Absurdalny przepis NFZ powiększa kolejki w poczekalniach

Od dawna,bo od 11 lat powinnam byc regularnie poddawana rehabilitacji/ mam SM/.Z poczatku cierpliwie wystawalam w kolejkach do specjalistow, do nastepnych specjalistow.....Przepisywano mi po dziesiec zabiegow,masaze.OK-pozniej musialam odczekac i zapisac sie w kolejce na konkretny rodzaj rehabilitacji.Czasami trwalo to nawet 10 misiecy/dla mnie absurd!!!/zanim nadeszla moja "kolejka" np.na masaz.Malo tego- na zleceniu specjalista rehabilitant wypisal masaz calosciowy-mnie zrobiono tylko kregoslup-twierdzac,ze na cay masaz juz na chwile obecna NFZ nie dal pieniedzy.Ludzie kochani-mialam tego dosyc.Przy mojej chorobie "prawdopodobnie"nie wolno sie stresowac!Zrezygnowalam,mialam tego wszystkiego serdecznie dosyc.Sama robie cwiczenia rozciagajace miesnie w domu i jak na razie-dzieki Bogu i wiary w swoje sily- w miare funkcjonuje.Gdybym czekala tylko i wylacznie na rehabilitacje z NFZ- to z pewnoscia bylabym w oplakanym stanie.Ludzie uwierzcie w siebie i cwiczcie sami-naturalnie dopoki mozecie....pozdrawiam

W jakim celu Pacjentka cierpiaca na chorobę reumatyczną została skierowana do poradnii ortopedycznej? Powinna być od razu kierowana do poradnii rehabilitacyjnej. Problem jest powszechny i dotyczy głównie skierowań przez lekarzy pierwszego kontaktu do ortopedów i neurologów, zamiast bezposrednio na rehabilitację. Długie kolejki wynikają częściowo z tego, że kierowanych jest dużo pacjentów, którym rehabilitacja nie jest potrzebna, a chodza tylko po to, żeby się "porehabilitować". Dużą winę ponosi NFZ, który zupełnie nie jest zaiteresowany wynikami usprawniania, tym czy u danego pacjenta usprawnianie było uzasadnione, czy stosowane metody są skuteczne (jak np.laser. pola magnetyczne, wahadełka i inne błyskotki)