Nawet do 2 mln osób nie mogło głosować
Prawdopodobnie nawet do dwóch milionów obłożnie chorych i niepełnosprawnych osób nie mogło skorzystać ze swoich praw i nie oddało głosu w wyborach, które odbyły się 21 października. Mimo to Sąd Najwyższy stwierdził, że wybory są ważne.
- Od miliona do dwóch milionów obłożnie chorych, upośledzonych niepełnosprawnością czy inwalidztwem ludzi zostało poza wyborami - przyznaje Ferdynad Rymarz, przewodniczący Państwowej Komisji Wyborczej.
Powodów takiej sytuacji jest kilka. Jeden z ważniejszych, z których PKW już wyciąga wnioski to fakt, że zaledwie co piąty lokal wyborczy był przystosowany do potrzeb osób niepełnosprawnych.
Ponieważ Komisja nie ma inicjatywy ustawodawczej i samodzielnie nie może wprowadzić zmian w obowiązującym prawie, opracuje raport i w połowie lutego przedstawi go marszałkowi Sejmu. Ten będzie mógł rozpocząć ścieżkę legislacyjną zmierzającą do poprawy respektowania praw osób niepełnosprawnych.
- Staramy się forsować pomysł by [niepełnosprawni - dop. red.] mogli głosować przez pełnomocników - mówi Rymarz. Inne brane pod uwagę rozwiązania to umożliwienie głosowania przez internet i nałożenie obowiązku umiejscawiania lokali wyborczych w budynkach przystosowanych do potrzeb wszystkich głosujących.
Oprac.: Redakcja
Komentarze
brak komentarzy
Dodaj komentarz