Ewa Miller: Schody pokonuję na czworakach
02.06.2008
Ewa Miller ma 26 lat i porusza się na wózku. Mieszka na trzecim piętrze, ciężko jej wyjść z domu. Dostała od miasta inny lokal, ale jest tak zrujnowany, że nie nadaje się do zamieszkania.
Cztery lata temu podczas wypadku samochodowego zaledwie w ciągu kilka sekund stała się inwalidką. Prawie rok spędziła w szpitalu, a teraz jeździ na wózku inwalidzkim. Gdyby nie pomoc matki, to nie wie jakby sobie dała radę, mając pod opieką dwuletniego synka Wiktora.
- Sąsiedzi narzekają, że czasem Ewa sama schodzi po schodach na tyłku i trzaska wózkiem - płacze matka Stanisława Piotrowska. - Ale jakie ma wyjście, jak mnie nie ma w domu?
Miasto zaproponowało Ewie kilka mieszkań. Ale zawsze były to lokale na drugim albo trzecim piętrze. Rok temu mieli jej dać mieszkanie na parterze przy ul. Jagiellońskiej, ale potem wycofano się z tej propozycji, bo nie można było opróżnić lokalu.
- Chcieli mi też dać mieszkanie na piętrze przy ul. Okrzei, byłam już skłonna przyjąć, ale też nie dali mi kluczy. Następnie miało być mieszkanie niedaleko ratusza, ale i z tego nic nie wyszło, bo budynek był zabytkowy i żadnego podjazdu na wózek nie można zrobić - opowiada E. Miller (…)
Przeczytaj cały artykuł:
Komentarze
brak komentarzy
Polecamy
Co nowego
- Protest przeciwko absurdom polskiego orzecznictwa
- Korzystne zmiany w systemie orzekania o niepełnosprawności coraz bliżej
- Światowy Dzień Walki z Depresją: Jak dorosły może pomóc dziecku w kryzysie?
- Edukacja bez barier - Badaniu dotyczące wyzwań edukacyjnych stojących przed młodymi osobami z niepełnosprawnością wzrokową
- Klątwa Titonosa
Dodaj komentarz