Skrzypiński: W Rio będę gotowy na wszystko
„Polska ma czterech zawodników w pierwszej dziesiątce rankingu UCI, zatem nawet najmniejsza impreza w Polsce z naszym udziałem to małe mistrzostwa świata” – mówi Arkadiusz Skrzypiński ze Szczecina, kolarz z niepełnosprawnością, który jest w światowej elicie tej dyscypliny.
Krzysztof Samociuk: Często mówisz o zmęczeniu i bólu po sezonie. Rzeczywiście boli?
Arkadiusz Skrzypiński (Team Sopur/IZO-BLOK Start Szczecin): Tym razem jest to ulga dla organizmu. Wreszcie mam czas na zajęcie się rzeczami, które czekały na mnie całymi miesiącami. Mój organizm też ma teraz wolne, więc się przeziębił. W sezonie, gdy byłem codziennie zajęty od 6 rano do przynajmniej 8 wieczorem, nie było na nic czasu. Ale wolne zaraz się kończy, bo olimpijski sezon rozpoczynam jeszcze w październiku. W Hiszpanii na Majorce – tam powalczę w trzydniowej imprezie Mallorca Handbike Tour.
Twoim zdaniem sezon był za słaby, w miarę OK, dobry, może bardzo dobry? Jaki był i dlaczego?
Statystyka wygląda tak: 30 startów, 13 razy podium, trzy zwycięstwa (na torze Imola we Włoszech i dwukrotnie w Pucharze Europy na Słowacji). Myślę, że było dobrze. Z perspektywy czasu widzę, jakie niedopuszczalne błędy popełniłem i z tym wszystkim czwarte i piąte miejsce na mistrzostwach świata uważam za sukces. Piąte miejsce za cały rok w rankingu kolarskim UCI jest zasłużone. W Rio jednak to mnie nie zadowoli, mam już wszystko oprócz medalu z Igrzysk. Będę przez cały rok stawał na głowie, a dopnę celu. Handbike będę miał doskonały, a organizm i głowę przygotuję.
Jesteś uznawany za elitę kolarską. Za dużo chyba jednak w tym sezonie nie wygrałeś?
Jak mówiłem, trzy zwycięstwa. Mało, ale Polska ma czterech zawodników w pierwszej dziesiątce rankingu UCI, zatem nawet najmniejsza impreza w Polsce z naszym udziałem to małe mistrzostwa świata. Dominuje Rafał Wilk, a skoro docelowa impreza w roku 2016 jest jedna, to i wszystkie inne starty to tylko forma treningu.
Spotykają Cię różne sportowe przygody. Wywrotki i kłopoty jakoś przyjmujesz, nie obrażasz się na siebie, pecha i świat?
Element życia, sport to wszystko mnie wzmacnia. Nie obrażam się, bo po co? Największe rezerwy są w głowie, a ta w Rio będzie gotowa na wszystko.
W przyszłym sezonie interesuje Cię tylko Rio? Zapomnisz o paru przyjemnościach życia?
Już zapomniałem.
Sport zmienił Twoje życie? Lubisz podróże? Lubisz czekać na samolot całą noc? Lubisz poznawać ludzi na całym świecie?
Uwielbiam siedzieć w domu i nic nie robić, a podróże to zawsze coś nowego. Byłem na pięciu kontynentach, mam wszędzie dobrych znajomych, to wszystko człowieka wzbogaca. Fajnie jest się przestawiać na niemiecką organizację pracy, włoski styl jazdy samochodem czy hiszpańskie „mañana”. Wyjeżdżając samemu, z kadrą Polski czy moim Team Sopur wiem, że na brak „atrakcji” narzekać nie będę. Zawsze jednak wracam do Szczecina, tu jest moje miejsce na ziemi.
Potrafisz fajnie pisać. Lubisz pisać o swoich wynikach i przeżyciach sportowych?
Czasem siadam i zaczyna się pisać samo. Kiedyś miałem pomysł na książkę, ale wiem, jak łatwo się ludzie obrażają. Gryzę się więc ciągle w język i często ograniczam do 140 znaków w Twitterze.
Agnieszka czasami z Tobą wyjeżdża. Jest Twoim najlepszym kibicem. Lubisz, gdy jest z Tobą na zawodach?
Najlepszych kibiców mam wielu. Agnieszka jest najlepszym fizjoterapeutą jakiego znam, wszelkie urazy potrafi zlikwidować błyskawicznie. Specjalistyczną pomoc mam nie tylko w Szczecinie. Dalej w Polsce czy w Niemczech jest wiele bardzo mi przychylnych osób. Staram się więc o wyniki dla nich wszystkich. Pewnego dnia będzie jednak trzeba powiedzieć sobie: „STOP”.
Oczywiście życzę sukcesu w Rio i dziękuję za rozmowę.
Komentarze
brak komentarzy
Polecamy
Co nowego
- Zaproszenie na finisaż wystawy i spotkanie autorskie
- Ostatni moment na wybór Sportowca Roku w Plebiscycie #Guttmanny2024! Głosowanie tylko do środy!
- III Wawerski Dzień Osób z Niepełnosprawnościami
- Dorabiasz do świadczenia z ZUS-u? Dowiedz się jak zrobić to bezpiecznie
- Immunoterapie wysokiej skuteczności od początku choroby – czy to już obowiązujący standard postępowania w SM?
Dodaj komentarz