Pieniądze z Partnera do samorządów
Od 1 stycznia 2009 r. gruntownym zmianom ulegnie Partner – program PFRON, który od lat wspiera organizacje pozarządowe w działaniach na rzecz osób z niepełnosprawnością. Znaczną część pieniędzy z PFRON rozdzielać będą samorządy.
Ponieważ oznacza to dość duże zmiany, 7 sierpnia br. zorganizowano w tej sprawie spotkanie, na wniosek grupy inicjatywnej działającej na rzecz stworzenia koalicji – reprezentacji środowiska osób z niepełnosprawnością. Na pytania odpowiadali m.in. Pełnomocnik Rządu ds. Osób Niepełnosprawnych Jarosław Duda, zastępca dyrektora Biura Pełnomocnika Alina Wojtowicz-Pomierna i Prezes Zarządu PFRON dr Wojciech Skiba. Dzięki zaangażowaniu obecnych na spotkaniu liderów ok. 20 większych i mniejszych organizacji pozarządowych z całej Polski część spraw zostało wyjaśnionych, pojawiły się też drogi wyjścia z trudnego położenia. Obawy, niestety, zostały.
- Podstawowym kryterium podziału, co dofinansowuje samorząd, a co PFRON jest zakres projektu, który chcecie państwo złożyć – tłumaczył nowe zasady wpierania organizacji pozarządowych w działaniach na rzecz osób z niepełnosprawnością Wojciech Skiba, Prezes PFRON. – Jeśli projekt dotyczy jednego powiatu, właściwym adresatem jest samorząd powiatowy, jeśli projekt dotyczy co najmniej dwóch powiatów – samorząd wojewódzki. Jeśli zaś projekt dotyczy dwóch województw, to właściwym dla niego adresatem będzie biuro Funduszu w Warszawie.
Mleko się rozlało
Ponieważ były głosy, że przepisy wprowadzające nowe zasady nie były konsultowane ze środowiskiem osób z niepełnosprawnością, Biuro Pełnomocnika Rządu ds. Osób Niepełnosprawnych przedstawiło całą ścieżkę legislacyjną najnowszej nowelizacji Ustawy o rehabilitacji. Nowe rozwiązania dyskutowane były od początku 2006 r. i w tym samym roku uzyskały pozytywną opinię Krajowej Rady Konsultacyjnej do Spraw Osób Niepełnosprawnych.
- Przez dwie kadencje byłam członkiem Krajowej Rady
Konsultacyjnej – odpowiedziała na to Anna Woźniak-Szymańska, Prezes
Zarządu Głównego Polskiego Związku Niewidomych. – Przedstawiciele
organizacji pozarządowych, które zrzeszają osoby niepełnosprawne,
nie wypowiadali się na ten temat pozytywnie. Ciągle mówiliśmy o
zagrożeniach. Ale jeśli w składzie Krajowej Rady Konsultacyjnej do
Spraw Osób Niepełnosprawnych są także przedstawiciele: samorządów,
związków zawodowych, pracodawców, to te kilka głosów ludzi, którzy
działają na rzecz osób niepełnosprawnych niewiele znaczy. Większość
może zdecydować inaczej.
Okazuje się więc, że coś z systemem konsultacji jest nie tak.
Szansą na zmianę w przyszłości tego stanu rzeczy jest powstająca
koalicja. Przyszłoroczny Partner już jednak konsultacjom nie
podlega, a przeniesienie dofinansowywania działań organizacji
pozarządowych do samorządów rodzi wątpliwości i obawy.
- Mleko się rozlało – przyznał Minister Jarosław Duda. – Chcę jednak powiedzieć, że to, co będę w stanie zrobić, żeby złagodzić skutki zmian, to zrobię. Ale pewne rzeczy już się zadziały. Ten program wejdzie 1 stycznia i musimy wspólnie przygotować takie rozwiązania, rozstrzygnięcia, które będą jak najmniej dla was bolesne – powiedział, zwracając się do liderów organizacji pozarządowych.
Oddziaływać na samorządy
Wątpliwości dotyczą wielu kwestii. Uczestnicy spotkania są przekonani, że samorządy powiatowe i wojewódzkie nie zdążą na czas rozstrzygnąć konkursów, będą więc opóźnienia w przekazywaniu środków na bieżącą działalność. Najpoważniejsza jednak jest obawa, że samorządy w ogóle przekażą te pieniądze na inne zadania, też dotyczące osób z niepełnosprawnością, np. remont lokalnego domu pomocy społecznej. Natomiast organizacje pozarządowe, których działania były dofinansowywane z programu Partner, zostaną bez środków i upadną. Na domiar złego, doświadczenia wielu organizacji pokazują, że współpraca z samorządem do najłatwiejszych nie należy.
Pytano więc o to, czy jest możliwość naznaczenia tych pieniędzy, żeby nie wpadły w samorządach do wspólnego worka, lecz były przeznaczone wyłącznie dla organizacji pozarządowych działających na rzecz osób z niepełnosprawnością. Niestety, wygląda na to, że pieniądze w ten sposób naznaczone być nie mogą.
- Trzeba być uczciwym, nie możemy samorządom nakazać, żeby dały wam pieniądze – przyznała Dyrektor Alina Wojtowicz-Pomierna. – Natomiast możemy bardzo silnie was wspierać i możemy zalecać samorządom takie działania. Państwo też muszą pokazywać, że ten dorobek, który państwo potraficie pokazać, może zostać zaprzepaszczony, jeżeli samorządy nie zatroszczą się o to, żeby do was te pieniądze trafiły.
Organizacje muszą się więc niejako „zareklamować” w swoich samorządach. Pokazać, jak wiele robią, co z tego i w jakich kwotach jest dofinansowane z PFRON i zaznaczyć, że od 1 stycznia 2009 r. będą o takie same środki aplikować do samorządu. Dyrektor Alina Wojtowicz-Pomierna zaleciła negocjowanie z samorządowcami. Biuro Pełnomocnika Rządu wraz z PFRON przygotuje zaś na podstawie poprzednich lat funkcjonowania Partnera kalkulację, jakie środki trzeba do poszczególnych samorządów przekazać.
- Nam naprawdę nie chodzi o to, żeby wylać dziecko z kąpielą – dodał Prezes PFRON dr Skiba – Jeśli nie da się oznaczyć tych środków, to aby uniknąć katastrofy, programem minimum jest zorganizowanie spotkań na terenie każdego województwa ze wszystkimi starostami, przekazanie do każdego starosty i marszałka wykazu organizacji, które do tej pory funkcjonowały w Partnerze. W październiku, listopadzie chcielibyśmy zrobić takie spotkania w całej Polsce.
Każde województwo i każdy powiat otrzyma też ma informacje, jakie zadania z zakresu rehabilitacji społecznej i zawodowej były na ich terenie dofinansowywane z programu Partner i w jakiej kwocie z prośbą, by organizacja, która je realizowała, otrzymała takie środki ponownie.
- Prawnie nie będziemy mogli tego od nich egzekwować – przyznał Prezes Skiba. – Ale na zasadzie gentlemańskiej umowy zwrócimy się do nich, że to trudny okres przejściowy i jeśli chcą być partnerem, którego PFRON będzie traktował poważnie, to mają taką kwotę przeznaczyć na konkursy. Jeśli nie przeznaczą, będzie to poważny afront wobec Ministra i mojej skromnej osoby. A co najważniejsze – wobec społeczności lokalnej.
Początek debaty
Nie da się ukryć, że całe to gaszenie pożaru spowodowane jest źle skonstruowanym, nieskutecznym procesem konsultacji. Nie chodzi jednak tylko o konsultowanie pojedynczych przepisów.
- Nie ma między nami otwartej debaty publicznej na temat rozwiązywania problemów, kondycji, dyskryminacji osób niepełnosprawnych – stwierdziła Anna Machalica-Pułtorak, prezes Stowarzyszenia „Otwarte Drzwi”. – Bo jeśli by ona była, to byśmy się interwencyjnie nie spotykali.
Zgodził się z tym Marek Łukomski, współzałożyciel Stowarzyszenia „Niepełnosprawni dla Środowiska EKON”.
- Sądzę, że kilka naszych spotkań w ostatnim czasie jest tym
początkiem dyskusji – dodał, przywołując spotkania zorganizowane
przez grupę inicjatywną, działającą na rzecz stworzenia koalicji
środowiska osób z niepełnosprawnością.
- Jesteśmy do dyspozycji – odparł Minister Jarosław Duda.
Niewątpliwie, kolejne etapy tworzenia koalicji już przynoszą
wymierne korzyści.
Dodaj odpowiedź na komentarz
Polecamy
Co nowego
- „Matki pingwinów”. Dostaliśmy dużo, ale serialami nie rozwiąże się systemowych problemów
- Warszawa wspiera osoby w kryzysie psychicznym
- Znamy wyniki rekrutacji do programu pilotażowego MEN
- Aktywnie szukaj pracy z Centrum Integracja Warszawa
- Incluvision: Połączmy się! Wirtualne Targi Pracy – wydarzenie wspierające inkluzywność na rynku pracy
Komentarz