Matka zostawiła chorą córkę w nagrzanym samochodzie
1,5 godziny spędziła ośmioletnia dziewczynka z niepełnosprawnością intelektualną w zamkniętym samochodzie w Białej Podlaskiej. Matka zaparkowała poloneza i poszła na zakupy. Na zewnątrz temperatura wynosiła 27 stopni, drzwi samochodu były zamknięte.
Losem dziewczynki zainteresowali się przechodnie. Policja podjęła decyzję o wyciagnięciu jej z samochodu i przewiezieniu do szpitala.
- Jak powiedziała nam lekarka, gdyby dziewczynka jeszcze chwilę
przebywała w samochodzie, mogłaby się udusić – mówi Cezary
Grochowski z bielskiej komendy policji.
- Ze względu na swoją niepełnosprawność dziewczynka nie potrafiła
sama otworzyć okna w samochodzie – dodaje.
Czterdziestotrzyletnia matka była zdziwiona całą sytuacją. Twierdziła, że przecież zaparkowała na miejscu przeznaczonym dla osób niepełnosprawnych. Policja już rozpoczęła w tej sprawie postępowanie wyjaśniające.
- Nie chodzi o to, żeby karać tę kobietę, ale o to, by przede wszystkim zrozumiała jakie konsekwencje mogło wywołać takie nieodpowiedzialne postępowanie – mówi Cezary Grochowski. – Na razie matka nie zauważa swojej winy. Może to być jednak efekt szoku, którego doznała w całej tej sytuacji – dodaje.
Komentarze
brak komentarzy
Polecamy
Co nowego
- Ostatni moment na wybór Sportowca Roku w #Guttmanny2024
- „Chciałbym, żeby pamięć o Piotrze Pawłowskim trwała i żeby był pamiętany jako bohater”. Prezydent wręczył nagrodę Wojciechowi Kowalczykowi
- Jak można zdobyć „Integrację”?
- Poza etykietkami... Odkrywanie wspólnej ludzkiej godności
- Toast na 30-lecie
Dodaj komentarz