Przejdź do treści głównej
Lewy panel

Wersja do druku

IMiD: to nie przez nas umarło dziecko

07.08.2008
Autor: Filip Miłuński, fot: Filip Miłuński
Źródło: inf. własna

- Super Express wprowadził opinię publiczną w błąd. Instytut Matki i Dziecka nie jest winien śmierci syna Moniki Ł. – zapewnił na konferencji prasowej dyrektor szpitala, Sławomir Janus.

Chodzi o publikację z 4 sierpnia. W artykule pod tytułem „Mój syn nie żyje przez lekarzy” gazeta oskarża trzy warszawskie placówki zdrowotne o niedopełnienie obowiązków wobec chorej na żółtaczkę kobiety, która zgłaszała się do szpitali ze skierowaniem od lekarza prowadzącego.

Zagrożona ciąża kobiety została, zdaniem dziennika, zlekceważona przez lekarzy. Tydzień później Monika Ł. urodziła martwego syna.

- Pacjentka faktycznie zgłaszała się do nas, ale 22 lipca, a nie tydzień później, jak podał Super Express. Specjalista ginekolog-położnik wykonał wszystkie niezbędne badania: badanie fizykalne, USG i KTG (monitorowanie tętna płodu). – wyjaśniał dyrektor Janus.

Zapewnił również że badania nie potwierdziły, aby zachodziło jakiekolwiek zagrożenie życia, lub zdrowia matki i dziecka. W związku z powyższym kobietę zwolniono do domu.

Autorka artykułu zasugerowała również że Instytut Matki i Dziecka odmówił przyjęcia pacjentki ze względu na jej zakażenie żółtaczką.

- To nieprawda. jesteśmy gotowi na przyjmowanie pacjentek chorych na żółtaczkę i żadnej nie odmawiamy hospitalizacji, jeśli takowa jest konieczna – sprostował Sławomir Janus.

Dyrektor szpitala zadeklarował również że w ciągu najbliższych dni redaktor naczelny Super Expressu otrzyma pismo z żądaniem opublikowania sprostowania. – Jeśli Super Express odmówi rozważymy wejście na drogę sądową – podsumował dyrektor Janus.

Dodaj komentarz

Uwaga, komentarz pojawi się na liście dopiero po uzyskaniu akceptacji moderatora | regulamin

Komentarze

brak komentarzy

Prawy panel

Wspierają nas