Muzyka jest gdzie indziej
Z Jane Cordell rozmawiała Agnieszka Jucewicz.
Przez to, że nie słyszę, jestem trochę outsiderką. To
czasami frustruje, ale pozwala też zobaczyć życie z innej
perspektywy.
Co pani słyszy?
Bez specjalistycznego aparatu słuchowego - nic. Kiedy go zakładam, słyszę na przykład żaby.
Żaby?
Parę lat temu dano mi do testowania aparat słuchowy najnowszej generacji, który pozwala cokolwiek usłyszeć osobie takiej jak ja, czyli praktycznie głuchej, która kiedyś słyszała. Kiedy po raz pierwszy go założyłam, mówię do mojego męża: "Słyszę żaby!". "Tu nie ma żadnych żab, są ptaki" - powiedział. No więc słyszę czasem ptaki, czyli żaby, roboty drogowe, samochody w korku, krzyki. Traktuję je jako tło konwersacji. Nie jestem w stanie usłyszeć, co ktoś do mnie mówi. W pracy korzystam z pomocy lip-speakera, czyli tłumacza dla osób głuchych, który bezgłośnie artykułuje to, co ktoś do mnie mówi, a ja to odczytuję z ruchu warg.
Kiedy straciła pani słuch?
16 lat temu. Miałam wtedy 24 lata. Przyjechałam do Gliwic uczyć języka angielskiego. Zaczęło się od tzw. szumu wewnętrznego. Potem przestałam słyszeć wysokie dźwięki. Coraz trudniej było mi zrozumieć, co ktoś do mnie mówi. Po trzech latach byłam prawie całkowicie głucha.
Co na to lekarze?
Do dzisiaj nie wiedzą, co było przyczyną. Być może wirus, a może uszkodzenie słuchu w wyniku słuchania głośnej muzyki.
Możliwe?
Bardzo możliwe. Przez całe lata muzyka była moim życiem. Kiedy miałam sześć lat, zaczęłam uczyć się grać na fortepianie. Skończyłam akademię muzyczną i anglistykę na Uniwersytecie w Cambridge. Po studiach przez rok grałam na altówce w profesjonalnej orkiestrze. Przekwalifikowałam się i zostałam nauczycielką angielskiego z dwóch powodów: po pierwsze, stwierdziłam, że z samego grania się nie utrzymam, po drugie, potrzebowałam zawodu, który będzie bardziej intelektualny. Ale cały czas grałam.
Komentarze
brak komentarzy
Polecamy
Co nowego
- Ostatni moment na wybór Sportowca Roku w #Guttmanny2024
- „Chciałbym, żeby pamięć o Piotrze Pawłowskim trwała i żeby był pamiętany jako bohater”. Prezydent wręczył nagrodę Wojciechowi Kowalczykowi
- Jak można zdobyć „Integrację”?
- Poza etykietkami... Odkrywanie wspólnej ludzkiej godności
- Toast na 30-lecie
Dodaj komentarz