Czy pani sędzia może sądzić?
Uczestniczyłam w zwykłej sprawie spadkowej, jakich odbywają się tysiące w naszych sądach, w sądzie rejonowym małego miasta powiatowego. W sprawie brało udział kilka osób, w tym jedna osoba starsza (ok. 80 lat) niewidoma, z białą laską i widoczną zaćmą na oku, dosyć otyła.
Już przy wyczytywaniu obecności osób pani sędzia zwróciła się do sali z pytaniem: "czy ta
osoba może odpowiadać?". Odpowiedziała córka pani J.: "oczywiście, moja mama jest tylko
niewidoma". Ale, kiedy nadeszła kolej na przesłuchanie zainteresowanej, pani sędzia znów
zwróciła się do sali: "czy ta pani może stać".
Przy przepytywaniu o część spadku, jaką po mężu chce zachować, pani J., pani sędzia była bardzo
nietaktowna. Traktowała z góry także pozostałych uczestników sprawy, lecz wobec tej osoby była
wyraźnie nieżyczliwa, pomimo że sprawa została rozpoznana dość sprawnie i wszyscy w zasadzie
zgodzili się z orzeczeniem.
Myślę, że sędziowie powinni przechodzić podstawowy kurs umiejętności traktowania osób niepełnosprawnych w sądzie, chociaż wydaje mi się, że w opisywanym przypadku zabrakło po prostu podstawowego dobrego wychowania.
Komentarze
brak komentarzy
Polecamy
Co nowego
- Ostatni moment na wybór Sportowca Roku w #Guttmanny2024
- „Chciałbym, żeby pamięć o Piotrze Pawłowskim trwała i żeby był pamiętany jako bohater”. Prezydent wręczył nagrodę Wojciechowi Kowalczykowi
- Jak można zdobyć „Integrację”?
- Poza etykietkami... Odkrywanie wspólnej ludzkiej godności
- Toast na 30-lecie
Dodaj komentarz