Niebezpieczny wypadek żużlowca Darcy’ego Warda

23-letni Darcy Ward uległ poważnemu wypadkowi, w wyniku którego ma przerwany rdzeń kręgowy.

Sportowiec chciał wyprzedzić na wirażu Rosjanina Artjoma Łagutę w 15. wyścigu meczu ekstraligi SPAR Falubaz Zielona Góra – MrGarden GKM Grudziądz. Zahaczył jednak w tylne koło motoru przeciwnika i z impetem uderzył plecami w bandę. Z toru zabrała go karetka.

Diagnoza lekarzy

Australijczyk stracił czucie w nogach. Wykonane w szpitalu badanie tomografem komputerowym wykazało przerwanie rdzenia kręgowego na odcinku, który odpowiada za dolne partie ciała.

– Uszkodzeniu uległy kręgi szyjne C6 i C7. Rdzeń kręgowy został zgilotynowany i nic nie da się z tym zrobić – powiedział w rozmowie z „Przeglądem Sportowym” Robert Zapotoczny, lekarz klubowy Falubazu.

W nocy 23-latek przeszedł wielogodzinną, skomplikowaną operację ustawienia i usztywnienia uszkodzonych kręgów. Mimo zapowiedzi kolejnych zabiegów lekarze oceniają, że żużlowiec spędzi resztę życia na wózku.

Doping kibiców

Kibice klubu zorganizowali wyjątkową akcję dla sportowca. Ubrani w barwy Falubazu zebrali się w szpitalu pod oknem zawodnika, skandując: Dziękujemy!” i „Wracaj do zdrowia!”.

- Człowiek w takiej tragedii jest sam, w obcym miejscu (…). Nawet jeżeli nie może zobaczyć tych ludzi, a ich usłyszy, to będzie wiedział, że w tym wszystkim, co się stało, nie jest sam. Na pewno będzie mu łatwiej, lżej – mówił jeden z kibiców.

Zebrano także kwiaty dla Warda i karteczki ze słowami otuchy i wsparcia.

W oknie szpitala na chwilę pojawiły się ręce sportowca, wyrażające gesty wdzięczności.