Przejdź do treści głównej
Lewy panel

Wersja do druku

Wiceminister ds. społeczeństwa obywatelskiego: Dążymy do zwiększenia wsparcia dla NGO-sów

07.08.2024
Autor: Mateusz Różański, fot. KPRM
Mlody mężczynza w garniturze o krótko przystrzyonych włosach.

- Nie ma wątpliwości, że deinstytucjonalizacja to kluczowy kierunek w polityce społecznej. Aby skutecznie wspierać NGO-sy w realizacji tej wizji, musimy zmienić podejście samorządów do opieki społecznej, a także w ogóle do idei zlecania zadań publicznych organizacjom pozarządowym – mówi w wywiadzie dla portalu niepelnosprawni.pl, wiceminister ds. społeczeństwa obywatelskiego, Marek Krawczyk.

Mateusz Różański: Problemy zdrowia psychicznego u najmłodszych, wsparcie seniorów i ich rodzin, długoterminowe wsparcie osób z niepełnosprawnością  wyzwań, przed którymi stoją polskie NGO-sy jest sporo. Tymczasem wiele z ich działań "wisi" na grantach i konkursach i zależy od tego, czy w danym roku uda się uzyskać wystarczającą liczbę punktów i dosłać na czas wszystkie dokumenty.

Wiceminister Marek Krawczyk: Rzeczywiście, mam świadomość, że system opierający się głównie na grantach i konkursach stanowi ogromne wyzwanie dla NGO-sów. Oczekiwania związane z biurokratycznymi formalnościami, wymogami dokumentacyjnymi i zmiennością dostępnych funduszy mogą powodować ogromny stres i niepewność, to całkowicie naturalne. Właśnie dlatego pracujemy nad tym, aby – po pierwsze – uprościć wymagania formalne i sprawić, żeby zasady otrzymywania grantów były możliwie najbardziej przejrzyste i zrozumiałe.

Po drugie – odpowiednio edukować. Reaktywowaliśmy w tym celu „Akademię NIW-CRSO”, w ramach której specjaliści Narodowego Instytutu Wolności prowadzą szkolenia dla NGO i samorządów m.in. na temat efektywnego składania wniosków grantowych.

Wojna w Ukrainie i pandemia pokazały potęgę społeczeństwa obywatelskiego, które często było na kilka długości przed instytucjami państwowymi. Jak chcecie sprawić, by tę energię i doświadczenia wykorzystać?

Społeczeństwo obywatelskie w Polsce udowodniło swoją ogromną wartość i siłę w sytuacjach kryzysowych, takich jak pandemia czy wojna za naszą wschodnią granicą. Wiemy, jak wspaniała energia drzemie w Polkach i Polakach. Chcemy ją przekuć w trwałe mechanizmy współpracy i wsparcia. W ostatnim czasie mocno zatem pracujemy nad zaznaczeniem jak największej roli organizacji pozarządowych w powstającej właśnie ustawie o ochronie ludności i obronie cywilnej. Mamy świadomość, jak ważną rolę w przypadku potencjalnego zagrożenia mogą pełnić m.in. organizacje harcerskie, skautowe, survivalowe czy Ochotnicze Straże Pożarne. Uwzględnienie NGO wśród podmiotów działających na rzecz ochrony ludności jest absolutnym priorytetem.

Naszą propozycją do ustawy jest także stworzenie osobnego funduszu, zgodnie z którym 1,5% środków z kwoty przeznaczonej corocznie na finansowanie zadań z zakresu ochrony ludności byłoby przeznaczonych na wsparcie działalności organizacji pożytku publicznego z tego obszaru. Trwają prace międzyresortowe nad ostatecznym kształtem ustawy. Z naszej strony robimy wszystko, aby udział NGO-sów był w niej jak największy.

Odkąd pracuję w 3. sektorze, cały czas słyszę o wyjściu poza model silosowy, o sieciowaniu, działaniu pozasektorowym i przyznam, że bardzo chciałbym zobaczyć, jak działa to w praktyce i na szerszą skalę. Czy istnieje już jakaś szersza wizja działania łączącego organizacje i instytucje państwowe?

Tak, mamy i realizujemy już pewne wizje i plany dotyczące bardziej zintegrowanego podejścia do współpracy międzysektorowej. Zacznijmy od tego, że właśnie po to powstał urząd Ministra ds. Społeczeństwa Obywatelskiego – ma on być łącznikiem między organizacjami pozarządowymi, a władzą centralną i samorządem. W tym celu realizujemy cykl śniadań pozarządowych z przedstawicielami NGO. Jesteśmy krótko po niezwykle owocnym spotkaniu z reprezentantami organizacji działających na rzecz ochrony klimatu i ekologii. Rozmawialiśmy wspólnie nie tylko o największych wyzwaniach stojących przed organizacjami, ale także o tym, jak usprawnić współpracę międzysektorową. Jesteśmy przekonani, że spotkania z kolejnymi grupami NGO-sów będą równie udane.

Słowami, które również towarzyszy mi od początku kariery w organizacji jest deinstytucjonalizacja i budowanie usług społecznych w oparciu o społeczności lokalne. A tym, zwłaszcza poza wielkimi aglomeracjami zajmują się przede wszystkim NGO-sy - tylko jak je wspierać, gdy samorządy często wolą "klasyczne" DPS-y i domy dziecka?

Nie ma wątpliwości, że deinstytucjonalizacja to kluczowy kierunek w polityce społecznej. Aby skutecznie wspierać NGO-sy w realizacji tej wizji, musimy zmienić podejście samorządów do opieki społecznej, a także w ogóle do idei zlecania zadań publicznych organizacjom pozarządowym. Dziś, w ramach obowiązującej już ustawy – zgodnie z zasadą pomocniczości – część samorządów zleca swoje zadania organizacjom pozarządowym.

Dobrym przykładem jest tutaj Miasto Gdańsk. Musimy zatem przekonywać kolejne samorządy, aby korzystać właśnie z tej ustawowej zasady. Mowa tu także o pomocy społecznej. NGO mają odpowiednie kompetencje i zapewniają specjalistyczne działanie w tym zakresie. Jednym z wielu wspaniałych przykładów jest tutaj Dom Chłopaków w Broniszewicach, prowadzony przez siostry Dominikanki, specjalizujący się w pomocy chłopcom i mężczyznom z niepełnosprawnościami.

To przejdźmy do tematu, który jest chyba najtrudniejszy - czyli do finansowania. Tu rozwiązaniem miał być 1 a dziś 1,5 procent podatku, jednak w praktyce korzysta z niego przede wszystkim kilka dużych organizacji prowadzących subkonta. Czy jest pomysł na zmianę tego stanu rzeczy?

Zgadzam się, że system 1,5% podatku dochodowego w obecnej formie nie jest idealny i często faworyzuje większe organizacje, na czym niestety tracą te mniejsze i bardziej wyspecjalizowane. Analizujemy możliwości wprowadzenia sprawiedliwszego mechanizmu podziału tych środków oraz zwiększenia puli przekazywanych funduszy w taki sposób. Ciekawym pomysłem wydaje się rozszerzenie projektu o możliwość przekazania 1,5% podatku CIT, co w znacznym stopniu pozwoli pozyskiwać kolejne fundusze, także przez te mniejsze organizacje.

Jednym z obietnic rządu jest podniesienie kwoty wolnej od podatku - a to uderzy w te organizacje, które opierają swoją działalność właśnie na możliwości przekazania 1,5 procenta podatku. Przypuszczam, że w takiej sytuacji bez zmian systemowych się nie obejdzie.

W tej sytuacji dobrym rozwiązaniem jest wspomniana już możliwość przekazania 1,5% podatku CIT, która znacząco pulę środków. Pracujemy też nad innymi rozwiązaniami. Aktualnie rozmawiamy o powołaniu Funduszu Senioralnego. Jest to inicjatywa Pani Minister ds. Polityki Senioralnej, Marzeny Okły-Drewnowicz, którą chcemy przeprowadzić wspólnie.

Coraz częściej spotykam się z bardzo krytycznym podejściem do organizacji, zwłaszcza tych dużych. W komentarzach na Facebooku czy Twitterze często czytam, że wydają one pieniądze z dotacji na foldery i kursokonferencje w klubokawiarniach, a na te rzeczywiste potrzeby i realną pomoc już środków nie starcza. Jak Pan odniesie się do takich głosów?

Każda opinia, obserwacja czy pogląd – poparty odpowiednimi argumentami – zasługuje na wysłuchanie. W moim przekonaniu jednak, krytyka dużych organizacji często wynika z niepełnego zrozumienia ich działalności i potrzeb administracyjnych.

Działania promocyjne i szkoleniowe są niezbędne dla skutecznego funkcjonowania organizacji, zgadzam się jednak, że transparentność i efektywność w wydatkowaniu środków są kluczowe. Pilnujemy, aby mechanizmy raportowania i oceny projektów były jak najbardziej przejrzyste, a fundusze były wykorzystywane efektywnie i zgodnie z przeznaczeniem.

Niemniej, wcale się nie dziwię, że NGO-sy mają ograniczone zaufanie do instytucji rządowych. To pokłosie ostatnich 8 lat, czyli okres, który we współpracy międzysektorowej minął pod znakiem braku transparentności, ręcznego sterowania konkursami grantowymi, faworyzowaniem „swoich”. Dziś robimy wszystko, żeby to zaufanie organizacji odbudować. Wiem, że jesteśmy na dobrej drodze, ale musimy tę pracę konsekwentnie kontynuować.

Kolejna sprawa to wolontariat i jego promocja wśród młodych ludzi, tworzenie potrzeby pomagania innym i aktywności społecznej. Miałoby to zdaniem wielu nie tylko pomóc sprostać wyzwaniom, jakie stawia przed nami współczesny świat, ale też odciągnąć młodych od smartfonów i konsol.

Wolontariat jest doskonałym sposobem na rozwijanie empatii, umiejętności społecznych i zaangażowania obywatelskiego. Co niezwykle cieszy, wolontariat się również profesjonalizuje. Wojna w Ukrainie pokazała, że zrywy społeczne nierzadko zamieniają się we wyspecjalizowane NGO-sy.

Jedna z trzech powołanych przez nas grup roboczych zajmuje się właśnie aktywizmem i wolontariatem. Członkowie grupy pracują nad zrewidowaniem ustawowych zapisów dotyczących wolontariatu, a także przygotowaniem nowych, systemowych rozwiązań wspierających wolontariat w Polsce. Zaangażowanych jest w nią wielu fantastycznych aktywistów, więc nie mam wątpliwości co do efektów tego projektu. W końcu naszym wspólnym celem jest to, aby stworzyć dobre warunki do rozwoju jeszcze bardziej atrakcyjnych i dostępnych form wolontariatu.

Na koniec poprosiłbym o zarysowanie takiej szerokiej wizji relacji państwo  trzeci sektor. Moim zdaniem bardzo potrzebnej, jeśli chcemy budować społeczeństwo obywatelskie i odpowiadać na wyzwania, które stawia przed nami rzeczywistość?

Wierzymy, że silne i aktywne społeczeństwo obywatelskie jest fundamentem zdrowej demokracji. Nasza wizja relacji państwa z trzecim sektorem opiera się na partnerstwie, zaufaniu i współpracy, a przyświeca nam hasło „Nic o Was, bez Was”.

Rozwiązania dla sektora opracowujemy wspólnie w ramach trzech grup roboczych zajmujących się ułatwieniami prawnymi dla organizacji pozarządowych, narzędziami dla aktywizmu i wolontariatu oraz rozwiązaniami wzmacniającymi partycypację i dialog obywatelski. Chcemy czerpać z eksperckiej wiedzy i możliwie jak najmocniej angażować NGO-sy w tworzenie dobrego, prostego prawa. Dążymy także do zwiększenia wsparcia finansowego, logistycznego i edukacyjnego dla NGO-sów, aby mogły one skutecznie wykonywać swoje zadania.

Dobrą współpracę międzysektorową traktujemy jako inwestycję. Nie mamy wątpliwości, że każda inwestycja finansowa państwa w sektor pozarządowy zwraca się po wielokroć. Historia pokazała, że w sytuacji kryzysowej, wsparcie społeczeństwa obywatelskiego, mogącego działać tu i teraz, najbliżej obywateli i lokalnych społeczności, jest wielką wartością.


Marek Krawczyk, jest absolwentem Wyższej Szkoły Handlu i Prawa im. Ryszarda Łazarskiego w Warszawie. Odbył także studia semestralne na Uniwersytecie Karola w Pradze na wydziale Stosunków Międzynarodowych.

W latach 2006-2010 pracował w PKN ORLEN S.A., a następnie na Uniwersytecie Kardynała Stefana Wyszyńskiego w Warszawie. W latach 2011-2013 zatrudniony w Głównym Inspektoracie Sanitarnym. Od 2013 r. do 2015 r. był pracownikiem Ministerstwa Sportu i Turystyki. W latach 2015-2021 pracował w Biurze Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji. Współautor pierwszego w Polsce raportu zrównoważonego rozwoju GRI.

28 maja 2024 r. powołany na stanowisko podsekretarza stanu w Kancelarii Prezesa Rady Ministrów.

Dodaj komentarz

Uwaga, komentarz pojawi się na liście dopiero po uzyskaniu akceptacji moderatora | regulamin

Komentarze

brak komentarzy

Prawy panel

Wspierają nas