List Piotra Pawłowskiego do Janusza Korwin-Mikkego. „Spotkajmy się, pomożemy nadrobić zaległości”
Parę dni temu Janusz Korwin-Mikke po raz kolejny zaszokował obraźliwymi słowami dotyczącymi osób z niepełnosprawnością. Piotr Pawłowski, prezes Stowarzyszenia Przyjaciół Integracji, wysłał do europosła list, w którym zaprasza do spotkania i rozmowy. „Za przyczynę Pańskich agresywnych i bolesnych dla wielu słów i sądów uważam brak wiedzy o niepełnosprawności. Moim zadaniem, jako lidera organizacji, która od ponad 20 lat walczy o likwidację barier, także społecznych, jest pomoc Panu w nadrobieniu zaległości” – pisze Piotr Pawłowski, prezes Stowarzyszenia Przyjaciół Integracji.
Poniżej zamieszczamy pełną treść listu:
„Granice mojego języka wyznaczają granice mojego świata” – zauważył wybitny filozof Ludwig Wittgenstein. „Człowiek może zostać, dosłownie, zatruty przez fałszywe pojęcia i fałszywe nauczanie” – to z kolei opinia nie mniej genialnego semantyka i logika, Alfreda Korzybskiego. Jak się Pan zapewne domyśla, chciałbym odnieść się do Pańskich słów, które paść miały 30 stycznia 2016 r. podczas spotkania ze studentami Wyższej Szkoły Handlu i Usług w Poznaniu.
Zarówno ja, jak i środowisko osób z niepełnosprawnością odebraliśmy te słowa jako niezwykle obraźliwe i nieprzemyślane. Jednocześnie, wierząc w Pańską inteligencję i dobrą wolę, zakładam, że ta wypowiedź spowodowana była jedynie niewiedzą i brakiem rozeznania w bardzo skomplikowanej przecież i złożonej tematyce niepełnosprawności.
Muszę bowiem podkreślić, że słowa typu „idiota” lub „debil” były, owszem, używane jako określenia medyczne – całkiem jeszcze niedawno. Warto jednak zauważyć, że obecnie wypadły one ze słownictwa opisującego osoby z niepełnosprawnością i nabrały charakteru obraźliwego. Dziś ich używanie uznaje się za nietaktowne i krzywdzące osoby z niepełnosprawnością.
Wraz ze zmianą słownictwa zmieniła się też sytuacja osób z niepełnosprawnością. Dziś nikogo już nie powinno dziwić to, że w szkole w jednej klasie uczą się uczniowie pełnosprawni i z niepełnosprawnością. Ta integracja zastąpiła segregację, a zachodzi ona w Polsce także w zakładach pracy, punktach gastronomicznych, parlamencie i całej przestrzeni publicznej.
Chciałbym raz jeszcze podkreślić, że za przyczynę Pańskich agresywnych i bolesnych dla wielu słów i sądów uważam brak wiedzy o niepełnosprawności. Moim zadaniem, jako lidera organizacji, która od ponad 20 lat walczy o likwidację barier, także społecznych, jest pomoc Panu w nadrobieniu zaległości.
Przez lata naszych działań stworzyliśmy ogromną bazę wiedzy, z której i Pan może skorzystać. Ponieważ początkiem nauki powinna być swobodna rozmowa, chciałbym zaprosić Pana do naszej siedziby na warszawskim Muranowie, gdzie moglibyśmy swobodnie podyskutować. Chciałbym też wówczas przekazać Panu pakiet naszych publikacji, które pomogą w pełni zrozumieć zagadnienie.
Liczę, że nie odmówi mi Pan tej przyjemności. Wybór dogodnego terminu zostawiam Panu.
Z poważaniem,
Piotr Pawłowski,
Prezes Stowarzyszenia Przyjaciół Integracji
Komentarz