Więcej pieniędzy na ŚDS?
Do połowy 2015 roku Ministerstwo Pracy i Polityki Społecznej (MPiPS) ma wykonać diagnozę sytuacji funkcjonowania i finansowania środowiskowych domów samopomocy (ŚDS), a w czwartym kwartale tego roku wyrównać dofinansowanie do ich działania do 1100 zł dla tych placówek, które obecnie mają wsparcie od wojewodów poniżej 1000 zł miesięcznie na jednego uczestnika.
Środowiskowe domy samopomocy funkcjonują w Polsce już od 20 lat, jednak kwestia ich finansowania jest zróżnicowana – od 900 zł w województwie łódzkim do 1300 zł w województwie kujawsko-pomorskim. Ma to przełożenie na jakość świadczonej tam opieki. Sejmowa Komisja Polityki Społecznej i Rodziny zaproponowała w dezyderacie do ministra pracy i polityki społecznej z października ubiegłego roku zwiększenie w 2015 r. kwoty dotacji celowej na ŚDS, podjęcie działań legislacyjnych, które wyeliminowałyby te różnice oraz rozważenie finansowania placówek w ramach Narodowego Programu Ochrony Zdrowia.
Budżet nie pozwala?
- Dotacje na ŚDS planują wojewodowie, dodatkowo MPiPS dysponuje rezerwami celowymi, w tym roku jest to 332 mln zł. Nie było już możliwości zwiększenia dotacji celowej na ten rok. Problem finansowania ŚDS tkwi w wysokości budżetu. Plan na ten rok jest taki, że dotacje celowe na ŚDS zostaną zwiększone w województwach, które mają finansowanie poniżej 1000 zł – mówiła podczas sejmowej Komisji Polityki Społecznej i Rodziny, 13 stycznia 2015 r., podsekretarz stanu w MPiPS Małgorzata Marcińska. – Równocześnie do końca tego roku obowiązuje Narodowy Program Zdrowia i podejmiemy działania, aby w jego nowych ramach uwzględniono współfinansowanie ŚDS – dodała.
Posłowie opozycji zwrócili uwagę na to, że minister pracy zbyt łatwo przystał na argumentację ministra finansów o braku możliwości zmian w budżecie na ten rok.
- Na żaden punkt naszego dezyderatu nie ma pozytywnej odpowiedzi. Pracownicy ŚDS w obszernym dokumencie zwracają uwagę na dowolność decyzji wojewodów o przeznaczanych na ŚDS kwotach oraz na konieczność zmian legislacyjnych – zaznaczył poseł Stanisław Szwed (PiS).
Nie znamy potrzeb
- Nie ma spójnej koncepcji państwa, jak powinien wyglądać cały system wsparcia osób potrzebujących, nie mamy wiedzy, jakie są potrzeby ani ile jest takich osób. W najgorszej sytuacji są osoby dorosłe ze sprzężoną niepełnosprawnością, które potrzebują większej specjalistycznej opieki i często są odsyłane z ŚDS – mówiła Zofia Kąkolska z Polskiego Stowarzyszenia na Rzecz Osób z Upośledzeniem Umysłowym. – W zależności od tego, czy w danej miejscowości jest WTZ, czy ŚDS, tam idą osoby z niepełnosprawnością – dodała.
Krystyna Wyrwicka, dyrektor Departamentu Pomocy i Integracji Społecznej MPiPS zapewniła, że do połowy tego roku ministerstwo wykona analizę sytuacji funkcjonowania ŚDS.
- Wciąż jesteśmy w połowie drogi, pomimo wykonanej pracy, dlatego, że przybywa osób z zaburzeniami psychicznymi, jest coraz większe zapotrzebowanie na ŚDS. Chcemy rozwijać tę ofertę – zapewniła.
W 2010 r. funkcjonowało 661 ŚDS, a trzy lata później już 728. Komisja Polityki Społecznej i Rodziny przyjęła odpowiedź ministra pracy na dezyderat, z zaznaczeniem, że nie jest to koniec dyskusji na ten temat.
Dodaj odpowiedź na komentarz
Polecamy
Co nowego
- Ostatni moment na wybór Sportowca Roku w #Guttmanny2024
- „Chciałbym, żeby pamięć o Piotrze Pawłowskim trwała i żeby był pamiętany jako bohater”. Prezydent wręczył nagrodę Wojciechowi Kowalczykowi
- Jak można zdobyć „Integrację”?
- Poza etykietkami... Odkrywanie wspólnej ludzkiej godności
- Toast na 30-lecie
Komentarz