Zadyma w Brukseli
„Niech Konwencja ONZ stanie się rzeczywistością!”, „Chcemy praw, nie charytatywności!”, „Jesteśmy ruchem oporu, walczącym o asystentów osobistych!” – skandowało kilkaset osób z niepełnosprawnością, maszerujących 30 września 2015 r. przez Brukselę.
Manifestacja kilkuset osób z 20 krajów Europy ruszyła sprzed Królewskiego Muzeum Sił Zbrojnych i Historii Militarnej. Ustawione przed jego budynkiem armaty wydawały się symbolicznie pasować do siły, z jaką manifestanci wykrzykiwali postulaty.
Prócz wspomnianych haseł, nawołujących do realizacji Konwencji ONZ czy walki o asystentów osobistych, było też takie, w którym podkreślano, że wielkie instytucje, w rodzaju domów pomocy społecznej, do których wpycha się osoby z niepełnosprawnością, nie są rozwiązaniem. „Natychmiast uwolnijcie naszych ludzi!” – brzmiało jedno z nawiązujących do tego problemu haseł. Żartobliwe, choć to śmiech przez łzy.
Wszędzie dobrze, gdzie nas nie ma?
Wielu uczestników manifestacji miało własne hasła. „Seks, narkotyki i niezależne życie” – brzmiało jedno z nich, nawiązujące do słynnego „Sex, drugs and rock n' roll”. „Społeczeństwo, chcę być jego częścią!” – brzmiało hasło, które do swojego elektrycznego wózka przymocowała Blandine Even. Przyjechała z frankofońskiej części Belgii.
- Chcę być częścią społeczeństwa, ponieważ gdy stałam się niepełnosprawna, nagle uświadomiłam sobie, że moja wolność znikła, nie mogłam wyjść z przyjaciółmi, nie mogłam pójść do restauracji, kina, nie mogłam skorzystać z transportu – mówiła. – Nadal chodziłam do szkoły, ale to było bardzo skomplikowane, ponieważ mój uniwersytet w Brukseli ma mnóstwo schodów, więc nie mogłam dotrzeć do wszystkich sal, nie mogłam np. skorzystać z biblioteki. Nie proszę o jakieś przywileje. Proszę tylko o normalne życie.
Blandine Even opowiedziała Tomaszowi Przybyszewskiemu o tym, jak wygląda życie osoby z niepełnosprawnością w Belgii
Okazuje się, że Belgia wcale nie jest tak cudownym krajem dla osób z niepełnosprawnością, jak mogłoby się wydawać. W samej Brukseli transport publiczny pozostawia wiele do życzenia. Spora część stacji metra jest niedostępna dla osób na wózkach, a w większości autobusów, choć są niskopodłogowe, nie działa rozkładana rampa. Odpowiedzią Blandine jest rampa, którą… wozi ze sobą. W Belgii nie jest przyjazny także system edukacji.
- Belgia jest krajem, w którym wiele niepełnosprawnych dzieci żyje w specjalnych ośrodkach, zazwyczaj nie mogą iść do zwykłej szkoły, bo nie mają tam pomocy, a szkoły nie są dostępne dla osób na wózkach – tłumaczyła. – Ja miałam to szczęście, że stałam się niepełnosprawna w wieku 20 lat, więc mogłam chodzić do normalnej szkoły jako dziecko, ale znam wielu ludzi na wózkach, których mózgi pracują znakomicie, są bardzo inteligentni, ale muszą chodzić do szkoły specjalnej, gdzie nie ma normalnych lekcji, więc nie pójdą potem na studia i nie będą mieli normalnej pracy.
W niektórych częściach Belgii nie ma też w praktyce dostępu do asystentów osobistych. Blandine sama nie ma asystenta osobistego, na co dzień pomagają jej rodzice. Jej zdaniem, spośród kilkunastu krajów Europy, w których była, Belgia jest najgorszym miejscem do życia osoby poruszającej się na wózku.
Nie przeciążać dzieci
Na brak asystentów narzekała także Hendrikje Rijnard, która przyjechała na wózku elektrycznym pociągiem spod Brukseli.
- Bardzo trudno jest zdobyć asystenta osobistego, są długie kolejki oczekujących – tłumaczyła. – Ja jestem jednym z tych szczęśliwców, którzy mają taką pomoc. To trochę jak wygrana na loterii – śmiała się.
Hendrikje Rijnard potrzebuje pomocy asystenta osobowego ze względu na macierzyństwo
Z asystenta osobistego nie korzysta przez cały czas. Jest on jej potrzebny głównie do tego, by Hendrikje mogła być dobrą matką dla dwójki swoich dzieci.
- Z moją niepełnosprawnością nie mogę na przykład gotować – tłumaczyła. – A nie chcę moich dzieci codziennie obarczać obowiązkami, takimi jak choćby zmywanie. Oczywiście zmywają i cały czas robią więcej niż inne dzieci. Ale chcę, by miały dobrą, normalną młodość. Nie chcę, by ciągle słyszały, że potrzebuję pomocy. Oczywiście, muszą mi pomagać i robią to, ale gdy jest tego za dużo, ja też nie czuję się z tym dobrze.
Kontynuować batalię
Asystent osobisty to problem nie tylko w Belgii. Bihayo Bwene Kashindi przyjechał z Norwegii, a pochodzi z Konga. Należy do organizacji promującej ideę niezależnego życia. Okazuje się, że nawet w bogatej Norwegii jest z tym problem, choć inne potrzeby osób z niepełnosprawnością są tam rozwiązywane właściwie. Dla przykładu, wózek elektryczny Bihayo otrzymał parę tygodni po tym, jak po niego aplikował, a przestrzeń publiczna jest na tyle dostępna, że dostanie się nim do większości potrzebnych miejsc. Nie wszędzie jednak.
- Dam przykład. Chciałem pracować w pewnym miejscu, lecz jedynie z powodu braku dostosowań nie mogłem – mówił. – Dostępność to proces, bo o to walczymy. Ale jeśli zostaniemy w domu, zatrzyma się. Musimy więc kontynuować tę batalię.
Bihayo Bwene Kashindi z Norwegii jest wojownikiem całkowitej dostępności przestrzeni publicznej dla osób z niepełnosprawnościami
Razem z nim z Norwegii przyjechała walczyć Helle-viv Magnerud.
- Asystent osobisty stał się naszym prawem, ale nadal zmagamy się z tą kwestią, ponieważ władze lokalne niechętnie tego wsparcia udzielają – tłumaczyła.
Helle-viv swoje hasło ma wytatuowane pod szyją. To napis po norwesku, który oznacza: „silna, dumna i widoczna”. Trzeba powiedzieć, że zdecydowanie charakteryzuje się wszystkimi tymi cechami. Zwłaszcza tą ostatnią. Jej niebieskie włosy i wytatuowane ręce widać z daleka.
Helle-viv Magnerud walczy o wypełnianie prawa dotyczące asystenta osobistego przez lokalne władze w Norwegii
90 proc. żyje w biedzie
Z daleka widać też było grupkę z Bośni i Hercegowiny. Głównie z powodu flag, w które byli wyposażeni. Choć Bośnia nie jest członkiem Unii Europejskiej, zdecydowali się przyjechać, ponieważ chcą przenieść sprawdzone standardy do swojego kraju. Zwłaszcza, że w Bośni i Hercegowinie sytuacja jest na razie daleka od doskonałej.
- Muszę przyznać, że niemal 90 proc. osób z niepełnosprawnością jest wykluczonych ze społeczeństwa, ci ludzie żyją w biedzie i nie mają możliwości zadbania o swoje podstawowe potrzeby – mówił Suvad Zahirovic, niewidomy dyrektor centrum informatycznego dla osób z niepełnosprawnością w Tuzli.
Suvad Zahirovic pragnie zmieniać sytuację osób z niepełnosprawnością na lepszą w swoim kraju
Jest jednym z głównych aktywistów, działających w Bośni i Hercegowinie na rzecz osób z niepełnosprawnością. Razem z innymi stara się scalić rozproszone organizacje. Współpracuje też z rządem, by sprawy osób z niepełnosprawnością znalazły swoje miejsce w prawie. Przyznaje, że nie jest łatwo.
- Społeczeństwo jest biedne, gospodarka nie funkcjonuje jak trzeba, nie ma wystarczająco dużo pieniędzy w budżecie państwa, a środki, które są, rozdzielane są według celów założonych przez administrację, bez możliwości przeznaczenia części pieniędzy na potrzeby obywateli, zwłaszcza tych z niepełnosprawnością – narzekał Suvad. – Trzeba sobie jednak uświadomić, że osoby z niepełnosprawnością muszą znaleźć drogę, muszą być silne, muszą być zjednoczone, a wtedy zmiany nadejdą szybciej.
Po raz siódmy
Manifestację zorganizowała organizacja o nazwie Europejska Sieć na rzecz Niezależnego Życia (The European Network on Independent Living – ENIL). Freedom Drive szedł już po raz siódmy, wcześniej jednak odbywał się w Strasburgu, a tam tego typu protesty są mniej widoczne. Dzięki współpracy z europosłem Markiem Plurą, w tym roku udało się przenieść manifestację na ulice Brukseli, a także do siedziby Parlamentu Europejskiego.
Rozkrzyczany korowód kilkuset osób na wózkach i innych mających problemy z poruszaniem się, osób niewidomych, z niepełnosprawnością intelektualną, a także osób towarzyszących sparaliżował część Brukseli, ale nie widać było wrogości przechodniów i kierowców. Być może przyzwyczajeni są do częstych w stolicy Belgii protestów, a może tematyka protestu wydała się po prostu ważna.
Korowód przeszedł przez zielony Jubelpark, rondo Schumana, przy którym stoi Berlaymont – główna siedziba Komisji Europejskiej – i dotarł pod budynek Parlamentu Europejskiego. Tam zebranych przywitał poseł Plura.
O godne życie dzieci
Pod Parlamentem Europejskim na posła Plurę czekało kilkanaście osób z Polski – reprezentanci rodziców ze swoimi dziećmi z niepełnosprawnością. Ponad rok temu okupowali Sejm, teraz zdecydowali się zainteresować swoimi sprawami Parlament Europejski. Przyjechali złożyć petycję z żądaniami realizacji Konwencji ONZ o prawach osób niepełnosprawnych. Liczą na debatę w Parlamencie Europejskim, dotyczącą osób z niepełnosprawnością w Europie.
- Unia Europejska też Konwencję ratyfikowała, a my jesteśmy obywatelami tej Unii, więc wydaje nam się, że to jest wszystko powiązane, że Unia może mieć wpływ na to, co się u nas w Polsce dzieje, jeśli chodzi o realizację Konwencji o prawach osób niepełnosprawnych, o ich dyskryminację, spychanie na margines społeczeństwa, o to, że są najbiedniejszą chyba grupą i najsłabszą w Polsce – tłumaczyła Maria Królikowska, matka 30-letniej córki, która jest osobą w pełni zależną.
Rodzice z Polski nie wiedzieli o odbywającej się w Brukseli manifestacji. Postulaty dotyczące niezależnego życia są im jednak bardzo bliskie, ponieważ – jak podkreśliła Maria Królikowska – od okupacji Sejmu nic się w Polsce nie zmieniło, prócz podniesienia świadczenia pielęgnacyjnego i tzw. okrągłego stołu, który przyniósł niewiele, żeby nie powiedzieć: nic.
- My przyjechaliśmy tu walczyć o prawa naszych dzieci, nie o pieniądze dla siebie – podkreśliła Maria Królikowska. – O prawa do niezależnego, godnego życia dla naszych dzieci. W naszej petycji nie ma słowa o nas. Ale nasze dzieci same by tu nie przyjechały.
Przestań patrzeć na siebie jak na ofiarę
W samej manifestacji zabrakło przedstawicieli naszego kraju.
- W naszej Europejskiej Sieci mamy jako członków osoby i organizacje z większości krajów Europy, jednak akurat w Polsce jesteśmy całkiem słabi – przyznał Peter Lambreghts z ENIL. – Są jednak kraje z Europy Wschodniej, w których są małe, ale silne grupy, które walczą o kwestię niezależnego życia. Proszę to więc odebrać jako zaproszenie dla polskich organizacji osób z niepełnosprawnością, by dołączyły do naszej Sieci.
Jego zdaniem niezależne życie to walka o prawa osób z niepełnosprawnością. Ruch niezależnego życia swoje korzenie ma w latach 60. XX wieku, gdy o swoje prawa zaczęły walczyć różne grupy społeczne – osoby czarnoskóre, kobiety, ale także osoby z niepełnosprawnością. Udało się wypracować własne metody funkcjonowania, alternatywne w stosunku do powszechnego wówczas modelu medycznego.
- Jedynym rozwiązaniem dla osób niepełnosprawnych było wtedy traktować je jak osoby chore – umieścić w szpitalu, gdzie będą przebywały do końca życia – tłumaczył Peter Lambreghts. – To wciąż rzeczywistość wielu ludzi. Ruch niezależnego życia jest rodzajem reakcji na to.
Antidotum mają być jego zdaniem: zmiana mentalna, inne myślenie o sobie samym, nie postrzeganie siebie jako ofiary, bezbronnej osoby. Następnie należy się zorganizować w grupę i forsować swoje prawa. Asystent osobisty to właśnie koncepcja pochodząca z ruchu niezależnego życia.
- Jeśli my kierujemy naszym wsparciem, kierujemy też naszym życiem – podkreślił Peter Lambreghts. – Jeśli ktoś inny kieruje twoim wsparciem, wówczas nie masz kontroli nad swoim życiem.
Ten sposób myślenia zawarty jest w Konwencji ONZ o prawach osób niepełnosprawnych. Zdaniem Petera Lambreghtsa wiele krajów ratyfikowało ten akt prawny nie wiedząc tak naprawdę, co z sobą niesie.
Walka o siebie
Peter Lambreghts był jednym z panelistów konferencji, która miała miejsce w Parlamencie Europejskim po manifestacji. Ponoć jeszcze nigdy w budynku Parlamentu nie było jednocześnie tak wielu osób na wózkach, co było wyzwaniem choćby dla ochrony.
Po konferencji odbył się, już trzeci rok z rzędu w Parlamencie Europejskim, pokaz filmu z Festiwalu Filmowego Integracja Ty i Ja. Zgromadzonej publiczności zaprezentowano dokument „Szpila” o matce, która usłyszała od lekarzy, że jej dwie córeczki mają autyzm. Nie poddaje się jednak, walczy o dziewczynki, ale także i o siebie.
Walka o siebie to przekaz, jaki wielokrotnie słychać było tego dnia.
- Widać, że jest w tych ludziach determinacja do tego, żeby wymagać i od Parlamentu Europejskiego, i od swoich władz krajowych oraz lokalnych to, co jest zagwarantowane w ramach Unii Europejskiej – mówił na koniec dnia europoseł Marek Plura. – Chodzi o prawa obywatela Unii, ale Konwencja o prawach osób niepełnosprawnych dotyczy tak naprawdę każdego z nas, na każdym poziomie regulacji ustawowych czy, po prostu, na poziomie codziennego działania, bo niepełnosprawność to nie jest sprawa prywatna, to nie jest rzecz tylko moja. To jest sprawa każdego, kto w życiu społecznym, publicznym realizuje jakąkolwiek funkcję. Może prowadzić sklep albo bar, może być sędzią, urzędnikiem, prezydentem miasta czy państwa – zawsze musi działać tak, żeby jego działania były dostępne możliwie dla wszystkich. Takie momenty, jak ten, pokazują, że można dążyć do takiego optymalnego stanu dostępności, umożliwiającego aktywne, samodzielne życie, ale zawsze będzie do tego potrzebne nasze własne zaangażowanie, przekonanie i determinacja, że musimy o te prawa walczyć albo ich strzec.
Komentarze
-
,,krul'' Plur
07.10.2015, 17:37Europoseł ziemi śląskiej (bo przecież nie polskiej,miłośnik separatyzmu i RAŚ, którego jedynym znanym postulatem w UE jest ubranie Mannekena pis (siusiającego chłopca -symbolu Brukseli) na co dzień korzystający z asystenta osobistego ma gdzieś Wasze mysie popiskiwania. Co innego jak na ulicach Brukseli pojawią się dorodni uchodźcy lub geje w typie księdza Charamsy.....odpowiedz na komentarz -
bardzo bym chciala by niepelnosprawni mieli wiecej takich aniolow jak pan europosel Marek Pluraodpowiedz na komentarz
-
Konwencja ONZ nie dla zatrudnionych w Polsce - rencistów - niepełnosprawnych i emerytów
02.10.2015, 11:46Pragnę poinformować, że ja już wszędzie piszę pisma na temat, ustawa o zmianie ustawy o emeryturach i rentach z FUS oraz ustawa o systemie ubezpieczeń społecznych jest niezgodna z normami prawnymi zawartymi w Konstytucji Rzeczypospolitej Polskiej oraz w Konwencji ONZ o prawach osób niepełnosprawnych, a więc traktowana jest niezgodnie z artykułami 32 i 33 Konstytucji Rzeczypospolitej Polskiej oraz artykułami 27 i 28 sporządzonej w Nowym Jorku dnia 13 grudnia 2006 r. Konwencji ONZ o prawach osób niepełnosprawnych, a opublikowanej w Dzienniku Ustaw, poz. 1169 z dnia 25 października 2012 r., a także poprzez zmuszanie w praktyce emerytów, rencistów, czyli osób niepełnosprawnych do dorabiania w pracy tylko do 70 proc. niestałego, a co trzy miesiące znacznie pomniejszanego lub nieznacznie powiększanego niskiego limitu wynagrodzenia, to jest przeciętnego miesięcznego wynagrodzenia, a po przekroczeniu tego progu zmniejszanie renty i dzięki temu czując się poniżonym w życiu zawodowym, biurokratycznie dyskryminowanym, niedowartościowanym, załamanym nerwowo, bycia na granicy przeżycia i na krawędzi finansowej z powodu najniższej w Europie głodowej renty i emerytury razem z takim niskim limitem wynagrodzenia, a po przekroczeniu tego progu zmniejszaniu renty ponieważ tacy renciści i emeryci: • nie są ze wszystkimi według prawa równi. • Nie mają też prawa do równego traktowania przez władze publiczne, są dyskryminowani biurokratycznie między innymi w życiu gospodarczym, • nie mają przede wszystkim ze wszystkimi równego prawa między innymi do zatrudnienia i awansów, do jednakowego wynagradzania za pracę jednakowej wartości, do zabezpieczenia społecznego oraz do zajmowania stanowisk, pełnienia funkcji oraz uzyskiwania godności publicznych i odznaczeń, • a są przez to traktowane niezgodnie z artykułem 32-gim i artykułem 33-cim Konstytucji Rzeczypospolitej Polskiej, a także • nie mają prawa między innym do: • równego traktowania przez władze publiczne, są dyskryminowane miedzy innymi w życiu gospodarczym, nie mają przede wszystkim równego prawa między innymi do zatrudnienia i awansów, do jednakowego wynagradzania za pracę jednakowej wartości, do zabezpieczenia społecznego oraz do zajmowania stanowisk, pełnienia funkcji oraz uzyskiwania godności publicznych i odznaczeń, a są przez to traktowane niezgodnie również z artykułami 32-gim i 33-cim zawartymi w Konstytucji Rzeczypospolitej Polskiej oraz, że • nie jest uznawane prawo osób niepełnosprawnych do pracy, na zasadzie równości z innymi osobami, a więc nie obejmuje to prawo do możliwości zarabiania na życie poprzez pracę swobodnie wybraną lub przyjętą na rynku pracy, • występuje dyskryminacja między innymi ze względu na niepełnosprawność w odniesieniu do wszelkich kwestii dotyczących wszystkich form zatrudnienia, w tym warunków rekrutacji, przyjmowania do pracy i zatrudnienia, kontynuacji zatrudnienia, awansu zawodowego, • występuje brak ochrony praw osób niepełnosprawnych, na zasadzie równości z innymi osobami, do sprawiedliwych i korzystnych warunków pracy, w tym do równych szans i jednakowego wynagrodzenia za pracę jednakowej wartości, • brak popierania możliwości zatrudnienia i rozwoju zawodowego osób niepełnosprawnych na rynku pracy oraz pomocy w znalezieniu, uzyskaniu i utrzymaniu zatrudnienia oraz powrocie do zatrudnienia, • brak zagwarantowania osobom niepełnosprawnym utrzymywania między innymi w stanie niewolnictwa, a w tym przypadku ekonomicznego niewolnictwa w pracy, • a nie są zgodnie traktowane zgodnie z artykułami 27 dot. pracy i zatrudnienia i 28 dot. odpowiednich warunków życia i ochrony socjalnej zawartych w sporządzonej w dniu 13 grudnia 2006 r. w Nowym Jorku Konwencji ONZ o prawach osób niepełnosprawnych opublikowanej w Dzienniku Ustaw, poz. 1169 z dnia 25 października 2012 r. Oto poniższe artykuły Konstytucji Rzeczypospolitej Polskiej dotyczące równego traktowane na równi z innymi w życiu gospodarczym, równego prawa między innymi do zatrudnienia i awansów, do jednakowego wynagradzania za pracę jednakowej wartości, do zabezpieczenia społecznego oraz do zajmowania stanowisk, pełnienia funkcji oraz uzyskiwania godności publicznych i odznaczeń: Art. 32. 1. Wszyscy są wobec prawa równi. Wszyscy mają prawo do równego traktowania przez władze publiczne. 2. Nikt nie może być dyskryminowany w życiu politycznym, społecznym lub gospodarczym z jakiejkolwiek przyczyny. Art. 33. 1. Kobieta i mężczyzna w Rzeczypospolitej Polskiej mają równe prawa w życiu rodzinnym, politycznym, społecznym i gospodarczym. 2. Kobieta i mężczyzna mają w szczególności równe prawo do kształcenia, zatrudnienia i awansów, do jednakowego wynagradzania za pracę jednakowej wartości, do zabezpieczenia społecznego oraz do zajmowania stanowisk, pełnienia funkcji oraz uzyskiwania godności publicznych i odznaczeń. Oto poniższe artykuły ze sporządzonej w Nowym Jorku dnia 13 grudnia 2006 r. Konwencji ONZ o prawach osób niepełnosprawnych, a opublikowanej w Dzienniku Ustaw, poz. 1169 z dnia 25 października 2012 r.: • uznawanego prawa osób niepełnosprawnych do pracy, na zasadzie równości z innymi osobami, a więc obejmującego to prawo do możliwości zarabiania na życie poprzez pracę swobodnie wybraną lub przyjętą na rynku pracy, • zakazu dyskryminacji między innymi ze względu na niepełnosprawność w odniesieniu do wszelkich kwestii dotyczących wszystkich form zatrudnienia, w tym warunków rekrutacji, przyjmowania do pracy i zatrudnienia, kontynuacji zatrudnienia, awansu zawodowego, • ochrony praw osób niepełnosprawnych, na zasadzie równości z innymi osobami między innymi do sprawiedliwych i korzystnych warunków pracy, w tym do równych szans i jednakowego wynagrodzenia za pracę jednakowej wartości, • popierania możliwości zatrudnienia i rozwoju zawodowego osób niepełnosprawnych na rynku pracy oraz pomocy w znalezieniu, uzyskaniu i utrzymaniu zatrudnienia oraz powrocie do zatrudnienia, możliwości samozatrudnienia, • przedsiębiorczości, tworzenia spółdzielni i zakładania własnych przedsiębiorstw, zdobywania przez osoby niepełnosprawne doświadczenia zawodowego na otwartym rynku pracy: Artykuł 27 Praca i zatrudnienie 1. Państwa Strony uznają prawo osób niepełnosprawnych do pracy, na zasadzie równości z innymi osobami; obejmuje to prawo do możliwości zarabiania na życie poprzez pracę swobodnie wybraną lub przyjętą na rynku pracy oraz w otwartym, integracyjnym i dostępnym dla osób niepełnosprawnych środowisku pracy. Państwa Strony będą chronić i popierać realizację prawa do pracy, również tych osób, które staną się niepełnosprawne w okresie zatrudnienia, poprzez podjęcie odpowiednich kroków, w tym na drodze ustawodawczej, między innymi w celu: (a) zakazania dyskryminacji ze względu na niepełnosprawność w odniesieniu do wszelkich kwestii dotyczących wszystkich form zatrudnienia, w tym warunków rekrutacji, przyjmowania do pracy i zatrudnienia, kontynuacji zatrudnienia, awansu zawodowego oraz bezpiecznych i higienicznych warunków pracy, (b) ochrony praw osób niepełnosprawnych, na zasadzie równości z innymi osobami, do sprawiedliwych i korzystnych warunków pracy, w tym do równych szans i jednakowego wynagrodzenia za pracę jednakowej wartości, bezpiecznych i higienicznych warunków pracy, włączając w to ochronę przed molestowaniem i zadośćuczynienie za doznane krzywdy, (c) zapewnienia, by osoby niepełnosprawne korzystały z praw pracowniczych i z prawa do organizowania się w związki zawodowe, na zasadzie równości z innymi osobami, (d) umożliwienia osobom niepełnosprawnym skutecznego dostępu do ogólnych programów poradnictwa specjalistycznego i zawodowego, usług pośrednictwa pracy oraz szkolenia zawodowego i kształcenia ustawicznego, (e) popierania możliwości zatrudnienia i rozwoju zawodowego osób niepełnosprawnych na rynku pracy oraz pomocy w znalezieniu, uzyskaniu i utrzymaniu zatrudnienia oraz powrocie do zatrudnienia, (f) popierania możliwości samozatrudnienia, przedsiębiorczości, tworzenia spółdzielni i zakładania własnych przedsiębiorstw, (g) zatrudniania osób niepełnosprawnych w sektorze publicznym, (h) popierania zatrudniania osób niepełnosprawnych w sektorze prywatnym, poprzez odpowiednią politykę i środki, które mogą obejmować programy działań pozytywnych, zachęty i inne działania, (i) zapewnienia wprowadzania racjonalnych usprawnień dla osób niepełnosprawnych w miejscu pracy, (j) popierania zdobywania przez osoby niepełnosprawne doświadczenia zawodowego na otwartym rynku pracy, (k) popierania programów rehabilitacji zawodowej, utrzymania pracy i powrotu do pracy, adresowanych do osób niepełnosprawnych. 2. Państwa Strony zagwarantują, że osoby niepełnosprawne nie będą utrzymywane w stanie niewolnictwa lub poddaństwa i będą chronione, na zasadzie równości z innymi osobami, przed pracą przymusową lub obowiązkową. Artykuł 28 Odpowiednie warunki życia i ochrona socjalna 1. Państwa Strony uznają prawo osób niepełnosprawnych do odpowiednich warunków życia ich samych i ich rodzin, włączając w to odpowiednie wyżywienie, odzież i mieszkanie oraz prawo do stałego polepszania warunków życia, i podejmą odpowiednie kroki w celu zagwarantowania i popierania realizacji tych praw bez dyskryminacji ze względu na niepełnosprawność. 2. Państwa Strony uznają prawo osób niepełnosprawnych do ochrony socjalnej i do korzystania z tego prawa bez dyskryminacji ze względu na niepełnosprawność oraz podejmą odpowiednie kroki w celu zagwarantowania i popierania realizacji tego prawa, włączając środki w celu: (a) zapewnienia osobom niepełnosprawnym jednakowego dostępu do usług w zakresie dostarczania czystej wody oraz do odpowiednich usług, urządzeń i innego rodzaju pomocy w zaspokajaniu potrzeb związanych z niepełnosprawnością, po przystępnych cenach, (b) zapewnienia osobom niepełnosprawnym, w szczególności niepełnosprawnym kobietom i dziewczętom oraz niepełnosprawnym osobom w starszym wieku, dostępu do ochrony socjalnej i programów ograniczania ubóstwa, (c) zapewnienia osobom niepełnosprawnym i ich rodzinom, żyjącym w ubóstwie, dostępu do pomocy państwa w pokrywaniu wydatków związanych z niepełnosprawnością, w tym wydatków na odpowiednie szkolenia, poradnictwo, pomoc finansową i tymczasową opiekę dającą wytchnienie stałym opiekunom, (d) zapewnienia osobom niepełnosprawnym dostępu do programów mieszkań komunalnych, (e) zapewnienia osobom niepełnosprawnym jednakowego dostępu do ubezpieczenia i świadczeń emerytalnych.odpowiedz na komentarz -
Cytat:Manifestację zorganizowała organizacja o nazwie Europejska Sieć na rzecz Niezależnego Życia (The European Network on Independent Living – ENIL). Freedom Drive szedł już po raz siódmy, wcześniej jednak odbywał się w Strasburgu, a tam tego typu protesty są mniej widoczne. Dzięki współpracy z europosłem Markiem Plurą, w tym roku udało się przenieść manifestację na ulice Brukseli, a także do siedziby Parlamentu Europejskiego.,,,,..A swoich rodaków pan poseł pytał za co przyjechali i nazwał wycieczką ....Jak można /? przecież jeszcze niedawno był po tej samej stronie ,a dziś brzydzi się swoimi rodakamiodpowiedz na komentarz
-
"Rodzice z Polski nie wiedzieli o odbywającej się w Brukseli manifestacji." ponieważ pojechali wrzeszczeć o wyższe zasiłki i izolują się od reszty środowiska. Inaczej by wiedzieli. "od okupacji Sejmu nic się w Polsce nie zmieniło, prócz podniesienia świadczenia pielęgnacyjnego i tzw. okrągłego stołu, który przyniósł niewiele, żeby nie powiedzieć: nic." Ponieważ najgłosniej skandujący na podstolikach, w których brałam udział - żądają dalszych podwyżek i nie widzą tego, co zostało zrobione. "Ale nasze dzieci same by tu nie przyjechały." Głównie dlatego, że nie tylko - jak dziecko Królikowskiej - są całkowicie zależne, ale też - jak dziecko Hartwich - są ubezwłasnowolnione emocjonalnie i służą matkom jako źródło dochodu i pokazowe małpy. Na szczęście są niepełnosprawni, którzy, jeśli tylko są w stanie - chcą się wyrwać z rodzinnego domu i żyć normalnie. Mam nadzieję, że za kilka lat dołączy do nich moja słabosłysząca córka. Głusi też nie mają łatwo - dostają świadczenia zamiast pracy i spycha się ich na margines - przez problem komunikacyjny. Dziękuję organizatorom i uczestnikom "zadymy" w imieniu córki moim i wszystkich tych, którzy chcą tego samego, a nie mogli tam być.odpowiedz na komentarz
-
w Polsce także wielu jest wykluczonych, często bez środków do życia,odpowiedz na komentarz
-
"Walka o siebie to przekaz, jaki wielokrotnie słychać było tego dnia."
01.10.2015, 19:22Walczyć o siebie może jedynie osoba świadoma. Moje dorosłe dziecko jest upośledzone umysłowo, autystyczne, a do tego ciężko chore. Ono nie zawalczy, bo nie potrafi, bo nie rozumie. Asystent w tej sytuacji niewiele pomoże. Takie osoby w Polsce bez kochającej matki czy ojca są skazane na powolne umieranie z głodu i braku leków, bo na co wystarczy renta socjalna? Tylko jak długo rodzice pożyją?odpowiedz na komentarz
Polecamy
Co nowego
- Ostatni moment na wybór Sportowca Roku w #Guttmanny2024
- „Chciałbym, żeby pamięć o Piotrze Pawłowskim trwała i żeby był pamiętany jako bohater”. Prezydent wręczył nagrodę Wojciechowi Kowalczykowi
- Jak można zdobyć „Integrację”?
- Poza etykietkami... Odkrywanie wspólnej ludzkiej godności
- Toast na 30-lecie
Dodaj komentarz