Wózek inwalidzki jak czołg
Ciekawą propozycję technologiczną przedstawili amerykańscy wynalazcy. To system Freedom Trax, czyli dosłownie: gąsienica wolności. Można by jednak użyć słowa czołg, bo pojazd ten jednoznacznie kojarzy się z maszyną militarną.
Wszystko za sprawą gąsienic, które radzą sobie z każdym, nawet tym najbardziej wymagającym terenem. Freedom Trax sprawdza się na nierównościach, bez przeszkód można przemieszczać się nim po piasku, żwirze, a nawet błocie. Śnieg to także nie jest wielkie wyzwanie dla wózkowego czołgu.
Pierwszy Freedom Trax to innowacyjny mechaniczny układ gąsienic, na których oparte jest siedzisko. Całym układem można sterować za pomocą joysticka, takiego samego, jak w wózku elektrycznym. Niektóre z modeli posiadają także opcję pionizacji, co pomocne jest przy wykonywaniu niektórych czynności, jak i dla zalet samej pionizacji w ogóle.
Wyprawa do lasu na grzyby czy polowanie to żaden problem!
Spacer po plaży
Wychodząc naprzeciw potrzebom użytkowników zaprojektowano także wersję uniwersalną Freedom Trax. Na gąsienicach umieszczono lekką aluminiową ramę, na której można zamontować prawie każdy wózek inwalidzki.
Istnieje możliwość poruszania się w pozycji pionowej.
Wystarczy wjechać wózkiem w szyny, które znajdują się po zewnętrznej stronie urządzenia oraz zaciągnąć hamulce bezpieczeństwa, aby układ był gotowy do użytkowania. Rozstaw kół wózka inwalidzkiego, jakie pasują do Freedom Trax, to 43-63 cm.
Zaletą „gąsienicowej dostawki” do wózka jest jej mała waga w porównaniu do układu ze zintegrowanym siedziskiem. Urządzenie waży bowiem 28 kg, a dzięki niewielkim wymiarom (szerokość 100 cm, wysokość 23 cm) można je łatwo transportować w bagażniku samochodowym.
Spacery na plaży stają się możliwe. Można zapomnieć o ugrzęźnięciu w suchym piasku.
Freedom Trax nie osiąga zawrotnych prędkości – maksymalna szybkość z jaką można się na nim poruszać to 4 km/h. Bateria wystarcza zaś na przejechanie około 8 km. Oznacza to więc, że na pełnej baterii można użytkować urządzenie przez ok. 2 godziny. Duża moc, pozwalająca pokonywać ekstremalne przeszkody, przekłada się na ogromne zużycie energii. Dwie godziny jazdy to relatywnie mało, ale też wystarczająco dużo na spacer po plaży czy wycieczkę do lasu.
Bateria w Freedom Trax starcza na około 2 godziny użytkowania
Wśród wielu zalet nie sposób byłoby wspomnieć o wadach tego produktu. Największą z nich jest oczywiście wysoka cena. Zakup dostawki FT do wózka to koszt rzędu 5 tys. dolarów (przy obecnym kursie to 19 700 zł). Jest to niezaprzeczalnie główny powód, dla którego nie widujemy na razie tego urządzenia w naszym otoczeniu.
Dodaj odpowiedź na komentarz
Polecamy
Co nowego
- Ostatni moment na wybór Sportowca Roku w #Guttmanny2024
- „Chciałbym, żeby pamięć o Piotrze Pawłowskim trwała i żeby był pamiętany jako bohater”. Prezydent wręczył nagrodę Wojciechowi Kowalczykowi
- Jak można zdobyć „Integrację”?
- Poza etykietkami... Odkrywanie wspólnej ludzkiej godności
- Toast na 30-lecie
Komentarz