Odeszła pierwsza wolontariuszka Integracji, Maria Szymańska
Maria Szymańska była związana z nami od pierwszych numerów przy kolportowaniu „Integracji”. Razem z Mężem Władysławem i Rodzicami Piotra Pawłowskiego, Haliną i Maciejem Pawłowskimi, pomagała przy składaniu pisma, które przychodziło z drukarni w częściach, i trzeba było parę kartonów druków ręcznie poskładać w całość. Potem następowało adresowanie kopert, naklejanie znaczków i przygotowanie do wysyłki zamówionych egzemplarzy. Pionierskie czasy!
Pani Maria, gdy tylko usłyszała o powstawaniu wyjątkowego pisma, od razu zadeklarowała swoją pomoc i pracowała z nami tak długo, jak to było konieczne. Nie liczyła swojego czasu i robiła to całkowicie bezinteresownie, z pełnym zaangażowaniem.
Kiedy już redakcja „stanęła na nogi”, to nadal interesowała się życiem magazynu, pytając często, czy może w czymś pomóc? Do swoich ostatnich dni czytała nasze pismo, bardzo ciepło o nim mówiła, cieszyła się jego rozwojem.
Najbardziej dumna była z tego, że „Integracja” z szaroburej broszury przemieniła się w ogólnopolski, profesjonalnie wydawany magazyn, który niesie nadzieję i jest inspiracją do życiowej przemiany. „Wreszcie nie trzeba jej ręcznie składać” - mawiała w żartach.
Kochana Marysiu, Twoje istnienie to kawałek naszej 30-letniej historii. Za to wszystko, co podarowałaś Integracji, z całego serca dziękujemy.
Mężowi, Dzieciom i całej Rodzinie Pani Marii składamy wyrazy współczucia. Cześć Jej pamięci!
Wdzięczna Ewa Pawłowska, redaktor naczelna magazynu „Integracja”, wraz z Zespołem.
Pani Maria (w środku) podczas spotkania z innymi wolontariuszami z okazji 1. rocznicy Integracji
Polecamy
Co nowego
- Ostatni moment na wybór Sportowca Roku w #Guttmanny2024
- „Chciałbym, żeby pamięć o Piotrze Pawłowskim trwała i żeby był pamiętany jako bohater”. Prezydent wręczył nagrodę Wojciechowi Kowalczykowi
- Jak można zdobyć „Integrację”?
- Poza etykietkami... Odkrywanie wspólnej ludzkiej godności
- Toast na 30-lecie