Przejdź do treści głównej
Lewy panel

Wersja do druku

Zanim wydarzy się tragedia. Czy można zapobiec samobójstwu?

10.09.2015
Autor: Mateusz Różański
smutna dziewczyna siedzi ze zwieszoną głową

Niedawno polską opinią publiczną wstrząsnęła samobójcza śmierć 14-letniego Dominika. Chłopak odebrał sobie życie z powodu załamania psychicznego, którego przyczyną było prześladowanie przez rówieśników. Jednym z najczęściej pojawiających się wówczas pytań było to, jak zapobiegać takim tragediom w przyszłości. Obchodzony 10 września Światowy Dzień Zapobiegania Samobójstwom to dobra okazja, by choćby spróbować na nie odpowiedzieć.

Zazwyczaj niezwykle trudno jest rozpoznać, że ktoś zamierza targnąć się na swoje życie. Może to być przecież chwilowy, ale bardzo mocny spadek nastroju. Takie osoby czasem jednak wysyłają sygnały, które stają się jasne dopiero po tragedii. Warto wiedzieć, jakie to sygnały, by być mądrym przed nią.

- Symptomem, który pokazuje nam, że dana osoba chce popełnić samobójstwo, jest to, że mówi ona o śmierci, o tym, że jest jej trudno – mówi Tomasz Rejent, psychoterapeuta i prezes Fundacji RAZEM. – Często ma się też poczucie, że taka osoba w jakiś sposób chce się z nami pożegnać. Na przykład dziękując za wspólnie przeżyty czas – dodaje.

Psychoterapeuta tłumaczy, że takie przygotowanie do samobójstwa może wyglądać w ten sposób, iż ktoś, u kogo występowały objawy depresyjne, zaczyna nagle być niezwykle otwarty i życzliwy – tak jakby chciał przygotować bliskich na swoje odejście.

Empatia najlepszą obroną

- Drugą oznaką zagrożenia samobójstwem jest poszukiwanie w internecie informacji na temat działania różnych leków i rozmowy na temat różnych sposobów odebrania sobie życia – tłumaczy Tomasz Rejent. – Taka osoba może komunikować nam, że niedługo może jej już z nami nie być. Choćby dzieląc się informacją, że jeśli jej już nie będzie, to żebyśmy nie myśleli, że to nasza wina. Często przekazują nam też informację, że świat bez nich będzie lepszy, że nie są w stanie z różnych przyczyn dalej żyć i chcą umrzeć – wyjaśnia prezes Fundacji RAZEM.

Jego zdaniem, w takich sytuacjach najlepszym doradcą jest zwykła ludzka empatia. Najgorszym, co można zrobić, jest zignorowanie sygnałów przekazywanych nam przez bliską osobę.

Po pomoc do specjalisty

- W momencie, w którym słyszymy takie komunikaty, często zastanawiamy się, czy dana osoba rzeczywiście myśli o samobójstwie. Wtedy dobrze jest... zapytać wprost o to, czy ma ona myśli samobójcze i jak planuje odebrać sobie życie – tłumaczy Tomasz Rejent. – Jeśli okaże się, że nasz rozmówca ma bardzo sprecyzowane plany w kwestii samobójstwa, to jest to powód, byśmy zwrócili się po pomoc do specjalisty, na przykład do telefonu zaufania lub poradni zdrowia psychicznego. Tam możemy poprosić o konsultację. Jeśli jesteśmy przekonani, że dana osoba może w każdej chwili odebrać sobie życie, możemy też nawet zadzwonić po pogotowie – dodaje.

Tomasz Rejent zauważa, że kontakt ze specjalistą jest również o tyle ważny, że psychiatrze lub psychologowi łatwiej rozpoznać, czy mamy do czynienia z samymi tylko myślami samobójczymi, czy też zagrożenie jest zdecydowanie bardziej realne.

Dzieci pod szczególną opieką

Zdaniem Tomasza Rejenta bardzo poważnie powinniśmy traktować wszelkie niepokojące zmiany nastroju u dzieci, zwłaszcza w okresie dorastania.

- Warto obserwować, co się dzieje z dzieckiem – tłumaczy prezes Fundacji RAZEM. – Rodzic, który ma bliskie relacje ze swoim dzieckiem, powinien dostrzec, że przeżywa ono okres załamania, wyizolowania, jest płaczliwe, zamyka się w pokoju, odsuwa się od przyjaciół i rodziny. W takiej sytuacji powinniśmy poświęcić więcej uwagi temu, co dzieje się z naszym dzieckiem. Najpierw samemu z nim porozmawiać, jeśli czujemy się na siłach, albo zaproponować mu udanie się do psychologa lub psychoterapeuty.

Dwa głosy

Co zaś zrobić, jeśli to nas nachodzą myśli samobójcze?

- Jeśli to my mamy myśli samobójcze, powinniśmy skorzystać pomocy poradni lub, jeśli nie czujemy się na siłach, z jednego z telefonów zaufania dla osób po kryzysie emocjonalnym. Dzięki temu będziemy mogli z kimś przedyskutować to, co się z nami dzieje – wyjaśnia Tomasz Rejent.

Z jego doświadczenia wynika, że pierwszym krokiem do zapobieżenia samobójstwu jest empatia i wsłuchanie się w emocje drugiego człowieka. Żeby mu pomóc, trzeba zrozumieć jego sytuację, nie próbować go pouczać czy strofować, lecz zaoferować mu maksimum wsparcia. To właśnie od reakcji otoczenia i tego, jak szybko dana osoba otrzyma właściwą pomoc zależy to, czy do samobójstwa dojdzie, czy nie.

- Zazwyczaj odzywają się w głowie takiej osoby dwa głosy – jeden chce popełnić samobójstwo, a drugi ma ogromną wolę życia. Dzięki pomocy psychologa można lepiej wsłuchać w obydwa i znaleźć sposób na wyjście z sytuacji inne, niż odebranie sobie życia – wyjaśnia psychoterapeuta.

Dokąd po pomoc?

Komentarz

  • dziękuje
    Danka
    10.09.2015, 13:31
    Fajnie jest przeczytać rozmowę z Panem Tomkiem, cudowny człowiek po wypadku samochodowym też nie chciałam żyć, ale dzięki terapii zrozumiałam że jest to lęk a nie chęć śmierci. Panie Tomaszu mam nadzieje na więcej artykułów Pana:-) Zaglądam tu codziennie i jest to dla mnie miłe, że spotkała tutaj się z Pana słowami

Dodaj odpowiedź na komentarz

Uwaga, komentarz pojawi się na liście dopiero po uzyskaniu akceptacji moderatora | regulamin
Prawy panel

Wspierają nas