techniczny itp. Ponadto otwiera się też możliwość pracy dla Migam nie tylko w charakterze kierowców, dla osób, którym taka forma zatrudnienia nie będzie już wystarczała. Będziemy im mogli wtedy złożyć inną ofertę współpracy – dodaje.

Cały projekt ma na celu aktywizację zawodową i społeczną osób głuchych, z których w tej chwili w Polsce ok. 80 proc. jest poza rynkiem pracy.

- Naszym długofalowym celem jest aktywizacja zawodowa osób głuchych – tłumaczy Ilona Grzywińska. – Chodzi nam nie tylko o to, by zaczęły one jeździć jako kierowcy, ale by wykonały pierwszy krok na drodze do wyjścia z nieaktywności zawodowej, przezwyciężyły własne bariery.

Ilona Grzywińska dodaje, że na świecie z aplikacji Uber korzysta już ponad 10 tys. głuchych kierowców.

dojrzały mężczyzna prowadzi pojazd, z tyłu znajduje się pasażer

Lepsi kierowcy

- Osoby głuche są bardzo często dobrymi kierowcami i zwyczajnie lubią jeździć samochodem – mówi Iwona Cichosz z Migam.org, sama będąca osobą głuchą.

Zwraca uwagę, że osoby głuche i niedosłyszące są dobrymi i bezpiecznymi kierowcami – między innymi dlatego, że mają lepiej rozwinięty zmysł wzroku.

- Dzięki temu są świetnymi obserwatorami i zwracają uwagę na to, co dzieje się na drodze – podkreśla Iwona Cichosz. – Potwierdzają to m.in. badania przeprowadzone w Finlandii, z których wynika, że głusi kierowcy uczestniczyli w mniejszej liczbie wypadków niż osoby pełnosprawne.

Potwierdza to przykład Pana Wiesława, niedosłyszącego partnera Ubera z Trójmiasta, który wykonał do tej pory 1500 kursów i uzyskał wysoką średnią ocen od pasażerów – 4,85.

- Aplikacja pozwala mi w prosty sposób porozumiewać się z pasażerami poprzez wiadomości tekstowe, a także pokazuje mi adres docelowy zaraz po tym, jak użytkownik wybierze go na ekranie swojego smartfona – mówi pan Wiesław. – Jeżdżąc z Uberem odzyskałem wiarę w ludzi. Bałem się, że użytkownicy będą odrzucać przejazdy z niedosłyszącym kierowcą, a nic takiego nie miało miejsca. Pozytywne przyjęcie miło mnie zaskoczyło.


Program skierowany do głuchych i niedosłyszących kierowców został uruchomiony 13 kwietnia 2016 w siedmiu miastach w Polsce, w których jest dostępna aplikacja.

Wszystkie chętne osoby mogą już zarejestrować się na stronie Ubera.

Komentarz

  • Uber to nie firma =pracodawca w potocznym rozumieniu:)
    Doinformowany
    14.04.2016, 18:17
    To inicjatywa zrzeszajaca wlascicieli prywatntch aut ktorzy maja miejscecw aucie i moga podwiezc przy okazji-cos jak bla bla car. To nie jest normalna praca w typowym rozumieniu slowa"zatrudnienie pracownika" :) obrotny niepelnosprawny zawsze znajdzie sposob na dorobienie i tyle

Dodaj odpowiedź na komentarz

Uwaga, komentarz pojawi się na liście dopiero po uzyskaniu akceptacji moderatora | regulamin
Prawy panel

Wspierają nas