1 procent problemu
Według nowych przepisów dot. przekazywania 1% ze swojego podatku na organizacje pożytku publicznego, nie ma możliwości przekazania tych pieniędzy na leczenie czy terapię konkretnej osoby.
Jest to efekt uboczny zmiany przepisów, która miała ułatwić życie podatnikom. W ubiegłym roku bardzo niewielu z nich przekazało swój 1% na organizacje. Trzeba było bowiem najpierw wpłacić pieniądze w banku lub na poczcie, a dopiero później fiskus oddawał wpłaconą kwotę. Z ponad 20 mln. podatników na przekazanie 1% zdecydowało się jedynie 1,6 mln.
Dlatego też organizacje pożytku publicznego postulowały, żeby te przepisy uprościć. Obecnie w formularzy PIT trzeba tylko wpisać na konto jakiej organizacji chcemy przekazać pieniądze, a reszta należy do urzędu skarbowego. Problem w tym, że teraz nie da się dopisać, jakiej konkretnie osobie chcemy pomóc. Wszystkie wpłaty znajdą się na koncie organizacji, która sama musi je rozdzielić między osoby potrzebujące pomocy.
Rodzice chorych dzieci alarmują, że może to oznaczać dla nich katastrofę. Do tej pory namawiali wszystkich swoich znajomych na przekazywanie 1% na konto swoich dzieci, dzięki czemu zbierali pokaźne kwoty na ich leczenie. W tej chwili nikt nie wie, ile ich dzieci dostaną pieniędzy.
Pojawiają się sugestie, że można by wpisywać nazwisko konkretnej osoby w rubryce "Inne informacje", która znajduje się tuż nad rubryka o 1%. Powstaje tu jednak trudny do przezwyciężenia problem, związany zarówno z ilością przyjmowanych w urzędzie skarbowym rozliczeń, jak i z prawidłowym odczytaniem nazwisk osób obdarowanych. Tak jedno, jak i drugie mogłoby wywołać mnóstwo komplikacji i nieporozumień.
Jeżeli Ministerstwo Finansów nie znajdzie wyjścia z tej sytuacji, to organizacje będą musiały same dzielić pieniądze z 1%. Na pewno nie da się tego zrobić tak, żeby wszyscy byli zadowoleni.
Komentarze
brak komentarzy
Dodaj komentarz