Z aparatem w świecie bez dźwięku i obrazu
Jak pokazać świat ciszy i ciemności, oddać obrazem emocje osób, które nie widzą i nie słyszą, nie popadając przy tym w banał i tanią sensacyjność? Tego trudnego zadania podjął się, związany od lat z Integracją, fotoreporter Piotr Stanisławski. Efektem jego pracy jest wystawa zdjęć "Otwórz oczy, usłysz nas - naprawdę jesteśmy".
- Nas jest bardzo mało. W rejestrach, które prowadzimy jest zaledwie 2,5 tys. ludzi. Dlatego nas nie widać i mało kto o nas wie. My zaś nie możemy funkcjonować bez zrozumienia i wsparcia ludzi wokół - mówił podczas wernisażu wystawy Grzegorz Kozłowski, przewodniczący Towarzystwa Pomocy Głuchoniewidomym (TPG), które jest organizatorem wystawy.
On i Piotr Stanisławski doszli do wniosku, że najlepszym sposobem, by dotrzeć do społecznej świadomości będzie właśnie wystawa fotografii.
Po prostu życie
Wystawa składa się z sześciu fotoreportaży, z których każdy opowiada o innym aspekcie życia osób z dysfunkcją wzroku i słuchu.
Możemy przyjrzeć się zajęciom dla głuchoniewidomych dzieci w ośrodku Klimczok w Ustroniu Morskim oraz dowiedzieć się, jak osoby głuchoniewidome uczą się orientacji przestrzennej. Trzecia część wystawy zawiera zdjęcia z warsztatów rzeźbiarskich w Orońsku.
Pobyt w tym ośrodku stał się dla Piotra Stanisławskiego inspiracją do zapoznania się z tematyką osób głuchoniewidomych.
Wystawa przedstawia też zwyczajne życie osób głuchoniewidomych, które widzimy przy pracy i podczas spotkań towarzyskich.
Najciekawszym i najbardziej zaskakującym jest fotoreportaż jednego z organizowanych przez TPG obozów przetrwania, podczas którego osoby głuchoniewidome uczą się pokonywać swoje lęki i słabości poprzez kontakt z dziką przyrodą.
Jedno ze zdjęć Piotra Stanisławskiego z wystawy "Otwórz oczy, usłysz nas - naprawdę jesteśmy"
- Cała wystawa polega na tym, by nie tworzyć dramatycznego obrazu głuchoniewidomych, który będzie wywoływał nasze współczucie. Nie chcieliśmy utrwalać stereotypu nieszczęśliwego i biednego człowieka z niepełnosprawnością. Naszym celem było pokazanie aktywności tych ludzi, ich pragnień i dążeń życiowych, które są takie same, jak wszystkich innych. Oni też chcą szczęścia, pracy, aktywności, możliwości korzystania z dóbr kultury. Z tą tylko różnicą, że pragną tego trzy razy bardziej niż my. - mówi o swoich zdjęciach autor, Piotr Stanisławski.
Nie widzę, nie słyszę, jestem szczęśliwy!
- Kiedyś rozmawiałem z człowiekiem, który przed spotkaniem ze mną nie miał styczności z osobami głuchoniewidomymi. Był on zszokowany tym, że ktoś może jednocześnie nie słyszeć i nie widzieć. Ludziom wydaje się, że osoba głuchoniewidoma skazana jest na izolację i samotność. Ale to nie jest prawda. Spotkanie z tym człowiekiem było dla mnie inspiracją do tego, by robić, jak najwięcej, by ludzie dowiedzieli się, że bycie głuchoniewidomym nie oznacza bycia nieszczęśliwym.
Najlepiej się o tym przekonać odwiedzając wystawę zdjęć Piotra Stanisławskiego.
Wystawa znajduje się w Ośrodku Działań Twórczych Pogodna przy ulicy Jana Pawła II 25 w Starej Miłosnej do 16 marca. Następnie wystawa będzie prezentowana w różnych ośrodkach kulturalnych Mazowsza. Pełną listę miejsc, a także więcej informacji o wystawie można znaleźć na jej stronie internetowej.
Komentarze
brak komentarzy
Polecamy
Co nowego
- Ostatni moment na wybór Sportowca Roku w Plebiscycie #Guttmanny2024! Głosowanie tylko do środy!
- III Wawerski Dzień Osób z Niepełnosprawnościami
- Dorabiasz do świadczenia z ZUS-u? Dowiedz się jak zrobić to bezpiecznie
- Immunoterapie wysokiej skuteczności od początku choroby – czy to już obowiązujący standard postępowania w SM?
- Nowa przestrzeń w DPS-ie „Kombatant”
Dodaj komentarz