Śmigłowce ratownicze pod znakiem zapytania
Ministerstwo Zdrowia czeka na wyrok w sprawie przetargu na śmigłowce dla Lotniczego Pogotowia Ratunkowego. W razie potrzeby nowy przetarg zostanie rozpisany jak najszybciej - zapewnił w środę w Sejmie wiceminister zdrowia Krzysztof Grzegorek.
Zaznaczył, że pieniądze zarezerwowane na zakup śmigłowców nie zostaną wydane na inny cel.
Odpowiadając na pytania posłów PO Cezarego Tomczyka i Grzegorza Dolniaka, Grzegorek powiedział, że resort czeka na wyrok sądu w sprawie odwołania od decyzji arbitrów o unieważnieniu przetargu.
Wiceminister zapewnił, że zależnie od werdyktu resort albo niezwłocznie kupi śmigłowce, albo rozpisze nowy przetarg. Termin rozprawy wyznaczono na 4 lutego. Grzegorek poinformował, że resort przewidział też pewną sumę na remonty wyeksploatowanych śmigłowców używanych obecnie przez LPR.
Grzegorek przyznał, że pewne warunki zapisane w przetargu - podanie co do centymetra wysokości kabiny, pominięcie prędkości - budziło wątpliwości i podejrzenia faworyzowania jednej firmy. Zauważył, że zażalenie na postanowienie arbitrów ministerstwo złożyło jeszcze przed zaprzysiężeniem obecnego rządu.
W październiku ubiegłego roku Ministerstwo Zdrowia rozstrzygnęło warty blisko 500 mln zł przetarg na 23 śmigłowce i jeden symulator lotu dla pogotowia. Resort wybrał francusko-niemiecki śmigłowiec Eurocopter EC-135. Przegrało włosko-brytyjskie konsorcjum AgustaWestland, oferujące helikopter A109S Grand. Agusta odwołała się od rozstrzygnięcia. Zespół arbitrów odrzucił zażalenie Agusty, zarazem unieważnił cały przetarg.
Sąd utrzymał decyzję arbitrów w sprawie oddalenia skargi Agusty; na rozpatrzenie czeka odwołanie resortu zdrowia od decyzji o unieważnieniu przetargu.
W grudniu - z zawiadomienia Agusty - warszawska prokuratura wszczęła śledztwo w sprawie przekroczenia uprawnień przez urzędnika i podrabiania dokumentów przetargowych.
Po rozstrzygnięciu przetargu niektórzy komentatorzy i politycy wyrażali opinię, że warunki przetargu zostały tak sformułowane, że musiał wygrać Eurocopter. Zadowolenie z wyboru francusko-niemieckiej maszyny wyrazili ratownicy.
Obecnie Lotnicze Pogotowie Ratunkowe dysponuje przestarzałymi
śmigłowcami Mi-2, których eksploatacja stanie się niemożliwa po
roku 2010 ze względu na dostosowanie prawa lotniczego do wymogów
UE. Pogotowie ma też jeden zakupiony w 2005 roku śmigłowiec Agusta
A109 Power - model o kilkadziesiąt centymetrów krótszy niż
oferowany w przetargu A109S Grand.
Komentarze
brak komentarzy
Dodaj komentarz