Powstaje wirtualne miasto niesłyszących
W internecie możemy już robić zakupy, spotykać się ze znajomymi, załatwiać sprawy urzędowe, zarabiać pieniądze. Słowem życie przenisło się w tzw. wirtual. Swoje miejsce urządzają tam także osoby niesłyszące.
My Mini City to projekt przypominający popularną grę Simcity. Internetowa społeczność tworzy w nim witualne miasta. Obok fikcyjnych istnieją aglomeracje mające swoje prawdziwe odpowiedniki. Trzeba tam, podobnie jak w tzw. realu, czyli prawdziwym życiu, chodzić do pracy, zdobyć mieszkanie, można też zejść na drogę przestępstwa, albo zrobić coś pożytecznego dla sąsiadów.
Swoje miasto w My Mini City założyli między innymi niesłyszący. Deaflandia ma już blisko pół tysiąca mieszkańców. Z miejskiego biuletynu dowiadujemy się, że stopa bezrobocia wynosi tu 13 proc., a jedym z ostatnich sukcesów społeczności jest obniżenie poziomu przestępczości z 13 proc. do zera.
Miasta rywalizują ze sobą na różnych płaszczyznach. Rankingi uwzględniają liczbę mieszkańców, stopę bezrobocia, a także poziom przestępczości, czy zanieczyszczenia środowiska.
My Mini City jest nietypowym portalem społecznościowym. Łączy grę z możliwością zawierania nowych znajomości.
Komentarze
brak komentarzy
Dodaj komentarz