Sparaliżowany nie dostał ślubu
25.06.2008
Wszystko miało się odbyć „po Bożemu”. Renzo i Lucia, po długim narzeczeństwie, postanowili stanąć przed ołtarzem. Ustalono datę uroczystości i rozpoczęto przygotowania.
I chociaż dla narzeczonych to zawsze chwila wyjątkowa, ich losy pozostałyby nam nieznane, gdyby nie splot nieszczęśliwych wypadków. Na dwa miesiące przed dniem ślubu Renzo został ciężko ranny w wypadku samochodowym i opuścił szpital na wózku inwalidzkim, bez pewności, że odzyska władzę w nogach. Mimo dramatycznej sytuacji, w jakiej się znalazł, ani on, ani jego narzeczona nie stracili wiary w uczucie, jakie ich złączyło.
Można by powiedzieć, że jak na 25-latków niepotykana dojrzałość, wiara i zdolność do poświęceń w imię miłości. A jednak, ku zaskoczeniu narzeczonych i mimo zaangażowania w sprawę proboszcza, biskup diecezji orzekł, że ich związek nie będzie mógł mieć charakteru sakramentalnego, bo nie ma pewności, czy Renzo będzie zdolny do współżycia. „Skończyło się” na ślubie cywilnym. (…)
Przeczytaj cały artykuł:
Komentarze
brak komentarzy
Polecamy
Co nowego
- „Matki pingwinów”. Dostaliśmy dużo, ale serialami nie rozwiąże się systemowych problemów
- Warszawa wspiera osoby w kryzysie psychicznym
- Znamy wyniki rekrutacji do programu pilotażowego MEN
- Aktywnie szukaj pracy z Centrum Integracja Warszawa
- Incluvision: Połączmy się! Wirtualne Targi Pracy – wydarzenie wspierające inkluzywność na rynku pracy
Dodaj komentarz