RPO broni osób pozbawionych praw wyborczych
Rzecznik Praw Obywatelskich, dr Adam Bodnar, zwrócił się do Prezydenta RP Andrzeja Dudy w sprawie praw wyborczych osób ubezwłasnowolnionych. Sprawa ta dotyczy blisko 80 tys. osób, głównie z niepełnosprawnością intelektualną i psychiczną, które są pozbawione prawa do głosowania. Zdaniem Rzecznika ta sytuacja łamie prawa człowieka.
- Według naszych statystyk, publikowanych w kontekście raportu z realizacji Konwencji ONZ, osób ubezwłasnowolnionych na koniec 2013 było 77639 – mówił dr Bodnar na konferencji dotyczącej praw wyborczych osób z niepełnosprawnością, która odbyła się 7 października 2015 r. w Biurze Rzecznika Praw Obywatelskich (RPO). – Te osoby z automatu są pozbawione praw wyborczych. Dlaczego? Ponieważ Konstytucja RP w art. 62 ust. 2 mówi, że osoby ubezwłasnowolnione nie korzystają z praw wyborczych.
Dr Bodnar zwrócił uwagę na to, że to rozwiązanie jest niezgodne z orzecznictwem sądów międzynarodowych, prawami człowieka i Konwencją o prawach osób niepełnosprawnych, a konkretnie z jej artykułem 29.
Przykład z Węgier
- Tutaj takim kluczowym wyrokiem, od którego rozpoczęła się w Europie prawdziwa dyskusja na temat praw osób ubezwłasnowolnionych, jest wyrok Europejskiego Trybunału Praw Człowieka (ETPC) w sprawie Alajos Kiss przeciwko Węgrom (2010 r. – przyp. red.) – tłumaczył Rzecznik. – W tym wyroku Europejski Trybunał Praw Człowieka sformułował tezę, że nie można automatycznie pozbawiać praw wyborczych, że tego typu decyzja powinna opierać się na zindywidualizowanym zbadaniu stopnia niepełnosprawności, tak, by odpowiedni organ, np. sąd, weryfikował, czy dana osoba może rozeznać się w sytuacji politycznej i dokonać racjonalnego aktu wyborczego – wyjaśniał.
Ten wyrok wskazuje na konieczność jak najszybszej zmiany prawa, tak by osoby z niepełnosprawnością intelektualną lub psychiczną, bo ich najczęściej dotyczy problem ubezwłasnowolnienia, mogły korzystać bez przeszkód z podstawowego prawa obywatelskiego.
Polska Konstytucja łamie prawa człowieka?
- Węgry dokonały zmiany konstytucji i odpowiednio dostosowały swoje przepisy. Dlatego warto pamiętać o tym, że w wielu państwach europejskich tego typu przepisy nigdy nie obowiązywały i nie ma żadnych ograniczeń tego typu, jeśli chodzi o dostępność do aktu wyborczego – mówił dr Bodnar. – Jest nawet taka tendencja międzynarodowa, żeby nie badać kwestii niepełnosprawności intelektualnej lub psychicznej w kontekście zgody na głosowanie. Przyjmuje się podejście, że większą szkodą dla demokracji jest pozbawianie kogokolwiek praw wyborczych, niż weryfikowanie każdej osoby, czy jest ona w stanie podjąć racjonalny akt wyborczy, czy też nie.
Niestety, na co wskazał Rzecznik, w Polsce pozbawienie praw wyborczych zapisane jest w Konstytucji. Jego zdaniem są dwa rozwiązania: albo zlikwiduje się instytucje ubezwłasnowolnienia i zastąpi ją jakąś inną formą opieki czy wspierania osoby w procesie podejmowania decyzji, albo zmieni Konstytucję.
- Pomimo licznych zapowiedzi z strony Ministerstwa Sprawiedliwości, nie podjęto żadnych działań, które zmierzałyby do zlikwidowania instytucji ubezwłasnowolnienia – wyjaśniał Adam Bodnar. – Dlatego w tym kontekście warto byłoby zastanowić się nad zmianą art. 62 ust. 2 Konstytucji i właśnie wykreśleniem tej przesłanki ubezwłasnowolnienia jako pozbawiającej praw wyborczych takich osób. Stąd właśnie wystąpienie do prezydenta Andrzeja Dudy, bo prezydent, jako organ konstytucyjny, odpowiedzialny za promowanie zmian ustrojowych, wydaje się nam najodpowiedniejszy do podjęcia dyskusji, a następnie przygotowania odpowiedniego projektu zmiany Konstytucji – dodał.
Najbardziej dyskryminowana grupa
Usunięcie problemu pozbawienia praw wyborczych osób ubezwłasnowolnionych wydaje się sprawą niecierpiącą zwłoki, choćby po to, by polepszyć sytuację osób z niepełnosprawnością intelektualną, które niestety w Polsce często jeszcze pozbawiane są podstawowych praw obywatelskich.
- Nawet w tak podstawowym akcie – akcie wyborczym – osoby z niepełnosprawnością intelektualną są dyskryminowane – mówiła dr Monika Zima-Parjaszewska, wiceprezeska Polskiego Stowarzyszenia na rzecz Osób z Niepełnosprawnością Intelektualną (dawniej PSOUU). – Prawo wyborcze powinno być powszechne, dlatego też musi być zagwarantowane, a osoby z niepełnosprawnością intelektualną powinny z niego aktywnie korzystać. O tym mówi dokument ratyfikowany przez Polskę, a więc Konwencja o prawach osób niepełnosprawnych, której Polska w tym zakresie zupełnie nie wykonuje. Ubezwłasnowolnienie dotyka właśnie tych osób i to one są ubezwłasnowolniane, ale nie dlatego, że czegoś nie potrafią, ale dlatego, że mają jakąś trudność, z którą społeczeństwo polskie sobie nie radzi.
Jej zdaniem, nasze państwo idzie niejako na łatwiznę, stosując ubezwłasnowolnienie jako remedium na wszelkie problemy sprawiane przez niepełnosprawność intelektualną, w tym także kwestię ich praw wyborczych. Wiceprezeska Polskiego Stowarzyszenia na rzecz osób z Niepełnosprawnością Intelektualną zwróciła też uwagę na brak dostosowania procesu wyborczego do potrzeb osób z niepełnosprawnością – przede wszystkim brak informacji sformułowanej w sposób dostępny dla osób z niepełnosprawnością intelektualną, co jest sprzeczne z zapisami Konwencji.
- Jestem niezwykle szczęśliwa z powodu wystąpienia Rzecznika, gdyż jest to kolejny głos przeciwko ubezwłasnowolnieniu, z którym Polska zupełnie sobie nie radzi. Czas od wyroku Europejskiego Trybunału Praw Człowieka przeciwko Węgrom to jest pięć lat , które nie spotkały się z działaniem żadnej instytucji oprócz Rzecznika Praw Obywatelskich – mówiła dr Zima-Parjaszewska.
Dodaj odpowiedź na komentarz
Polecamy
Co nowego
- Ostatni moment na wybór Sportowca Roku w #Guttmanny2024
- „Chciałbym, żeby pamięć o Piotrze Pawłowskim trwała i żeby był pamiętany jako bohater”. Prezydent wręczył nagrodę Wojciechowi Kowalczykowi
- Jak można zdobyć „Integrację”?
- Poza etykietkami... Odkrywanie wspólnej ludzkiej godności
- Toast na 30-lecie
Komentarz