Przejdź do treści głównej
Lewy panel

Wersja do druku

Kolejny krok do legalizacji medycznej marihuany

11.03.2016
Autor: Mateusz Różański, fot. sxc.hu
Naczynie z suszoną marihuaną

Projekt Ustawy o zmianie ustawy o przeciwdziałaniu narkomanii – przedstawiony przez posła Piotra Liroya-Marca (Kukiz’15) 10 marca 2016 r. trafił pod obrady sejmowej Komisji Ustawodawczej, gdzie nie był dyskutowany jego wymiar merytoryczny – legalizacja medycznej marihuany – ale jego zgodność z obowiązującym prawem.

Wbrew medialnym doniesieniom, nie dokonała się jeszcze legalizacja medycznej marihuany, wciąż jeszcze obowiązują przepisy, które jej stosowanie ograniczają tylko do procedury importu docelowego.

- To bardzo dobrze, że Ministerstwo Zdrowia pochyliło się nad sprawą i zdecydowało się refundować. Ale nie możemy odtrąbić jeszcze sukcesu, dopóki nie będzie legalizacji, którą dzisiaj pchniemy do przodu – mówiła przed posiedzeniem Komisji Ustawodawczej Dorota Gudaniec, mama małego Maxa z padaczką lekooporną, nazywana matką medycznej marihuany.

Dorota Gudaniec gorąco wspiera posła Liroya-Marca, który przedstawiał podczas obrad komisji projekt ustawy, która legalizowałaby medyczną marihuanę.

Czeka ponad 500 tys. pacjentów

- Zapoznaliśmy się z opiniami w sprawie zgodności naszego projektu z przepisami Unii Europejskiej – mówił poseł Liroy-Marzec. – Poprawiliśmy projekt zgodnie z nimi i złożyliśmy poprawkę z uzasadnieniem zmienionych przepisów.

Poprawki uściślają zasady używania leków produkowanych z konopi. W myśl ustawy marihuana może być stosowana w przypadku, gdy inne leki nie działają. Pracujący nad ustawą poprawili jej zapisy dotyczące nadzoru lekarza nad terapią, ujednolicili terminologię i podkreślili bezpośrednią odpowiedzialność lekarza.

- Projekt nie przewiduje produkcji przemysłowej ani sprzedaży marihuany jako leku – każda uprawa ma być dedykowana terapii indywidualnego pacjenta, przez receptę i zezwolenie – podkreślał poseł Liroy-Marzec

Odniósł się też do zadeklarowanej przez Ministerstwo Zdrowia refundacji leków z konopi. Jego zdaniem, dopiero jego ustawa realnie pomoże pacjentom.

- Dzięki tej ustawie będzie to rozszerzone – w Polsce na medyczną marihuanę czeka ponad 500 tys. pacjentów chorych na padaczkę lekooporną, stwardnienie rozsiane, raka i inne choroby – mówił poseł.

Lek czy środek przeciwbólowy?

Choć posiedzenie nie służyło merytorycznej ocenie treści ustawy, ale kwestiom formalno-prawnym, nie udało się uniknąć dyskusji na temat kwestii medycznych.

- Czy mówiąc o marihuanie mamy w kontekście projektu na myśli tylko środek leczniczy, czy środek uśmierzający ból? Jeśli mówimy o środku leczniczym, to czy tylko wydawanym na receptę od lekarza, czy również ze swobodnej hodowli? – pytał autorów ustawy poseł Eugeniusz Kłopotek (PSL).

Na jego pytania odpowiadał Jędrzej Sadowski, prawnik pracujący nad ustawą.

- Nie mówimy tu o żadnej prywatnej hodowli, nie można też mówić o produkcie leczniczym w rozumieniu rynkowym – podkreślił. – To ma być zaprojektowany system zapewnienia indywidualnemu pacjentowi korzystania z postaci, dawki, mocy i wskazania w jego indywidualnym przypadku. Opiera to się oczywiście o system recept. Drugim zabezpieczeniem jest zezwolenie państwowej inspekcji farmaceutycznej. Absolutnie nie występuje tutaj ryzyko, że wprowadzimy regulację, która da coś komuś bez zezwolenia. Natomiast czy jest to produkt leczniczy, czy środek przeciwbólowy? Zasadniczo będzie to środek łagodzący objawy niepożądane innych produktów leczniczych albo środek leczniczy zastosowany w sytuacjach, kiedy już nic nie może pacjentowi pomóc, a marihuana nie może zaszkodzić. To wszystko jest oparte na przekonaniu lekarza specjalisty, który posiada wiedzę medyczną i podejmuje decyzję na własną odpowiedzialność – odpowiedział prawnik na pytanie posła Kłopotka.

Przynoszenie ulgi a Konstytucja

Niestety, na skutek problemów proceduralnych, do członków komisji nie dotarł tekst ustawy z nałożonymi poprawkami i nie mogło się nim zająć Biuro Analiz Sejmowych. Pojawiła się więc propozycja przeniesienia głosowania na następne posiedzenie Komisji Ustawodawczej. Spotkało się to z żywiołowym protestem posłów Ruchu Kukiz’15, ale też posłanki prof. Krystyny Pawłowicz (PiS).

- Niech ktoś powie, że niezgodne z Konstytucją jest przynoszenie komuś ulgi! – grzmiała posłanka Pawłowicz. – Proponuję, żebyśmy zdecydowali, że ustawa idzie do dalszych prac i nie jest ona niezgodna z konstytucją.

Prof. Pawłowicz złożyła wniosek o głosowanie nad ustawą już na tym posiedzeniu, co zostało poparte przez większość członków komisji.

Ludzka strona cyborgów

Po burzliwej dyskusji, w którą zaangażowali się też obecni na sali rodzice dzieci z niepełnosprawnością, walczący o legalizację, i przerwie w posiedzeniu, posłowie zagłosowali za dopuszczeniem do dalszych prac legislacyjnych ustawy posła Liroya-Marca.

- Mamy projekt, który będzie dalej procedowany w Sejmie. Jest ważne, że jest pewna dynamika, że nie zostało to wstrzymane ani na moment i wszystko idzie do przodu. Dzisiejsze posiedzenie komisji miało swoją dramaturgię, natomiast ja dostrzegam, że były wątpliwości natury proceduralnej, ale na szczęście udało się je wyjaśnić – komentował po posiedzeniu obecny na nim dr Marek Bachański, neurolog dziecięcy, pierwszy w Polsce lekarz stosujący medyczną marihuanę u dzieci z padaczką lekooporną.

- Dzisiaj byłby naprawdę smutny dzień, gdyby się okazało, że biurokracja jest ważniejsza od ludzi. Na szczęście się tak nie stało – gratuluję wszystkim ludziom, którzy byli zaangażowani w powstawanie tej ustawy – Mówił po burzliwym posiedzeniu poseł Liroy-Marzec, który podkreślał, że nie boi się merytorycznej dyskusji nad ustawą i legalizacją medycznej marihuany. – Wiedza, jaką posiadamy, wiele lat praktyki i mocne przygotowanie sprawiają, że nie są dla nas problemem pytania posłów. Oni mogą nie rozumieć tej materii, ale my jesteśmy od tego, by im to wytłumaczyć. Droga przed nami jest bardzo długa, ale udało się nam zrobić na niej kolejny wielki krok.

- Wydaje mi się, że wygraliśmy to, iż zwyciężyła ludzka strona cyborgów-polityków – podkreśliła Dorota Gudaniec.

Komentarz

  • Medyczna marichuana
    Agnieszka Nycz
    11.03.2016, 18:10
    Posłowi Liroy- Marcowi dziękuję w imieniu swoim (choruję 23 lata na SM) i wszystkich CZEKAJĄCYCH pacjentów oraz innym osobom zaangażowanym w walkę o ULGĘ (czyt. Godność). Może już nie będziemy jako kraj w kuchni piekła. Gratulacje!

Dodaj odpowiedź na komentarz

Uwaga, komentarz pojawi się na liście dopiero po uzyskaniu akceptacji moderatora | regulamin
Prawy panel

Wspierają nas